Newsy |

Śródziemie już nie w Nowej Zelandii. Produkcja serialu „Władca Pierścieni" przenosi się do Wielkiej Brytanii 13.08.2021

Rob Chandler / Wikipedia

Pierwszy sezon wyczekiwanej premiery Amazona, która ma być najdroższą realizacją telewizyjną w historii, ujrzy światło dzienne 2 września 2022 roku. 

Kilka lat wytężonej pracy, producenci Gry o Tron, Rodziny Soprano oraz Breaking Bad w ekipie, a także budżet sięgający 465 milionów dolarów. Serialowa odsłona Władcy Pierścieni, która ma opowiadać o wydarzeniach z okresu Drugiej Ery, ma wszelkie zadatki na to, żeby dołączyć do panteonu najgłośniejszych realizacji w historii. Szum wokół superprodukcji Amazona potęguje się już teraz, chociaż jej pierwsze odcinki ukażą się dopiero we wrześniu przyszłego roku. Ich jedyną zapowiedzią jest na razie widowiskowy fotos, którym podzieliliśmy się na pocżątku miesiąca. 

Podobnie jak wcześniejsze adaptacje popularnych książek Tolkiena, plan Władcy Pierścieni zorganizowano w malowniczej Nowej Zelandii. Z pewnością nie udałoby się to bez pomocy tamtejszego rządu i lokalnych podmiotów filmowych, które oferują atrakcyjne ulgi podatkowe i tzw. zachęty dla międzynarodowych ekip. Mimo tego Amazon zdecydował się na to, żeby zrealizować kolejne sezony serialu w innym kraju.

– Decyzja ta jest zgodna z szerszą strategią, która polega na inwestowaniu w przestrzeń studyjną w całej Wielkiej Brytanii. Już teraz wiele najważniejszych filmów i seriali nazywa Wyspy swoim drugim domem – przeczytamy w oficjalnym oświadczeniu firmy cytowanym przez portal „Variety"

Wieść nie spotkała się z aprobatą Nowozelandczyków. Wielu z nich nie ukrywało zaskoczenia, zwracając uwagę na to, że tolkienowskie uniwersum od zawsze było nierozerwalnie połączone z ich ojczyzną. Nieoficjalnie mówi się jednak o tym, że mimo sprzyjających warunków finansowych Amazon walczył z tamtejszymi obostrzeniami epidemiologicznymi związanymi z pandemią koronawirusa COVID-19. Restrykcyjna polityka zamykania granic, która została wprowadzona przez kraj ze stolicą w Wellington, opóźniła prace na planie.

Dziennikarze lokalnej gazety „The New Zealand Herald" wieszczą, że decyzja dotycząca Władcy Pierścieni może negatywnie wpłynąć na nowozelandzki przemysł turystyczny. Tajemnicą poliszynela jest bowiem stwierdzenie, że fani Śródziemia tłumnie przylatują na wyspę, żeby zobaczyć na własne oczy lokacje znane z dużego ekranu. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty