Newsy |

Kanadyjscy naukowcy odkryli bakterie, które rozkładają ropę naftową19.08.2021

Kerry Raymond / Wikipedia

Badanie potwierdziło również, że dostarczanie składników odżywczych mikroorganizmom może przyspieszyć proces rozkładania. To cenna wskazówka dla specjalistów od ochrony morskich ekosystemów.

Jak wykorzystać to, że bakterie uczestniczą w podtrzymaniu obiegu pierwiastków w całej ekosferze, a także są nieodłącznym elementem procesów gnicia i fermentacji? Eksperci nie od dziś zastanawiają się, jak eksploatować te właściwości, zwłaszcza że reprodukcja i ewentualne modyfikacje genetyczne bezkręgowców przebiegają szybko i sprawnie. Na początku lipca pisaliśmy o tym, że niektóre mikroorganizmy obecne w jednej z czterech komór żołądka krowy potrafią rozkładać wybrane tworzywa sztuczne. Rok wcześniej sieć obiegła zaś informacja dotycząca szczepu Ideonella sakaiensis, dzięki któremu tona plastikowych butelek może ulec 90-procentowej degradacji w dziesięć godzin.

O kolejnym polu, na którym bakterie mogą okazać się sprzymierzeńcami w zakresie ochrony środowiska, było wiadomo już od pewnego czasu. Mowa o kontroli wycieków ropy na morzach lub oceanach, które mogą powstać na skutek wypadków wielotonowych tankowców albo uszkodzeń platform wiertniczych. Ciekła kopalina rozprzestrzeniająca się w wodzie zanieczyszcza ją i sprawia, że ta jest niezdatna do picia. Jest też potencjalnym źródłem pożarów, ale przede wszystkim degraduje naturalne ekosystemy: wsiąka do futer ssaków, zmniejszając ich mobilność, a także powoduje zmiany w układach pokarmowych, oddechowych i krwionośnych u różnych gatunków. 

Ekolodzy uznają, że najlepszą metodą na przeciwdziałanie wyciekom będzie całkowite ograniczenie wydobycia paliw kopalnych. Ze względu na to, że nie jest to na ten moment możliwe, postulują wprowadzenie konkretnych i skutecznych planów reakcji na potencjalne wypadki. Bioremediacja, czyli usuwanie zanieczyszczeń za pomocą mikroorganizmów, działa samoistnie w Zatoce Meksykańskiej. Odkąd bliżej udokumentowano tamto zdarzenie, naukowcy chcą lepiej poznać cały proces, aby móc implementować go w przyszłości. Cegiełkę do istniejącego stanu wiedzy dołożyli właśnie eksperci z Uniwersytetu w Calgary. 

Inspiracją do badania, którego wyniki zostały opublikowane na łamach specjalistycznego periodyku „Applied and Environmental Microbiology", były doświadczenia jednego ze studentów kanadyjskiej uczelni, Seana Murphy'ego. Chłopak dorastał w okolicach Nowej Funlandii i Labradoru. Rejony te zostały dotknięte konsekwencjami wycieku z platformy wiertniczej Deepwater Horizon ponad dziesięć lat temu, ale nie prowadzono tam dotąd eksperymentów w zakresie remediacji. Okazało się jednak, że przy Archipelagu Arktycznym, czyli zespole wysp na Oceanie Arktycznym, pływają bakterie o odpowiednich właściwościach pozwalających na rozkład komponentów ropy naftowej.

Eksperyment polegał na symulacji wycieków substancji wewnątrz butelek. Oprócz kilkucentymetrowej warstwy kopaliny lub oleju napędowego znalazły się w nich próbki błota z arktycznego dna morskiego oraz sama woda. Pojemniki wypełnione naturalno-syntetyczną mieszaniną zostawiono w temperaturze 4 stopni Celsjusza na kilka tygodni. Trzy rodzaje bakterii: Paraperlucidibaca, CycloclasticusZhongshania sprostały wyzwaniu, z powodzeniem rozkładając niepożądany surowiec.

Dr Casey Hubert podkreśla, że wykorzystanie mikroorganizmów będzie szczególnie ważne w nieprzemysłowych rejonach, gdzie trudno o dodatkową infrastrukturę. – Inna reakcja kryzysowa na wycieki byłaby skomplikowana i powolna – ocenia. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty