„I Am The Shaman”: David Lynch za kamerą nowego teledysku Donovana 10.05.2021

Premiera klipu ma związek z 75. urodzinami szkockiego wokalisty, współautora sukcesu utworu „Yellow Submarine” The Beatles. 

W ciągu ponad półwiecznej kariery, której kulisy mogłyby posłużyć za scenariusz solidnego filmu biograficznego, zdążył sięgnąć po różne gatunki i style. Jest najbardziej rozpoznawalny ze swojego folkowego wcielenia, ale w przeszłości wybierał również psychodelię, rocka, punka, a także jazz i afrykańsko-karaibskie calypso. Donovan Leitch, na estradzie przedstawiający się jedynie własnym imieniem, należy do najbardziej wyrazistych postaci szkockiej muzyki rozrywkowej. Współautor sukcesu utworu Yellow Submarine kwartetu The Beatles nie nagrywa już jednak regularnie. Jego dyskografię zamyka kompilacja Eco-Song z 2019 roku, na której zebrał napisane przez siebie utwory poświęcone zmianom klimatycznym. Premierowe piosenki wydał zaś osiem lat temu na krążku Shadows of Blue.

Choć nie bywa tak często w studiu jak wcześniej, Donovan stale komunikuje się ze swoimi słuchaczami. Dziś zaprezentował im małą niespodziankę, która jest też symbolicznym prezentem na jego 75. urodziny. Wokalista opublikował nowy, czarno-biały klip do swojej kompozycji I Am The Shaman z albumu Ritual Groove. Wideo jest o tyle specjalne, że jego realizacją zajął się jeden z najwybitniejszych przedstawicieli światowego kina arthouse'owego – David Lynch. Panowie od wielu lat znają się prywatnie. Odbyli razem wspólne tournée, a reżyser Mulholland Drive i Zagubionej autostrady wyprodukował mu wcześniej piosenkę, którą dziś opatrzył krótkim wideo. 

W odróżnieniu od innych teledysków stworzonych przez Amerykanina (m.in. Wicked Game Chrisa Isaaka, Shot in the Back Moby'ego albo I Touch A Red Button Man Interpolu), I Am The Shaman nie wyróżnia się niczym nadzwyczajnym. Uważne oko dostrzeże w nim jednak charakterystyczne elementy stylu Lyncha. To nie tylko noirowa kolorystyka, ale też nakładanie kilka obrazów na siebie i szczypta niepokojącego surrealizmu.