Opinie |

10 filmów, w których są efekty specjalne, a nigdy byście się tego nie spodziewali03.06.2022

„Dwóch papieży”

Kiedyś efekty komputerowe były rzeczywiście efektami specjalnymi – czymś wyjątkowym, co wpływało na stronę fabularną oraz widowiskowość danego filmu w sposób, o którym wielu nie mogło ze względów budżetowych nawet marzyć. Współcześnie straciły one odrobinę ze swojej magii. Są bowiem wykorzystywane dosłownie wszędzie, i w wysokobudżetowych hollywoodzkich przebojach, i kinie niezależnym. My zajmiemy się w niniejszym zestawieniu tymi efektami, które pozostają przeważnie niewidoczne, wspomagając efekt budowania wiarygodnej rzeczywistości. Jak w nagrodzonym czterema Oscarami filmie Parasite Bong Joon Ho. Chwileczkę, to tam były jakieś efekty komputerowe? Oczywiście, że tak, czego dowodem poniższy materiał. A pod nim dziesiątka innych przykładów.

Parasite - VFX Breakdown by Dexter Studios

Zodiak (2007), reż. David Fincher

Bodaj najbardziej znany przykład „niewidocznych efektów”. Swego czasu wywołał burzę wśród widzów, którzy w kinie zachwycili się Zodiakiem, jednak zbulwersowali się po opublikowaniu w internecie materiału ukazującego, jak wiele w nim pracy komputerów. W Zodiaku obróbce poddana została większość kadrów, a scenografia jest bardziej cyfrowa niż tradycyjna. Wirtualne są nie tylko budynki, drzewa i samochody, ale także krew i setki detali tworzących wiarygodność świata przedstawionego. Fincher, znany z dojmująco rzeczywistych eksploracji mroków ludzkiej natury, jest zresztą absolutnym mistrzem w korzystaniu ze współczesnych technologii w służbie opowiadanych historii. Pamiętacie bliźniaków Winklevoss z Social Network? Gra ich ten sam aktor, Armie Hammer. Jest to jednak niezauważalne, mimo że w kadrach pojawiają się przeważnie obaj bracia.

VFX Breakdowns - Digital Domain - Zodiac

Ostatnia rodzina (2016), reż. Jan P. Matuszyński

Film Matuszyńskiego jest najbardziej znanym rodzimym przykładem efektów wizualnych, które zostały tak doskonale wpisane w ekranową rzeczywistość, że wielu było w szoku, że efektu tego nie osiągnięto za sprawą „tradycyjnej” scenografii. W tym sensie polski film ma dużo wspólnego z Zodiakiem. W obu przypadkach efekty komputerowe posłużyły do odtworzenia świata, który przestał istnieć dekady wcześniej. W Ostatniej rodzinie jest to PRL-owskie blokowisko na warszawskim Ursynowie, w którym mieszkali Beksińscy. W zasadzie większość tego, co otacza aktorów w scenach na osiedlu, a także to, co widać z okien mieszkania Beksińskich, to wirtualne odtworzenie dawnych realiów. Efektami komputerowymi posłużono się także przy wpisywaniu ujęć z Dawidem Ogrodnikiem we fragmenty telewizyjnych wystąpień Tomasza Beksińskiego.

Ostatnia Rodzina - Lightcraft // VFX - Making of

Czarny łabędź (2010), reż. Darren Aronofsky

Kolejny mocno kontrowersyjny przykład „niewidocznych efektów”, choć tym razem nie chodziło o kreację świata przedstawionego. Film miał stosunkowo mało dni zdjęciowych, zatem twórcy musieli czyścić w postprodukcji kadry ze śmieci na podłodze i usuwać z nich członków ekipy. Fakt jednak, że Natalie Portman otrzymała Oscara za rolę, w której pomogli jej komputerowi magicy. Aktorka przeszła ostry trening, by wcielić się w tracącą zmysły baletnicę, lecz w wielu szerokich planach nie była w stanie poruszać się tak, by ujść za profesjonalistkę. Zatrudniono dublerkę, która wykonała wszystkie trudne sceny tańca, a później na jej twarz nałożono cyfrowo oblicze Portman. Skandal skandalem, ale w przypadku Czarnego łabędzia ważniejsze było, że osiągnięty w filmie niezależnym rezultat zadziwiał nie mniej niż w wielu wysokobudżetowych produkcjach.

BLACK SWAN Featurette: Visual Effects Reel

Tajemnica Brokeback Mountain (2005), reż. Ang Lee

Daleko oscarowemu obrazowi Anga Lee do poziomu wirtualnego wysublimowania Zodiaka. Nawet jednak w tak „przyziemnym” filmie jak Tajemnica Brokeback Mountain, którego akcja rozgrywa się w dużej mierze na łonie natury, twórcom łatwiej było posłużyć się efektami wizualnymi, żeby mimo ograniczeń budżetowych powołać do życia dokładnie taki świat, jaki chcieli. Bardzo często oznaczało to cyfrową multiplikację owiec, które ograniczono na planie do minimum, jednakże w postprodukcji dodano także w tle majestatyczne góry, mgłę spływającą ze szczytów czy burzę z błyskawicami. Ogólnie rzecz biorąc, podrasowano otaczającą ekipę naturę. Tajemnica… to z perspektywy efektów też czyszczenie kadrów z niepożądanych elementów, „podmienianie nieba” i usuwanie jeziora, by na jego miejsce dołożyć do sceny… jeszcze więcej cyfrowych owiec.

Special Effects of Brokeback Mountain

Dwóch papieży (2019), reż. Fernando Meirelles

Prawdopodobnie jeden z bardziej oczywistych wpisów w zestawieniu, bowiem trudno wyobrazić sobie, żeby produkcja filmowa posuwająca się do tak wielu spekulacji odnośnie słów i czynów dwóch żyjących wciąż papieży mogła dostać zgodę na kręcenie w Kaplicy Sykstyńskiej, na Placu Świętego Piotra czy w Castel Gandolfo. Wszystkie sceny rozgrywające się w tych miejscach, a także w wielu zamkniętych na co dzień przestrzeniach Watykanu, powstały na bazie łączenia ujęć aktorskich z cyfrowymi materiałami stworzonymi w oparciu o drobiazgową dokumentację. Fragmenty dekoracji powstały także fizycznie, by zostać wirtualnie poszerzone do odpowiednich rozmiarów, jednak równie duże wrażenie wywołują efekty przemykające w tle prostych scen dialogowych. Jak choćby odbijające się w oknach ujęcia tętniącego życiem Watykanu

The Two Popes - VFX Breakdown by Union Visual Effects

Wilk z Wall Street (2013), reż. Martin Scorsese

Co w zestawieniu niewidocznych efektów wizualnych robi kosztujący sto milionów dolarów film z wieloma scenami w oczywisty sposób korzystającymi z dobrodziejstw epoki cyfrowej? Ano to, że VFX w Wilku z Wall Street nie ogranicza się ani do łączenia sceny pełnej ubranych w garnitury statystów z ujęciem idącego między biurkami lwa, ani do podrasowywania scen hedonistycznych imprez. Efekty wizualne stanowią w tym filmie kluczowy element światotwórstwa, jakiego sam Jordan Belfort by się nie powstydził. Wirtualne są tu całe linie brzegowe pełne nowobogackich utracjuszy, sielankowe parki z zieloniutką trawą, korty tenisowe graniczące z więziennymi murami, urokliwe kamienne molo. Dosłownie całe tło wydarzeń fabularnych, które wpływa na to, jak film odbiera się emocjonalnie.

The Wolf of Wall Street VFX Highlights

Sufrażystka (2015), reż. Sarah Gavron

Gdy oglądamy dzisiaj tzw. „kino z epoki”, filmy przenoszące nas nie lata czy dekady, lecz całe stulecia wstecz, możemy być pewni, że tradycyjna scenografia została w nich nieinwazyjnie uzupełniona subtelnymi efektami komputerowymi. Choćby dlatego, że obecnie nikt nie ma ani pieniędzy, ani czasu na kręcenie wystawnych produkcji kostiumowych z tysiącami statystów. Mimo to casus Sufrażystki robi wyjątkowo pozytywne wrażenie, ponieważ ekipie od efektów wizualnych udało się nie tylko odtworzyć całkiem szczegółowo londyńskie ulice drugiej dekady XX wieku, ale też nadać różnym ukazywanym lokacjom – jak uzupełnionej tysiącami cyfrowych statystów sekwencji na wyścigach konnych – specyficznego charakteru. Spotkania sufrażystek wywołują tak wielkie emocje, bo wierzymy w pełen tekstur i detali świat, który je otacza.

SUFFRAGETTE: Making of by Union VFX

Małe kobietki (2019), reż. Greta Gerwig

A skoro jesteśmy przy stosunkowo niskobudżetowych filmach kostiumowych, w których efekty komputerowe zostały kreatywnie wpisane w stworzony przed kamerami fizyczny świat, warto wspomnieć zeszłoroczne Małe kobietki. Proste, zdawałoby się, sceny jazdy na lodzie powstały za sprawą wirtualnych rozszerzeń planu zdjęciowego, pogłębiając wrażenie „filmowej podróży w czasie” i zapewniając ekipie większe bezpieczeństwo na planie, a pojawiający się w niektórych ujęciach dublerzy zostali cyfrowo dopasowani do rozmiarów aktorów. Nie ma w VFX Małych kobietek nic innowacyjnego, nikt tu nie przekroczył żadnych granic tego, co dozwolone, a jednak jest to świetny pokaz możliwości drzemiących w efektach wizualnych. Możliwości, które rozsądni filmowcy zawsze będą dostosowywali do potrzeb opowiadanej historii, a nie na odwrót.

Little Women - VFX Breakdown by Zero VFX

Forrest Gump (1994), reż. Robert Zemeckis

Najstarszy film w naszym zestawieniu. Forrest Gump, nie był rzecz jasna pierwszą produkcją, w której efekty wizualne miały być „niewidzialne”, niemniej jednak ekipa Zemeckisa wykorzystała istniejącą wówczas technologię w iście pionierskim stylu. Mamy zatem sceny z pozbawionym nóg porucznikiem Danem, które do dziś robią wrażenie niezwykle realistycznych, lecz znacznie większe wrażenie robią ujęcia, w których Tom Hanks został wpisany w materiały archiwalne z udziałem takich postaci historycznych jak John F. Kennedy i Richard Nixon. Ujęcia te wymagały perfekcyjnej synchronizacji aktora i ekipy realizacyjnej z istniejącymi nagraniami, ale efekt jest wyborny. W filmie mamy też wirtualne obiekty jak słynne unoszące się na wietrze piórko czy latające między stołami piłeczki pingpongowe. Zasłużony Oscar w kategorii efektów wizualnych.

Documentary - VFX Oscar Winners: Forrest Gump

Wolny strzelec (2014), reż. Dan Gilroy

Na koniec zostawiliśmy kolejny film, który wygląda tak, jakby został nakręcony stuprocentowo przy użyciu tradycyjnych środków realizacyjnych. A jednak sporo tego w Wolnym strzelcu. W dużej mierze chodzi o czyszczenie kadrów z niepotrzebnych elementów, dodawanie refleksów światła do takich obiektów jak pędzący samochód i zamienianie twarzy statysty na Gyllenhaala (a w kilku ujęciach dodawanie do jego włosów kucyka, którego aktor musiał w pewnym momencie ściąć), co przy tak ruchliwej kamerze musiało być nie lada wyzwaniem. Mamy też w filmie sekwencje takie jak pościg samochodowy zakończony kraksą policyjnego radiowozu, która jest zaskakująco widowiskowa jak na film z tak niskim jak na amerykańskie realia budżetem. Wszystko za sprawą umiejętnie zaplanowanych i zrealizowanych we współpracy z reżyserem efektów wizualnych.

-NIGHTCRAWLER VFX REEL-
000 Reakcji

Dziennikarz, tłumacz, kinofil, stały współpracownik festiwalu Camerimage. Nic, co audiowizualne, nie jest mu obce, najbardziej ceni sobie jednak projekty filmowe i serialowe, które odważnie przekraczają komercyjne i autorskie granice. Nie pogardzi też otwierającym oczy dokumentem.

zobacz także

zobacz playlisty