Newsy |

Owadzia apokalipsa. Na świecie jest coraz mniej insektów24.04.2020

Ankan Das / Pexels

Raport opublikowany na łamach prestiżowego periodyku „Nature" zebrał dane z ponad 1600 punktów badawczych rozsianych po wszystkich kontynentach.

– Jesteśmy dość dobrzy w ignorowaniu większości niecharyzmatycznych istot, a do jakich należą owady – mówił przed kilkoma laty na łamach magazynu „Science” Joe Nocera, ekolog z kanadyjskiego University of New Brunswick. Klasyfikacja i właściwe usystematyzowanie tej najliczniejszej grupy zwierząt nadal nie zostały do końca wykonane. Szacuje się, że nawet trzydzieści milionów gatunków nie zostało jeszcze opisanych. Tymczasem insekty spełniają olbrzymią rolę w kształtowaniu różnych ekosystemów. Zapylają rośliny kwiatowe, przyspieszają rozkład martwych organizmów i regulują tzw. równowagę biocenotyczną, czyli przyczyniają się do utrzymania ilościowego oraz jakościowego stanu danego środowiska. 

Niestety, okazuje się, że naturalne oraz antropogeniczne procesy przyczyniają się do drastycznego zmniejszenia liczby owadów. Międzynarodowy zespół naukowców opublikował właśnie wyniki swoich wieloletnich, przekrojowych badań. Dane były konsekwentnie gromadzone w latach 1925-2018 i nie uwzględniały wyłącznie kalkulacji gatunków, ale też populację każdego z nich. Wyniki – co nie powinno dziwić – różniły się w zależności od krajów. W niektórych regionach, jak choćby w Ameryce Południowej albo południowej Afryce, ich zebranie okazało się znacznie trudniejsze, a niekiedy nawet niemożliwe. 

Po zestawieniu informacji z całego świata researcherzy byli w stanie oszacować ogólny trend i przewidzieć jego ewentualny rozwój. Okazało się, że liczba insektów lądowych (to choćby motyle, koniki polne czy mrówki) spada co rok o 0,93%. – To może nie wydaje się dużo, ale w przeciągu 25 lat mamy już 24%, a 75 lat – o niemal połowę mniej – alarmuje dr Roel van Klink, członek grupy projektowej. 

Cień optymizmu rzucają za to doniesienia entomologów zajmujących się rzekami, oceanami czy morzami. Populacja owadów żyjących pod wodą (np. muszki czy muchówki) wykazała średni roczny wzrost o 1,08%, co odpowiada wzrostowi o 38% w ciągu 30 lat. – Liczby te pokazują, że można odwrócić negatywne tendencje. Podjęliśmy szereg działań w celu likwidacji zanieczyszczenia wodnych ekosystemów na całym świecie. Mamy nadzieję, że w taki sam sposób uda nam się odbudować inne biocenozy – mówi Jonathan Chase z iDiV, niemieckiego instytutu badawczego zajmującego się różnorodnością biologiczną. 

Van Klink ostrożnie planuje jednak niektóre działania proekologiczne. – Populacje owadów są jak kłody drewna pchane pod wodę. Chcą się podnieść, podczas gdy my popychamy je w dół. Nie zawsze łatwo o zidentyfikowanie przyczyn spadków liczebności insektów, a co za tym idzie, znalezienie najskuteczniejszych sposobów ich odwrócenia – tłumaczy. Ann Swengel, ceniona lepideptorolożka, zgadza się ze swoim kolegą po fachu. –Zaobserwowaliśmy tak duży spadek na wielu chronionych obszarach. Dla równowagi pojawiają się również takie miejsca, gdzie motyle nadal mają się dobrze. Nadal potrzeba wielu lat i mnóstwa danych, aby zrozumieć specyfikę licznych gatunków – dodaje. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty