Przeszłość vs. przyszłość. Najciekawsze filmowe podróże w czasie30.09.2021
Już w październiku na ekrany (na razie amerykańskich) kin wchodzi Needle in a Timestack – film Johna Ridleya, laureata Oscara za scenariusz filmu Zniewolony. To kolejna produkcja eksplorująca znany motyw ucieczki z teraźniejszości. Tym razem bohaterem jest Nick, który nie może zapomnieć o miłości życia. Cofa się więc w czasie, by zakłócić szczęście jej nowego związku.
Twórcy filmowi raz za razem rozbudzają naszą wyobraźnię historiami, w których zacierają się wszelkie czasoprzestrzenne granice i nie ma rzeczy niemożliwych. Przynajmniej do nieuchronnej chwili, gdy okazuje się, że podróż w przeszłość czy przyszłość to ryzykowna zabawa, która nieuchronnie wpływa na teraźniejszość. Przypominamy kilka kultowych produkcji, w których bohaterowie poruszają się po zawiłych korytarzach czasu w poszukiwaniu miłości życia, spokoju sumienia lub sposobu na zapobiegnięcie globalnej katastrofie – jednak konsekwencje tych podróży zawsze okazują się zaskakujące.
Powrót do przyszłości (1985), reż. Robert Zemeckis
Srebrny DeLorean wciąż pozostaje najbardziej kultowym spośród wszystkich filmowych wehikułów czasu. W pierwszej części słynnej trylogii wystrzałowy samochód przenosi Marty'ego McFly'a z 1985 do 1955 roku, kiedy to przypadkiem rozkochuje w sobie własną matkę i na tyle zakłóca naturalny bieg wydarzeń, że niemal zapobiega własnym narodzinom. W tle barwne czasy buntu nastolatków, ekspansji przedmieść i narodzin rock'n'rolla. Pomysł na film zrodził się w głowie scenarzysty i producenta Boba Gale'a, gdy odwiedzając rodziców w St. Louis natknął się w domowej piwnicy na szkolny album ze zdjęciami ojca i pomyślał, jak zabawnie byłoby przyjaźnić się z nim w tamtych czasach. Produkcja Roberta Zemeckisa była z góry skazana na sukces i do dziś pozostaje prawdziwą perełką kina przygodowego. Co ciekawe, mało brakowało, a film wyglądałby zupełnie inaczej: w pierwotnej wersji scenariusza główny bohater, którego zagrać miał Erick Stoltz, był piratem kopiującym nielegalnie kasety wideo, wehikuł czasu był lodówką, a cała akcja osnuta była wokół powrotu wehikułu do przyszłości, który potrzebował do tego energii z eksplozji atomowej. Reżyser był jednak zaniepokojony tym, że dzieci mogą przypadkowo zamykać się w lodówkach, a realizacja filmu okaże się zbyt kosztowna. Prostsze rozwiązania sprawdziły się najlepiej.
Filar (1962), reż. Chris Marker
Niezwykłe artystyczne science fiction, w którym historia podróży w czasie opowiadana jest poprzez statyczne czarno-białe zdjęcia, z głosem francuskiego narratora w tle. W swoim 28-minutowym awangardowym eksperymencie Chris Marker (który był uczniem samego Sartre'a), obrazuje postapokalityczną rzeczywistość – świat zniszczony w wyniku III Wojny Światowej – w którym ocalałe jednostki stworzyły podziemną społeczność, a naukowcy zgłębiają tajemnicę podróży w przeszłość, która pomogłaby zapobiec zagładzie. Obsesyjne wspomnienia głównego bohatera – pięknej kobiety i umierającego mężczyzny – mogą być kluczem do zmiany toru wydarzeń. Czas okazuje się tu jednak pojęciem względnym, a pojawiające się w głowie obrazy mogą być zarówno przeszłością, jak i przebłyskami tego, co dopiero nadejdzie. Twórca skupia się głównie na bezimiennej jednostce, a surowość obrazu potęguje intymny, minimalistyczny, a przy tym oniryczny efekt. Film okazał się na tyle zachwycający, że – jak to zwykle z genialnymi pomysłami bywa – parę dekad później został zaadaptowany w Hollywood przez Terry'ego Gilliama, który stworzył na jego podstawie swój kultowy film 12 Małp.
12 małp (1995), reż Terry Gilliam
Gilliam pomiędzy kadrami stawia pytanie: czy można zmienić przeszłość za sprawą wynalazku z teraźniejszości, który nigdy by nie powstał, gdyby w jakikolwiek sposób zakłócono naturalny bieg wydarzeń? Misją potencjalnego zbawiciela ludzkości, w którego wcielił się, a jakże, Bruce Willis, ma być podróż do przeszłości w celu zapobiegnięcia wybuchowi pandemii, która w 2035 roku zdziesiątkowała społeczeństwo. James Cole ląduje jednak kilkukrotnie w złych płaszczyznach czasowych, zaliczając nawet okopy I wojny światowej, czym zakłóca rzeczywistość danych czasów i nieświadomie wpływa na bieg późniejszych zdarzeń. Gdy zjawia się wreszcie w 1996 roku, niedługo przed pierwszym atakiem wirusa, musi uporać się zarówno z wyznaczonym mu zadaniem rozwikłania tajemnicy złowrogiej organizacji 12 Małp, jak i ze stworzonymi przez siebie pętlami czasowymi. Film 26 lat po premierze wciąż pozostaje perełką wśród filmów o podróżach w czasie, w czym spora zasługa legendarnych ról Bruca Willisa, Brada Pitta i Madeleine Stowe.
O północy w Paryżu (2011), reż. Woody Allen
„Mam tendencję do romantyzowania Paryża” – opowiadał Woody Allen w jednym z wywiadów na temat filmu. „Kiedy zapalają się światła i dochodzi północ, wszystko wygląda tak pięknie”. Paryski urok – ten w nostalgicznym, baśniowym wydaniu – z zadymionymi knajpkami, wypełnionymi dziełami sztuki wnętrzami, kameralnymi zaułkami i wśród nastrojowego światła nocnych lamp, znajduje się w centrum tej opowieści i dziś trudno sobie wyobrazić, że pierwotnie historia miała być osadzona w Nowym Jorku. Europejska stolica, skupiająca najznamienitsze postaci świata kultury, oferowała jednak więcej możliwości – tym sposobem grany przez Owena Wilsona Gil, który wkrótce ma poślubić uroczą Inez (Rachel McAdams), wsiadając do olskulowego pojazdu ląduje nieoczekiwanie w towarzystwie Ernesta Hemingwaya, Scotta i Zeldy Fitzgeraldów, Cole'a Portera, Pabla Picasso, Salvadora Dali i Luisa Banuela, zakochując się przy tym w zmysłowej muzie artystów, Adrianie (Marion Cotillard). Magiczna historia zachwyciła nie tylko fanów Allena, ale i krytyków filmowych, a twórca został uhonorowany Oscarem za najlepszy scenariusz oryginalny.
Czas na miłość (2013), reż. Richard Curtis
Skoro jesteśmy już w romantycznych klimatach z wątkami podróży w czasie, trudno nie wspomnieć o Czasie na miłość. Twórca Notting Hill i To właśnie miłość z właściwym sobie wdziękiem balansuje pomiędzy komedią i melodramatem, w odpowiednich proporcjach przemycając ironię i łzy. W tej słodkiej historii śledzimy losy nieporadnego rudzielca Tima, który marzy o poznaniu wielkiej miłości. Jego życie ulega zmianie w pewien noworoczny poranek, kiedy ojciec (Bill Nighy) wyjawia mu rodzinny sekret – wszyscy mężczyźni z ich rodu posiadają niezwykłą zdolność cofania się w czasie do dowolnego momentu z własnego życia. Metodą licznych prób, błędów i coraz częstszych podróży w czasie, Tim robi wszystko, by zdobyć serce uroczej Mary (Rachel McAdams). Przygody bohatera stają się opowieścią nie tylko z banalnym przesłaniem zachęcającym do nieustraszonej walki o miłość mimo przeciwności losu, ale także i tego, by nigdy nie przestawać uczyć się radości życia – niezależnie od czasu, miejsca i okoliczności.
Efekt motyla (2004), reż. J. Mackye Gruber, Eric Bress
To jeden z najsłynniejszych filmów zbudowanych wokół koncepcji, że zabawa w Boga ma swoje nieprzewidywalne konsekwencje, a każdy ruch pociąga za sobą lawinę kolejnych wydarzeń. Evan (Ashton Kutcher) w niewytłumaczalny sposób powraca do przeszłości, czytając swój dziennik z dzieciństwa. Próbując naprawić życiowe błędy, nieświadomie wprowadza coraz większy chaos w życie swoje i najbliższych, zmieniając rzeczywistość w odwrotny do zamierzonego sposób. Mimo że film nie został zbyt ciepło przyjęty przez krytyków, zyskał status kultowego i nadal pozostaje jednym z największych klasyków gatunku.
Wynalazek (2004), reż. Shane Carruth
Za jedyne 7 tys. dolarów Shane'owi Carruthowi udało się stworzyć niezwykle wciągające kino – pełne niespodziewanych zwrotów akcji i psychologicznych zagwozdek. Pozbawiony wielkich nazwisk w obsadzie i milionów wydanych na promocję, film zyskał status kultowego, zdobywając wielu fanów i prestiżowe nagrody, w tym Nagrodę Jury na festiwalu w Sundance. Reżyser podszedł do fenomenu podróży w czasie skupiając się głównie na technologicznym aspekcie zjawiska, zastanawiając nad jego potencjalnymi korzyściami ekonomicznymi, a zarazem moralnymi konsekwencjami. Do konstrukcji wehikułu czasu w garażu bohaterowie używają prostych, często domowych urządzeń, bazując na własnym wykształceniu, prawach fizyki i skrupulatnych obliczeniach. Przenosząc się w przeszłość, zaczynają grać na giełdzie – problem pojawia się, gdy okazuje się, że otoczeni są przez własnych „dublerów”. Przeszłość miesza się z teraźniejszością, mnożą się paradoksy, a atmosfera paranoi narasta... Balansowanie w zawiłych korytarzach czasoprzestrzeni nigdy nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać.
Tenet (2020), reż. Christopher Nolan
„Czas jest najbardziej filmowym z tematów” – przekonywał Nolan w radiowym programie „All Things Considered” NPRu. „Zanim pojawiła się kamera, ludzie nie mieli szans przewinąć czasu do tyłu, zwolnić go lub przyspieszyć”. Koncept zabawy czasem jest dla reżysera na tyle atrakcyjny, że eksploruje go w swoich dziełach na każdy możliwy sposób. W Tenecie – zeszłorocznej opowieści o globalnym terroryzmie, po raz kolejny buduje wielowektorowe narracyjne struktury, a zagadnienia dotyczące podróży w czasie podejmuje (z pomocą czołowych astrofizyków) z jak największą naukową dokładnością. Film wyróżnia to, że przeszłość spotyka tu przyszłość nie tylko w obrębie tych samych sekwencji, ale i scen, a także kadrów, stając się – podobnie jak Incepcja czy Memento - nie tylko niezwykle efekciarskim i zachwycającym wizualnie doświadczeniem, ale i łamigłówką wielokrotnego użytku. Osią filmu są losy Protagonisty (John David Washington) zwerbowanego do tajemniczej organizacji Tenet, w celu zgłębienia mrocznego świata międzynarodowego szpiegostwa i nowych technologii służących do manipulacji czasem, by w konsekwencji uchronić ludzkość przed zbliżającą się wojną.
Deja Vu (2006), reż. Tony Scott
Swego czasu Deja Vu wzbudzał w Hollywood olbrzymie zainteresowanie. Za prawa do ekranizacji scenariusza Billa Marsilliego i Terry'ego Rossio producenci zapłacili rekordową kwotę 5 milionów dolarów. Efektem jest spektakularne kino akcji, pełne efektownych eksplozji, dramatycznych zwrotów akcji i ekscytujących pościgów (w tym za samochodem poruszającym się w przeszłości). Śledzimy tu losy agenta Douga Carlina (Denzel Washington), który dzięki najnowszej rządowej technologii przenosi się w czasie do wydarzeń sprzed kilku dni, kiedy to w wyniku eksplozji na promie, która była zamachem terrorystycznym, giną setki ludzi. Po raz kolejny bohaterowie muszą dokonywać niełatwych wyborów, mając na uwadze wszelkie związane z czasem paradoksy.
zobacz także
- Lil Nas X: Zoomer, na jakiego zasługujemy
Ludzie
Lil Nas X: Zoomer, na jakiego zasługujemy
- Legenda R&B powraca. Diana Ross zapowiada pierwszy studyjny album od 15 lat
Newsy
Legenda R&B powraca. Diana Ross zapowiada pierwszy studyjny album od 15 lat
- Twórcy „Free Solo” zrealizują dokument o głośnej akcji ratunkowej w tajskiej jaskini Tham Luang
Newsy
Twórcy „Free Solo” zrealizują dokument o głośnej akcji ratunkowej w tajskiej jaskini Tham Luang
- To, co w nas najlepsze. 10 filmów, które ukazują dobrą naturę człowieka
Opinie
To, co w nas najlepsze. 10 filmów, które ukazują dobrą naturę człowieka
zobacz playlisty
-
Inspiracje
01
Inspiracje
-
Papaya Young Directors top 15
15
Papaya Young Directors top 15
-
Nowe utwory z pierwszej 10 Billboard Hot 100 (II kwartał 2019 r.)
15
Nowe utwory z pierwszej 10 Billboard Hot 100 (II kwartał 2019 r.)
-
PZU
04
PZU