Odważne spojrzenie i hołd dla klasyki. Jak TikTok zmienia opowiadanie historii?14.04.2022

TikTok to dziś nie tylko jedno z najpopularniejszych miejsc w sieci, gdzie rodzą się trendy i virale. To także platforma, gdzie twórcy testują nowe, często nowatorskie sposoby opowiadania historii, eksperymentując zarówno z treścią, jak i z formą. Zaskakująca storytellingowa ewolucja ma twarz pionowego formatu. 

Według najnowszych danych, ponad miliard ludzi na całym świecie loguje się przynajmniej raz w miesiącu na TikToka. Trudno się więc dziwić, że istniejąca od zaledwie kilku lat aplikacja przyciąga osoby kreatywne – muzyków, filmowców, animatorów czy content creatorów, którzy szukają swoich odbiorców i chcą podzielić się pomysłami. Tacy właśnie twórcy idealnie pasują do założeń konkursu Papaya Young Creators, którego TikTok jest jednym z tegorocznych partnerów. Organizatorzy do 4 maja przyjmują zgłoszenia w kategorii Unique Stories, czekając na gotowe filmy. Nadesłane produkcje powinny wykorzystywać narzędzia i sposób opowiedzenia historii charakterystyczne dla platformy.

TikTok to ogrom możliwości w przyjaznej, nieskomplikowanej formie. Łatwe do przygotowania treści, zazwyczaj w całości tworzone na telefonie, dają szansę wykazania się i wykorzystania zmyślnych tricków montażowych, nieszablonowych ujęć czy zagrań fabularnych. Wszystko po to, by zmienić sposób opowiadania historii – często narzucony przez funkcjonujące przez lata ramy istniejące w przemyśle filmowym, czy telewizyjnym.

TikTokowi twórcy coraz częściej zrywają z klasycznymi kompozycjami kadru, czy stosowaniem przejrzystej narracji – forma jest zwarta, krótka, nastawiona na przekaz dźwiękowy i przede wszystkim pionowy format. Tu można się wykazać niezależnie od tego, czy pracujemy nad reklamą, krótkim metrażem, skeczem a może zabawną instrukcją obsługi sprzętu AGD. Liczy się oryginalność. Jak to robić? Uniwersalna recepta oczywiście nie istnieje. Warto podpatrzeć dobre wzorce u tych, którym się to udało. Oto twórcy i twórczynie, którzy stworzyli angażującą, wciągającą narrację i z powodzeniem stosują ją na TikToku.

Dostrzec nową perspektywę

Jej filmiki polubiono już 13 milionów razy, a na co dzień śledzi ją ponad 900 tys. osób. Pochodząca z Kanady freelancerka Hallie Tut nie zaczęła, co prawda, na TikToku od zera – szlifuje swój warsztat na polu cyfrowej fotografii od czasu, gdy skończyła 7 lat. To na platformie wykrystalizował się jednak jej artystyczny styl, który pokochali fani. Jej znak rozpoznawczy? Potrafi dostrzegać otoczenie z nowej perspektywy, bawiąc się efektami wizualnymi, kolorami i światłem. Można się od niej sporo nauczyć – szczegółowo tłumaczy, jak zrealizowała poszczególne materiały. „Bez wymyślnego sprzętu, bez ekipy, bez budżetu” – to jej motto. To inspirowane serialem „Euforia” wideo zrealizowała w jedną noc:

Klasyczne metody w nowoczesnej narracji

Sama nazywa siebie na TikToku „wielką reżyserką filmową”. Dużo w tym młodzieńczej pewności siebie, ale Sally Darr Griffin zdecydowanie zasługuje na uznanie. W swoich króciutkich formach wykorzystuje klasyczne zasady rządzące światem kina. Korzysta z wielu ujęć – zbliżeń, podjazdów, szerokich kadrów i miesza punkty widzenia, tworząc oryginalną narrację. Jej materiały to w zasadzie nie zwykłe TikToki, ale mikrometrażowe, maksymalnie 60-sekundowe filmy, w których bardzo często zaszyta jest naprawdę ciekawa narracja. Sally to wielka reżyserka, specjalizująca się w małych formach. 

Mały budżet, duże sztuczki

Czasami nie jest potrzebny cały zespół ds. efektów specjalnych, żeby zrobić wrażenie na widzach. Niczym początkujący magik można rozłożyć wizualne triki na czynniki pierwsze, a potem w domowym mini-studio połączyć je za pomocą telefonu i innych dostępnych pod ręką sprzętów. W ten sposób da się realizować amatorskie i – nazwijmy rzecz po imieniu – „fejkowe” reklamy, w których pełno zbliżeń produktów, zabaw tempem i postprodukcji. Takie niby-komercyjne DIY największe wrażenie robi wtedy, gdy widzimy kulisy powstania klipów. Mnóstwo popularnych TikTokerów dzieli się nimi z przyjemnością – np. Jona Daniel, inspirująca persona świata TikToka lub Grace Wells, której profil to prawdziwa kopalnia wiedzy i pomysłów.

Zaskakiwanie widza

Czasami TikTokerom trudno zdecydować się, czy skupić się na fabule, czy raczej skoncentrować na kulisach tworzenia nowatorskich rozwiązań narracyjnych lub na efektach. Większość popularnych twórców finalnie robi i to i to. Ale nie Zach King, który w formie tutorialowej przemyca fabuły, cały czas zaskakując widza. King najpierw zdobył popularność na platformie Vine i YouTube, ale TikTok okazał się dla niego idealnym placem zabaw, gdzie może popisywać się swoimi pomysłami i znajomością programów do montażu. Przy okazji to też świetny aktor i komik umiejący idealnie balansować między powagą i groteską. To jedna z rzeczy, których chyba najbardziej warto się od niego nauczyć.

 Kopiowanie mistrzów

Tworzenie oryginalnych filmów, nawet w krótkiej formie, nie jest możliwe bez kompletnej znajomości klasyki. Warto podpatrywać, oglądać, trenować najlepsze ujęcia i spojrzenia. Coppola, Anderson, Scorsese, Tarantino czy Lynch – każdy z nich ma swój charakterystyczny styl, który na jakimś poziomie można skondensować i odtworzyć. Robi to wielu twórców i twórczyń , inspirując nie tylko siebie samych, ale i innych, którzy czasami nie mają pojęcia o filmowych mistrzach. 

Dobry przykład daje Madelaine Turner, która nawet nie próbuje udawać, że kopiowanie to jej pasja. Nie robi tego jednak 1 do 1, ale - wykorzystując kultowe motywy - przedstawia swoje własne historie, dodatkowo ubierając całość w formę charakterystyczną dla danego twórcy – mowa tu o kadrach, liternictwie, wykorzystaniu muzyki. To prawdziwe TikTokowe greatest hits świata filmów, seriali, a nawet animacji.