Ludzie |

Kissinger Twins: Poza granicami kamery20.11.2020

kadr z serialu „Sufferosa”

Tworzą na styku kina i interakcji. Obraz, dźwięk, nowe media i technologie nie mają dla nich tajemnic. Ale dla duetu The Kissinger Twins równie ważne co oprawa wizualna jest także przesłanie i opowiadana historia.

Za Sufferosę, pierwszy na świecie interaktywny serial instagramowy dostaliście w tym roku nagrodę The Webby Awards, nazywaną „Oscarem branży internetowej”. Pokonaliście takich gigantów jak Marvel i YouTube. Dlaczego wybraliście akurat Instagram?

Kasia Kifert: Tworzymy już od kilkunastu lat. W tym czasie mieliśmy do czynienia praktycznie z każdą technologią. Od interaktywnych filmów i wideoklipów, po VR i AI. Czasem pracowaliśmy z zespołem liczącym 20 osób, czasem było ich tylko 5. Instagram daje natomiast wolność – projekty można zrobić solo. Jest też narzędziem kreatywnym i jedną z największych platform dystrybucyjnych. A wszystko czego potrzebujesz, żeby publikować na Instagramie, mieści się w kieszeni.

@Sufferosa | Instagram Interactive Series | Trailer

Dawid Marcinkowski: Pokazujemy, że filmowa narracja może pojawić się tam, gdzie nikt się tego nie spodziewa. W naszej pracy staramy się balansować pomiędzy projektami komercyjnymi i eksperymentalnymi. Instagram to dla nas pole do improwizacji. Pracując nad skomplikowanymi projektami, takimi jak filmy i narracyjne gry wideo, dobrze jest mieć odskocznię. Sufferosa, podobnie jak nasz inny projekt na IG, jacktorrancetrip, powstała po godzinach.

Kasia Kifert: Na wielu festiwalach filmowych prowadzimy warsztaty kreatywne Cinematic Labyrinths poświęcone tzw. interactive storytelling. Pokazujemy niestandardowe podejście do filmu w sieci i mediach społecznościowych. Uczymy, jak eksperymentować z formą i bawić się ograniczeniami. Każdy uczestnik musi zrealizować projekt właśnie na Instagramie. I powstają naprawdę świetne rzeczy.

Temat przewodni Sufferosy to operacje plastyczne, kult młodości, obsesja piękna. Bardzo aktualny w dobie kultury selfie, wylansowanej m.in. właśnie przez Instagrama.

Dawid: 10 lat temu, gdy powstała pierwsza wersja Sufferosy, operacje plastyczne były domeną celebrytów. Teraz nastolatki pokazują chirurgom swoje przepuszczone przez filtr zdjęcia i chcą wyglądać podobnie. To śmieszne i przerażające zarazem. Nigdy nie było tak silnej obsesji na tle młodości oraz dążenia do nierealnej urody. Dlatego postanowiliśmy powrócić z nową wersją Sufferosy, która jest satyrą na te zjawiska. Instagram to idealne medium dla tej historii. Sufferosa jest teraz serialowym labiryntem, po którym możesz swobodnie nawigować. Nasz ulubiony epizod przedstawia Dolores graną przez Gosię Baczyńską, która wraz ze swoją bojówką niszczy kliniki chirurgii plastycznej na całym świecie. Jak sama o sobie mówi, jest „anti-anti-ageing”.

Kasia: Innym ważnym wątkiem Sufferosy jest walka z ageizmem, czyli dyskryminacją ze względu na wiek. Poznaliśmy amerykańska pisarkę Ashton Applewhite, która w swojej książce This Chair Rocks: A Manifesto Against Ageism podważa większość mitów na temat starości. Ashton mówi o tym, jak wielki wpływ mają na nas media, które bombardują jedynie słusznym wizerunkiem młodości, a starzenie się i posiadanie zmarszczek traktują jako wyraz przegranej i zaniedbania. Proces dojrzewania jest całkowicie naturalny i nieuchronny, więc zamiast go negować, powinniśmy go zaakceptować i oswoić. Musimy walczyć o możliwość wyrażania siebie niezależnie od wieku.

Dawid: Tradycją odbierania The Webby Awards jest super krótka przemowa. Masz prawo tylko do 5 słów. Powiedzieliśmy więc to, co jest esencją projektu: „Make friends of all ages”.

W dziedzinie nowych mediów jesteście pionierami, nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Opowiedzcie, jak się zaczęła ta przygoda.

Dawid: Zaczęliśmy od interaktywnych wideoklipów. W 2002 r. zrealizowaliśmy dla Smolika Attitude – pierwszy polski interaktywny teledysk. Cztery minuty animacji, całość ważyła 800 kilobajtów – projekt wysyłaliśmy na festiwale na dyskietce. Potem jeszcze kilka razy pracowaliśmy z Andrzejem Smolikiem – interaktywny klip Forget Me Not, hołd złożony starym, zapomnianym filmom science fiction, został finalistą SXSW. Interaktywny film muzyczny The Trip, czyli opowieść o teoriach spiskowych związanych z lądowaniem na księżycu, zdobył natomiast The Webby Award.

Sufferosa, czyli pierwszy polski film interaktywny, opowiadający o detektywie poszukującym zaginionej kobiety, miała premierę w 2010 r. Do dziś jest to jeden z największych projektów tego typu na świecie.


Po Attitude zrozumieliśmy, że nasz następny projekt musi być fabułą. Zajęło to kilka lat. Sufferosa, czyli pierwszy polski film interaktywny, opowiadający o detektywie poszukującym zaginionej kobiety, miała premierę w 2010 r. Do dziś jest to jeden z największych projektów tego typu na świecie. 130 scen, 25 aktorów, w tym legendy polskiego kina: Beata Tyszkiewicz, Ryszard Ronczewski, Jacek Fedorowicz, Ewa Szykulska. Autor ścieżki dźwiękowej – mój brat Filip Marcinkowski – namówił do współpracy takich artystów jak Sonic Youth, The Chromatics czy Ścianka. Sufferosa zdobyła wiele nagród i była prezentowana na kilkudziesięciu festiwalach filmowych. Pokazujemy ją także na żywo jako live cinema performance – montujemy film na żywo przed publicznością.

Kasia: Zarówno oryginalna Sufferosa z 2010 r., jak i nowa instagramowa z 2020 to projekty artystyczne i niekomercyjne. Zdarzają się ciekawe projekty, np. Bandersnatch Davida Slade’a wyprodukowany przez Netfliksa to synteza najciekawszych chyba pomysłów, jakie pojawiły się w interaktywnej reklamie i filmie w ostatnich latach. Świetnie się to ogląda. Paradoksalnie jednak w sieci jest obecnie mniej eksperymentów na styku filmu i technologii niż 10 lat temu. 

No właśnie, dlaczego? Przecież technologia daje coraz większe możliwości.

Kasia: Social media zmieniły nawyki użytkowników. Scrollowanie w dół wygrało z innymi typami nawigacji. Masowy widz woli być bierny, przyswajać treści, a nie aktywnie uczestniczyć w narracji. To jest dla niego łatwiejsze. Analizowaliśmy te trendy pracując dla agencji BBH. To, co robimy teraz na Instagramie, jest próbą połączenia naszych doświadczeń w dziedzinie interactive storytelling z ograniczeniami mediów społecznościowych i ich interfejsów. Staramy się tworzyć nowe typy narracji.

Dawid: Koncepcja filmu interaktywnego została wchłonięta i udoskonalona przez gry wideo. Nie chodzi mi o gry na CD-romach z lat 90., które szybko się zdezaktualizowały, ale o takie jak Heavy Rain, Firewatch czy Her Story i Telling Lies Sama Barlowa. Z tego powodu sami zaczęliśmy pracować nad grami. To jedyne medium, gdzie nie musisz przejmować się problemami z koncentracją u publiczności (tzw. „short attention span”), ani martwić się, że po 5 sekundach lub 2 klikach widzowie zaczną odpadać. Po prostu skupiasz się na budowaniu nielinearnego świata, który widzowie mogą eksplorować przez wiele godzin. Pod warunkiem, że zrobisz to dobrze.

Cały świat czeka na premierę Cyberpunka 2077, przesuniętą ostatecznie na 10 grudnia, która ma zadziwić graczy swoim światem. Niedługo też premiera waszej gry. Zdradzicie, czego można się po niej spodziewać?

Dawid: Jest to brutalna gra psychologiczna rozgrywająca się w nieodległej przyszłości. Klasyczne kino drogi z lat 70. z elementami thrillera i sci-fi. Znikający punkt spotyka Wszystkich ludzi prezydenta. Pracujemy na silniku Unreal Engine i jesteśmy podekscytowani jego możliwościami. W grze pojawi się w grupa niezwykłych bohaterów, w tym postać inspirowana naszym mentorem Sydem Meadem, designerem m.in. filmów Blade Runner i Tron oraz Stetsonem Kennedy’m, legendarnym działaczem praw człowieka i pogromcą Ku Klux Klanu. Mamy wrażenie, że tworząc teraz gry, można posunąć się dużo dalej niż w filmie. Będzie dużo niespodzianek.

W międzyczasie zrealizowaliście jeszcze instagramowy serial dla młodzieży, The Portal. O tematyce, a jakże, zahaczającej o nowe technologie.

Kasia: Komisja Europejska DG CONNECT zaproponowała nam stworzenie serii dla nastolatków o innowacjach technologicznych rozwijanych w UE. To było bardzo ciekawe doświadczenie – w ramach przygotowań odbyliśmy serię spotkań z naukowcami, technologami, prawnikami, politykami. Dzięki temu dowiedzieliśmy się o fantastycznych projektach naukowych… Robotorośliny, sztuczna fotosynteza, roboto-ryby, mechaniczne ośmiornice, komputery kwantowe czy the Human Brain Project. To deprymujące, że tyle się dzieje, a tak mało się o tym mówi.

The Portal | Instagram Adventure Series | Trailer

Dawid: Anna, główna bohaterka The Portal ma 15 lat. Pierwszy raz pisaliśmy historię dla nastolatków. Dużo z nimi rozmawialiśmy. Zaskoczyło nas, jak wiele jest w nich niepewności i lęku. Kryzys klimatyczny, koronawirus, apokaliptyczne pożary, fake newsy. Uważają, że przyszłość wygląda ponuro, a wcześniejsze generacje spieprzyły świat.

Kasia: Dlatego stworzyliśmy historię, która pokazuje optymistyczną alternatywę, w całości opowiedzianą w Instastory na @theportaldiaries. Portal to instagramowa seria o dojrzewaniu, sztucznej inteligencji i podróżach w czasie. W przyszłości zmiany będą szybsze niż dzisiaj, młodzi ludzie muszą nauczyć się adaptacji. Powinni zachować w sobie młodość, być elastycznymi, głodnymi wiedzy i otwartymi. Nie bać się zmian.

Dla was zmiany to chyba nie problem. Dużo podróżujecie, mieszkaliście w Singapurze, krążycie między Warszawą a Londynem, gdzie macie studio.

Dawid Marcinkowski: Bycie w ruchu jest dla nas niezwykle istotne, choć teraz jest to bardzo utrudnione. Obecnie pracujemy nad projektami z ekipą rozrzuconą pomiędzy Lizboną, Pittsburgiem, Berlinem, Toronto, Singapurem, San Francisco, Londynem i Warszawą. Wszystko odbywa się wirtualnie.

Kasia: W Londynie przez wiele lat związani byliśmy ze studiem UNIT9, w Singapurze pracowaliśmy jako konsultanci kreatywni i reżyserzy dla agencji BBH, założonej przez legendę reklamy, Johna Hegarty’ego. Mieliśmy zaszczyt poznać Johna i wyreżyserować z nim film VR. Jest to godzinne spotkanie-rozmowa o filozofii, sztuce i szeroko pojętej kreatywności. Niedawno projekt ukazał się wersji WebVR i można zobaczyć go na telefonie.

Jesteście duetem w pracy i w życiu. Jak się dzielicie obowiązkami? Musicie czasem odpocząć od siebie?

Dawid: No jasne. Jesteśmy razem 24 h na dobę od 10 lat, znamy się od 17 lat. Nie mamy poczucia znudzenia, bo ciągle coś się dzieje. Razem piszemy, reżyserujemy. Ja komplikuję, Kasia upraszcza (śmiech).

Kasia: Dawid będzie walczył o każdy piksel, jest perfekcjonistą: drobiazgowym, skrupulatnym. Ja lubię szybkie cięcia. Życie i praca w duecie, to zawsze ryzyko, dlatego ślub wzięliśmy w Las Vegas.

Dawid Marcinkowski i Kasia Kifert (The Kissinger Twins)
Dawid Marcinkowski i Kasia Kifert (The Kissinger Twins)
000 Reakcji

Dziennikarka z 10-letnim doświadczeniem zawodowym w branży fashion, beauty, lifestyle. Przez ostatnie trzy lata szefowała działom urody w magazynach Elle i Elle Man. Współpracowała też m.in. z „Wysokimi Obcasami", „Wysokimi Obcasami Extra" i „Viva! Moda". Autorka książki „#Polish beauty. Przewodnik naturalnego piękna dla Polek".

zobacz także

zobacz playlisty