Newsy |

Praludzie mogli przetrwać mroźne zimy dzięki hibernacji. Nowe przypuszczenia europejskich archeologów 22.12.2020

kadr z filmu "Walka o ogień

Specjaliści postawili przełomową tezę tuż po tym, gdy natknęli się na szczątki ludzi w hiszpańskiej jaskini Sima de Los Huesos. Ich wiek datują na nawet 400 tysięcy lat. 

Najpierw niezbędne jest znalezienie kryjówki o odpowiedniej temperaturze, do której nie dostaną się drapieżniki. Następnie w organizmie zachodzi szereg zmian hormonalnych. Prowadzą one do znacznego spadku metabolizmu, dużego spowolnienia akcji serca, zwężenia naczyn krwionośnych albo obniżenia pobudliwości nerwowej. Tak definiowana hibernacja, która może utrzymywać się nawet przez kilkanaście tygodni, umożliwia wielu zwierzętom bezpieczne przetrwanie zimy. Proces ten w różnych formach występuje u jeży, chomików, susłów, nietoperzy czy borsuków. Z wielu powodów nie przypuszczano, że w taki stan kiedykolwiek mógł wejść człowiek.

Spostrzeżenia zespołu badawczego Juana-Luisa Arsuagi i Antonisa Bartsiokasa, które zostały opublikowane na łamach periodyku „L'Anthropologie”, każą jednak ponownie zrewidować niepodważaną od lat tezę. Archeolodzy natknęli się na szczątki ludzi w hiszpańskiej jaskini Sima de Los Huesos. Grota była najprawdopodobniej zbiorową mogiłą, w której chowano zmarłych z okolicy. Analiowane przez naukowców skamieniałości pochodzą sprzed ponad 400 tysięcy lat. 

Badacze zwrócili uwagę na to, że zmiany chorobowe i inne oznaki uszkodzeń znalezionych szkieletów są takie same jak te, które zauważono u zwierząt przebywających w stanie hibernacji. To choćby symptomy krzywicy albo osteodystrofii spowodowanych niedoborem witaminy D. On zaś jest jedną z naturalnych konsekwencji braku ekspozycji na światło słoneczne. – Nasza hipoteza jest zgodna z dowodami genetycznymi i faktem, że ludzie żyli wtedy w czasie wielkich zlodowaceń – podkreślają naukowcy. 

Choć wnioski płynące ze znalezisk europejskich archeologów zdają się dość uargumentowane, nie wszyscy się z nimi zgadzają. – To oczywiście bardzo interesująca kwestia, która z pewnością pobudzi debatę – mówi w rozmowie z „The Guardian” Patrick Randolph-Quinney, antropolog sądowy z Uniwersytetu Northumbria w Newcastle. – Istnieją jednak inne wyjaśnienia dotyczące odchyleń związanych z koścmi z Simy i nimi również należy się zająć. Myślę, że to wciąż nie zostało jeszcze zrobione – dodaje. Inni, jak Chris Stringer z londyńskiego Muzeum Historii Naturalnej, zestawiają człowieka z innymi ssakami, na przykład z niedźwiedziami. Sugeruje, on że wielkość organizmów praludzi uniemożliwiłaby im właściwą hibernację. 

 

000 Reakcji

Publikował na łamach Krytyki Politycznej, Red Bull Muzyki, Gazety Magnetofonowej, Muno oraz innych magazynów zajmujących się kulturą. Szczególnie zainteresowany muzyką elektroniczną, kinem niezależnym, literaturą non-fiction i sztuką współczesną. Kiedy nie pisze, występuje w teleturniejach.

zobacz także

zobacz playlisty