Newsy |

Reżyser biopicu o Bobie Marleyu dzieli się szczegółami projektu. Nadzoruje go syn wokalisty 25.11.2021

źródło: bobmarley.com

Punktem, od którego rozpocznie się ukazana w filmie historia, mają być prace nad albumem Exodus z 1977 roku. Jego nagrania odbywały się w Londynie, dokąd piosenkarz uciekł z Jamajki. 

Trzydzieści lat po jego śmierci, która nastąpiła w wyniku przegranej walki z czerniakiem, oficjalnie poinformowano o tym, że powstanie pierwsza filmowa biografia Boba Marleya. Po barwną historię giganta reggae w przeszłości sięgali liczni reporterzy i dokumentaliści, na czele z Kevinem Macdonaldem, reżyserem Mauretańczyka, Whitney Ostatniego króla Szkocji. Nigdy wcześniej losy Jamajczyka nie były jednak sfabularyzowane. Zadania tego podjął się Reinaldo Marcus Green (King Richard: Zwycięska rodzinaMonsters and Men), który nie krył zadowolenia z angażu.

– Muzyka Marleya żyje w każdym z nas. Jego teksty zacierają granice między kontynentami, kolorami skóry, wyznaniami i kolejnymi pokoleniami. Uzdrawiają, nakłaniają do walki, płyną miłością i prawdą. Wierzę, że powstający film przybliży nas do zrozumienia jego podróży – wspominał cytowany przez branżowy portal „Deadline" Amerykanin. Teraz, kilka miesięcy później, twórca w rozmowie z serwisem „Collider" zdradził więcej szczegółów dotyczących nowego projektu. 

Producentem wykonawczym i konsultantem biopicu będzie syn wokalisty, Ziggy. Oprócz niego nad scenariuszem pracuje Zach Baylin, z którym Green współpracował nad King Richardem. – Idziemy pełną parą do przodu i mam nadzieję, że już niedługo będziemy mieli gotową całą historię. Jestem tym naprawdę podekscytowany – opowiada reżyser. Na razie nie wie jednak, kto zagra charyzmatycznego Jamajczyka. – Jesteśmy otwarci na propozycje i wszystkie chwyty są dozwolone. Jestem gotowy na odkrycie kogoś nowego, być może nawet członka rodziny Marleya – dodaje. 

Akcja filmu, którego data premiery pozostaje jeszcze nieznana, ma rozpocząć się w 1976 roku, niedługo po nieudanym zamachu na życie piosenkarza. Wyemigrował on wtedy ze swojej ojczyzny do Wielkiej Brytanii, gdzie rozpoczął prace nad albumem o wymownym tytule Exodus. W premierowych piosenkach śpiewał nie tylko o miłości, ale poruszał też wątki pacyfistyczne i polityczne.

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty