Ludzie |

Jurand Bednarek: Detektyw w sklepie18.08.2020

(fot. Paweł Trojanowski)

– Chciałem stworzyć surrealistyczny świat, w którym powaga formy, klimatu przestępstwa i stylu opowiadania kontrastuje z łatwością codziennych zakupów – mówi finalista 7. edycji konkursu Papaya Young Directors.

Papaya Young Directors to jedyny konkurs w Europie dla młodych reżyserów umożliwiający bezpośrednie wejście do zawodu w branży filmowej. Do tej pory odbyło się sześć edycji konkursu, w ramach których zrealizowano 96 filmów dla 45 sponsorów. Więcej o konkursie można przeczytać TU.

Inspiracje dla twojego pomysłu stanowią filmy i seriale szpiegowskie, ale również klasyczne postaci detektywów takich jak Sherlock Holmes czy Herkules Poirot. W jaki sposób stworzyłeś swoich bohaterów? Na ile korzystałeś z popkulturowych schematów?

Stworzenie postaci było wyzwaniem. Jeśli bohater nie dostarczy nam emocji, jeśli go nie polubimy lub nie znienawidzimy, to tak naprawdę nie będzie nas obchodził. Brief dla marki Rossmann, który wybrałem, zakłada opowiedzenie historii w czterech 15-sekundowych spotach. Pozostawia to reżyserowi bardzo mało czasu na nawiązanie relacji z widzem, a jeszcze mniej na relację widza z bohaterem. Nie miałem czasu na opowiedzenie nowej historii, więc musiałem nawiązać do historii, którą widz zna, i wydobyć ją z jego umysłu na nowo. Czerpałem z całej historii kina i telewizji: od Gwiezdnych Wojen George’a Lucasa i zaprezentowanego tam schematu relacji uczeń – mistrz, przez Łowcę Androidów ze schematem detektywa neo-noir, po powagę Clinta Eastwooda. I to był dopiero początek, bo nie tworzyłem filmu a reklamę. Miałem sprzedać produkt, więc potrzebowałem więcej schematów z pamięci widza, aby ten mógł nawiązać do własnych pozytywnych skojarzeń z postacią detektywa. Stąd nawiązanie do Sherlocka Holmesa i Herkulesa Poirota, którzy jednoznacznie kojarzą się ze słowem „detektyw”. Przekazują widzowi takie atuty, jak super wiedza i inteligencja, które budzą zaufanie i dają poczucie, że postać ma zawsze rację. W przypadku drugiego bohatera mamy do czynienia z uczniem, który chce udowodnić swój potencjał. Tutaj również popkultura dała mi pełen wachlarz narzędzi i skojarzeń, z których widz mógł korzystać. Dzięki tym schematom mogłem stworzyć własnych bohaterów.

fot. Paweł Trojanowski
fot. Paweł Trojanowski

Chciałeś zadrwić z tego typu telewizyjnych, kryminalnych produkcji, czy wręcz przeciwnie – złożyć im hołd?

Staram się walczyć z hejtem, a hołd składać prawdziwym bohaterom. Dla mojego spotu wybrałem gatunek kryminalny ze względów humorystycznych. Chciałem stworzyć surrealistyczny świat, w którym powaga formy, klimatu przestępstwa i stylu opowiadania kontrastuje z łatwością codziennych zakupów. Dzięki elementowi czarnej komedii mogłem poprowadzić widza w świat filmu, zwracając jego uwagę na to, że problemy widza związane z zakupami nie dotyczą tylko jego, ale wszystkich ludzi, i mogą je łatwo rozwiązać dzięki aplikacji Rossmanna.

fot. Paweł Trojanowski
fot. Paweł Trojanowski

Co było dla ciebie największym zaskoczeniem w pracy przy tym projekcie?

Trudno wybrać tylko jedno. Na pewno byłem pozytywnie zaskoczony podejściem, z jakim ludzie podeszli do realizacji spotu. Pracowałem z idealną ekipą, z którą w pełni mogłem skupić się na ulepszaniu projektu. Każdy z pionów wykonał niesamowitą robotę i urzeczywistnił to, o co mi chodziło. Byłem pod wrażeniem, jak z godziny na godzinę pod wpływem ich pracy i zaangażowania moja wizja przeradza się w film. I za to im wszystkim bardzo dziękuję. 

fot. Paweł Trojanowski
fot. Paweł Trojanowski

Co doradziłbyś młodym, początkującym filmowcom, którzy chcą zrealizować swój pierwszy projekt?

Przede wszystkim najważniejsi są ludzie, z którymi pracujecie. Obojętnie, czy to duży czy mały projekt, ważne, by koło was znaleźli się ludzie, którym ufacie i którzy chcą wam pomóc. Możecie znać się na wszystkim, ale nigdy nie będziecie mieć wystarczająco czasu na to, by zrobić wszystko samemu – na tyle, by było to dobre. Każda osoba na planie jest tam po to, by ci pomóc, by ułatwić i przyspieszyć proces tworzenia. Dlatego zarówno na planie, jak i poza nim, bardzo ważna jest komunikacja. Nie bój się poświęcić czasu na rozmowę z ekipą, gdyż niedopowiedziane rzeczy często prowadzą do problemów. W moim wypadku miałem bardzo dużo szczęścia podczas pracy przy Papaya Young Directors. Współpracowałem z przyjaciółmi i ich wsparcie było i jest dla mnie nieocenione. Bez nich Ross&Mann nigdy by nie powstał. Każdy dał coś od siebie do tego projektu, dlatego jest on dla mnie najcenniejszym doświadczeniem w moim życiu, którego nigdy nie zapomnę.

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty