Ludzie |

Andy Samberg: Samotna wyspa amerykańskiej komedii19.02.2021

kadr z filmu „Palm Springs”

Wygląda jak niewydarzona podróbka Marka Wahlberga, przed kamerami najbardziej lubi błaznować i improwizować, na studiach specjalizował się w filmie eksperymentalnym, a gdy zaczyna rapować, czapki spadają z głów i pękają ludzkie przepony. Oto Andy Samberg, od lat jeden z najjaśniejszych punktów współczesnej amerykańskiej komedii.

Podobnie jak świętej pamięci Robin Williams, Samberg nie ma żadnych oporów przed robieniem z siebie głupa, przekraczaniem społecznych i obyczajowych granic czy radosnym szydzeniem z konwenansów. Wszystko, żeby widza zaskoczyć, zadziwić, zabawić. Preferowany przez komika typ humoru bywa równie obsceniczny i wulgarny co komediowe wybryki Adama Sandlera, lecz ma w sobie zarazem intelektualną żyłkę efektownego sarkazmu Treya Parkera i Matta Stone’a, którzy z obśmiewania kultury masowej uczynili sztukę w Miasteczku South Park. Samberg ma na koncie Złoty Glob za rolę zwariowanego policjanta w serialu Brooklyn 9-9, muzyczno-aktorską Primetime Emmy za wyśpiewany dumnie z Justinem Timberlakiem penisowy hymn Dick in the Box, a jego prześmiewcze kawałki były nominowane do prestiżowej nagrody Grammy. Najpierw I’m On A Boat, w którym razem z muzykiem R&B T-Painem oraz kumplami z The Lonely Island parodiowali lansowane przez amerykańskich raperów stereotypy, następnie przy okazji premiery Everything Is Awesome!!!, piosenki promującej animowany hit Lego: Przygoda.

Everything Is AWESOME!!! -- The LEGO® Movie -- Tegan and Sara feat. The Lonely Island

Nieźle jak na gościa, który nie miał żadnych znajomości w branży filmowej bądź muzycznej i nie był nawet dalekim potomkiem, ciotecznym kuzynem przyrodniej siostry czy kolegą kolegi kogoś funkcjonującego w tych hermetycznych światach. Samberg kochał po prostu rozśmieszać ludzi. Gdy będąc dzieckiem, zakochał się w komediowych dokonaniach Mela Brooksa, Steve’a Martina i Adama Sandlera oraz w amerykańskim programie satyrycznym Saturday Night Live, uznał, że humor jest jego powołaniem. Gdy w szkole średniej zaprzyjaźnił się z Schafferem i Tacconem, znalazł najlepszych możliwych partnerów dla rozsadzającej go kreatywności. Założyli w 2001 r. grupę The Lonely Island i zaczęli produkować realizowane metodą chałupniczą skecze, które zdobywały powoli popularność i poskutkowały angażem do pisania dowcipów dla prowadzącego galę MTV Movie Awards 2005 Jimmy’ego Fallona. Gdy ten polecił utalentowanych komików Lorne’owi Michaelsowi, twórcy Saturday Night Live, marzenie Samberga się spełniło: dołączył do grupy komików programu, a Schaffer i Taccone zostali przyjęci w poczet jego scenarzystów.

Komik, który rapował z Michaelem Boltonem

Globalny sukces Samberga i The Lonely Island wynikał tyleż z umiejętności i ciężkiej pracy, co z faktu, że właśnie wtedy, w 2005 r., startował YouTube, który stał się świetną platformą promocji takich wideo-skeczy jak Lazy Sunday. Z jednej strony absurdalny hip-hopowy utwór o dwóch gościach jadących do kina na Opowieści z Narni: Lwa, czarownicę i starą szafę, z drugiej pokaz kreatywności i zabawy możliwościami języka. Internetowy przebój z milionami klików, o którym mówi się, że pomógł YouTube’owi zaistnieć w świadomości kultury masowej. Rok później był Dick in the Box, gdzie ucharakteryzowani na karykatury piosenkarzy R&B z lat 90. Samberg i Timberlake śpiewają romantyczną balladę o pakowaniu swoich Ryśków w ładnie przyozdobione pudełka. Żeby dziewczynom zrobiło się milej na serduchu. Kolejny przebój, zaowocował Emmy i dał początek innym ryzykownym utworom: w wypuszczonym z okazji Dnia Matki Motherlover ci sami grajkowie wymieniają się seksualnie własnymi mamami (autoironiczne Susan Sarandon i Patricia Clarkson), a w 3-Way (The Golden Rule) wchodzą w trójkąt z Lady Gagą. 

W tym ostatnim The Lonely Island wprowadzili do kultury popularnej określenie helicopter dick – żadne słowa tego nie opiszą, trzeba po prostu obejrzeć. Podobnie jak utwór, w którym rapująca Natalie Portman rzuca krzesłami, obraża dzieci i klnie na potęgę, podczas gdy ubrany w strój wikinga Samberg robi za chórek. Na przełomie dekad The Lonely Island byli już tak uznaną marką, że ich produkcje – wliczając I’m on a BoatJack Sparrow, w którym hip-hop Samberga, Schaffera i Taccone’a tworzy wyjątkowo absurdalną mieszankę z wokalem Michaela Boltona – oglądały już dziesiątki milionów. W międzyczasie trio nakręciło pełnometrażowy debiut kinowy Hot Rod, a Samberg poznał smak sławy – w wywiadach wspominał, że podchodziły do niego na ulicy pary, a facet prosił, aby Andy pocałował jego dziewczynę. Był rok 2007, na kolejny projekt kinowy fani musieli czekać do 2016 r., gdy tercet prześmiewców nakręcił mockument Popstar: Never Stop Never Stopping parodiujący karierę Justina Biebera i absurdy kultury masowej. Samberg okrzepł z popularnością, zaczął bawić się nią przed kamerą i na wywiadach (stwierdził, choćby, że chciałby zagrać nago w Grze o tron, ale wtedy przekreśliłby serial w oczach innych).

Popstar: Never Stop Never Stopping - Official Trailer (HD)

Człowiek, który pozostał człowiekiem

Podkreślanie przynależności Samberga do The Lonely Island jest tak ważne, gdyż bez Schaffera i Taccone’a nie byłoby Andy’ego rozbawiającego dziś widzów takimi filmami jak Palm Springs, który właśnie za sprawą Gutek Film wchodzi na ekrany polskich kin. Nie byłoby ani Samberga poprawiającego humor z białym proszkiem na ustach, ani Samberga wyszydzającego hollywoodzką kulturę macho, ani też Samberga parodiującego Nicolasa Cage’a, Marka Wahlberga, Chucka Norrisa, Keanu Reevesa, Osamę bin Ladena czy Marka Zuckerberga. Prawda jest jednak taka, że o ile Schaffer i Taccone zostali w cieniu The Lonely Island (Schaffer wyreżyserował w 2012 r. słabą Straż sąsiedzką, obecnie pracuje nad kinową wersją przygód Brygady RR, a Taccone stworzył średniego Macgrubera i zagrał w kilku odcinkach Dziewczyn), Samberg pozbył się tej etykietki. Z jednej strony za sprawą różnorodności aktorskich wyzwań (zagrał ze swoim idolem Adamem Sandlerem w koszmarnym Spadaj, tato i użyczył głosu w takich animacjach jak Klopsiki i inne zjawiska pogodowe, Klopsiki kontratakują, trylogia Hotel Transylwania), a z drugiej dzięki sukcesowi serialu Brooklyn 9-9. Dość dodać, iż komik otrzymał za niego Złoty Glob, mimo że w momencie nominacji wyemitowano zaledwie część odcinków.

Palm Springs (2020) zwiastun PL, w kinach od 26 lutego

The Lonely Island wciąż ma się dobrze i tworzy coraz to nowe rzeczy (panowie są producentami Palm Springs), lecz Samberg jest już od jakiegoś czasu rozliczany indywidualnie. Zarówno gdy prowadzi galę rozdania Primetime Emmy Awards lub ceremonię Złotych Globów, jak i wcielając się w Jake’a Peraltę w Brooklyn 9-9, który wciąż, mimo siedmiu sezonów, utrzymuje wysoką popularność. Samberg nie zatracił przy tym rubasznego wdzięku i radośnie anarchistycznego stylu, który pozwolił mu wybić się pośród dziesiątek bezpiecznych i przewidywalnych komików. Ba, facet, który zbudował karierę na tworzeniu mniej lub bardziej inteligentnych karykatur oraz udawaniu innych, uwierzył w siebie i własne aktorskie możliwości, co widać częściowo właśnie w Palm Springs, za który aktor dostał zasłużenie nominację do Złotego Globu. Niezależnie od tego, czy zdobędzie statuetkę, wydaje się pewne, że Andy Samberg jeszcze wielokrotnie nas zaskoczy. Być może kiedyś nawet rolą dramatyczną, o którą nikt go obecnie nie podejrzewa. Bo czemu nie? Skoro lubiący rozbawiać ludzi kilkulatek może stać się dzięki sztuce parodii jednym z najbardziej znanych amerykańskich komików, możliwe wydaje się być absolutnie wszystko.

 

000 Reakcji

Dziennikarz, tłumacz, kinofil, stały współpracownik festiwalu Camerimage. Nic, co audiowizualne, nie jest mu obce, najbardziej ceni sobie jednak projekty filmowe i serialowe, które odważnie przekraczają komercyjne i autorskie granice. Nie pogardzi też otwierającym oczy dokumentem.

zobacz także

zobacz playlisty