Nostalgiczna wycieczka do wczesnych lat 90. Nowy klip Mroza to „Złoto”21.05.2021

Porozmawialiśmy z reżyserką Zuzanną Plisz o pracy nad teledyskiem, który zabiera nas w podróż do roku 1993: czasu szarych blokowisk, breakdance'u na kartonach, siedzenia całymi dniami na podwórku i pierwszej, inspirowanej hip-hopem mody.

Klip do nowej piosenki Mroza mocno odwołuje się do jej tekstu – przywołującego beztroskę i młodzieńczą ekscytację. To w skrócie polski coming of age wczesnych lat 90., do tego idealnie odwzorowany wizualnie. Duża w tym zasługa zdjęć realizowanych na taśmie super 16 mm, a przede wszystkim ich autora – Kacpra Fertacza, który przyłożył też rękę do m.in. Ostatniej rodziny czy serialu Król. Najważniejsze jednak było odnalezienie odpowiednich przestrzeni, które mogłyby zagrać Polskę sprzed prawie 30 lat.

– Najważniejszą lokacją było osiedle przypominające to z lat 90. Znalezienie go było trudnym zadaniem, bo musieliśmy się ograniczyć do Warszawy i jej bliskiego sąsiedztwa. I mimo tego, że w tych okolicach jest sporo dobrych blokowisk, to każde z nich ma jakieś elementy zdradzające, że to współczesność. Nas z kolei nie było stać na większe zabiegi adaptacyjne czy poprawki w postprodukcji – powiedziała nam reżyserka klipu, Zuzanna Plisz. – Na szczęście w Wołominie istnieje jeszcze fantastyczne osiedle, które było niemalże gotowcem. Tam spędziliśmy prawie cały dzień zdjęciowy. Poza tym kręciliśmy w kilku innych miejscach, m.in. na Grochowie. W poszukiwaniu lokacji bardzo wspierała nas nasza niesamowita kierowniczka produkcji, Ola Musiał – dodała.

Złoto to jednak nie tylko zapomniana widokówka znaleziona między starymi zeszytami z podstawówki, ale i bohaterowie klipu – kumple ze szkoły i osiedla, którzy przesiadują popołudniami na podwórku, słuchają muzyki, robią pierwsze wrzuty na murach i rozkładają kartony między blokami jako pionierzy polskiego b-boyingu. Jak zdradziła nam Zuzanna, Tomek Borkowski, Szymon Bożycki, Janek Czajkowski i Wiktor Bogdan, którzy wcielili się w te role, to nie aktorzy, ale profesjonalni tancerze, których wiodącym stylem jest hip-hop.

– W przypadku tego projektu mieli okazję wykazać się również aktorsko i odnaleźli się w tym wspaniale – chwali ich reżyserka. – Taniec chłopaków był w dużej mierze improwizowany, więc sekwencje taneczne nie były aż tak szczegółowo rozpisane wcześniej. Mieliśmy oczywiście plan, co chcemy nakręcić i jak opowiadać taniec kamerą oraz jak zróżnicować te sceny, ale samą synchronizację kamery z tancerzem ćwiczyliśmy przed każdym ujęciem już na planie. Te próby były bardzo ważne, bo teledysk kręciliśmy na taśmie i nie mogliśmy sobie pozwolić na długie ujęcia – mówi Zuzanna.

Ekranowa nostalgia wypłynęła nie tylko dzięki wsłuchaniu się reżyserki w tekst Mroza (napisany wspólnie z Arkiem „Rasem” Sitarzem), ale i jej własnymi wspomnieniami z wczesnego dzieciństwa. – Bezpośrednimi inspiracjami były również materiały VHS z tamtych lat, moje własne oraz te znalezione w Internecie – opowiada nam Zuzanna, dodając, że tego, co widzimy na ekranie nie byłoby, gdyby nie działania scenografki Ewy Mroczkowskiej i kostiumografki Aleksandry Mrozińskiej, które dokładały wszelkich starań, aby również w detalach oddać ducha tamtych czasów.

Złoto to nie pierwszy teledysk, który Zuzanna Plisz i Kacper Fertacz zrealizowali dla Mroza – kilka lat temu stworzyli dla niego klip do Ducha. Zdobył on 14 nominacji na festiwalach, w tym m.in. na CAMERIMAGE International Festival, doceniony został także na Berlin Music Video Awards, Fryderykach 2018 oraz zgarnął 6 nagród m.in. na La Guarimba IFF, Evolution Mallorca IFF czy Austin Music Video Festival. Duet ma na koncie także widowiskowe klipy dla Drekotów i Kuby Kawalca.