„Forever Skies": Polskie studio Far From Home debiutuje survivalową grą sci-fi 12.01.2022

Głównym bohaterem rodzimej produkcji jest ambitny naukowiec, który powraca na opustoszałą Ziemię, żeby znaleźć tam lekarstwo dla ocalałych rozbitków przebywających na orbicie. 

Założone dwa lata temu we Wrocławiu Far From Home ma ambitne plany. Studio planuje niedługo znaleźć się na warszawskiej giełdzie, a także zainteresować swoją ofertą największych gamingowych oraz technologicznych inwestorów. Pierwszym tytułem, od którego zamierza rozpocząć swoją ekspansję, ma być Forever Skies, wcześniej znane także jako Project Oxygen. W sieci pojawiła się właśnie pierwsza efektowna zapowiedź produkcji. Deweloperzy zapewniają, że jej wersja udostępniona we wczesnym dostępie ujrzy światło dzienne w drugiej połowie roku.

Gracze Forever Skies wcielą się w rolę ambitnego naukowca, który za pomocą ultranowoczesnego statku powietrznego powraca na opustoszałą Ziemię. Mężczyzna ma tam znaleźć lekarstwo na tajemniczą chorobę dziesiątkującą ocalałych rozbitków na orbicie. To, co zostało z naszej planety, nie napawa go jednak optymizmem. Katastrofa klimatyczna uniemożliwiła normalne życie, a na niskiej wysokości unoszą się tam silnie toksyczne chmury. Andrzej Blumenfeld, dyrektor generalny Far From Home, podkreśla w rozmowie z branżowym portalem „IGN", że bezpośrednią inspiracją do ich umieszczenia w postapokaliptycznym uniwersum był krakowski smog: 

– Piękne, historyczne miasto jest bardzo znane ze swojego zanieczyszczenia, konkurując łeb w łeb z New Delhi czy Lahore. Aby mieć dostęp do czystego powietrza, mieszkańcy powinni wznieść się na ok. 100 metrów. Zamysł tego, że ludzkość będzie musiała uciec z tego powodu do wieżowców, odegrał kluczową rolę przy projektowaniu gry – dodaje. 

Deweloperski debiut wrocławskiego studia ma kusić dopracowaną grafiką, szansami ulepszeń i personalizacji wspomnianego statku oraz fabularnymi smaczkami. Blumenfeld zaznacza jednak, że Forever Skies można odczytać nie tylko jako rozrywkę, ale też jako ponurą wizję tego, co przyniesie przyszłość, jeśli ludzkość nie potraktuje poważnie globalnego ocieplenia. Co ważne, prace nad grą, której jednym z immanentnych elementów pozostaje walka ze śmiercionośną chorobą, zbiegły się też w czasie z eskalacją pandemii COVID-19. Aby zapobiec naukowym dezinformacjom, nad kształtem merytorycznym produkcji czuwał wirusolog.