Newsy |

Tim Berners-Lee apeluje o internet bezpieczniejszy dla kobiet 16.03.2020

Paul Clarke

W minionym roku fundacja World Wide Web postanowiła w wyjątkowy sposób uczcić trzydziestolecie założenia sieci WWW, powołując do życia kampanię Contract for the Web.

U podstaw planu, który został jednogłośnie przyjęty przez przedstawicieli ponad 150 firm informatycznych, takich jak Google, Microsoft czy Facebook, leżało przeciwdziałanie politycznej manipulacji w Internecie, fake newsom i naruszeniom prywatności. Dokument traktuje cyberprzestrzeń jako miejsce inkluzywne, umacniające wspólnotowość i dostępne dla wszystkich zainteresowanych. 

Sir Tim Berners Lee, twórca WWW, w kolejną rocznicę opatentowania swojego przełomowego wynalazku opublikował list, w którym zwrócił uwagę na zagrożenie, jakie może uniemożliwić wdrożenie kontraktu w życie. – Staje się coraz bardziej jasne, że nie osiągniemy założonych przez nas celów, jeśli nie zahamujemy niebezpiecznego trendu, o którym słyszymy z różnych miejsc na całym świecie. Sieć nie działa dla kobiet i dziewcząt – pisze fizyk i programista. 

Brytyjczyk wyodrębnił w swoim komunikacie trzy palące problemy. Po pierwsze, wiele kobiet nadal nie ma połączenia z Internetem – przede wszystkim z powodu dotykających ich różnorodnych technologicznych utrudnień lub dlatego, że je na to nie stać. W sieci wciąż jest więcej użytkowników niż użytkowniczek, a płciowa dysproporcja jest najbardziej zauważalna w krajach słabo rozwiniętych. Luka ta pogłębia różnice w dostępie do edukacji, zarabiania pieniędzy i wyrażania własnej opinii.

Drugim kluczowym aspektem jest według niego wciąż narastająca, wirtualna agresja. Badanie przeprowadzone przez World Wide Web i Światowe Stowarzyszenie Przewodniczek i Skautek wykazało, że ponad połowa młodych kobiet doświadczyła cyberprzemocy, w tym gróźb, wysyłania wiadomości o podtekście seksualnym czy rozpowszechniania prywatnych zdjęć bez ich zgody. 84% ankietowanych stwierdziło, że nie czuje się bezpiecznie, a sytuacja coraz bardziej wymyka się spod kontroli. 

Berners Lee wspomniał także, że nie wszystkie formy nierówności płciowej w Internecie są nam powszechnie znane. Na potwierdzenie swojej tezy przywołuje sytuację sprzed dwóch lat, kiedy to zlikwidowano duże narzędzie rekrutujące do pracy w IT. System automatycznie selekcjonował kandydatów, faworyzując mężczyzn. – Wiele firm ciężko pracuje nad tym problemem. Jeśli nie przeznaczą jednak większych zasobów, żeby przełamać krzywdzące uprzedzenia, ryzykują rozprzestrzenianie się dyskryminacji w niewyobrażalnej wcześniej skali – tłumaczy. – W momentach kryzysowych, takich jak pandemia koronawirusa, sieć jest linią ratunkową, która pozwala nam dalej pracować, edukować nasze dzieci i zdobywać informacje niezbędne do zachowania zdrowia. Kiedy potrzebujemy go bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, Internet musi być otwarty dla wszystkich – dodaje. 

Za słowami programisty pójdą konkretne rozwiązania. Fundacja World Wide Web w najbliższym czasie skupi się na likwidowaniu podziału cyfrowego, opowiadając się za polityką wzmacniającą pozycję kobiet. Współpracując z wielkimi korporacjami, NGO-sami oraz organizacjami pozarządowymi, inicjatywa ma częściej kontrolować, czy sygnatariusze wywiązują się z postanowień Contract for the Web. – Rozwiązując te problemy, możemy wspólnie stworzyć silniejszą, służącą każdemu z nas sieć – konkluduje Brytyjczyk. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty