Newsy |

Argentyński projektant Andrés Reisinger sprzedaje wirtualne meble warte fortunę23.02.2021

Nifty Gateway / Reisinger Andrés

Trójwymiarowe modele stworzone przez artystę mogą pojawić się w grach komputerowych i aplikacjach wykorzystujących zdobycze wirtualnej rzeczywistości. 

– Myślę, że to bardzo ambitny projekt – powiedział Argentyńczyk w rozmowie z portalem „Dezeen” zajmującym się wzornictwem i architekturą. – Robię to jako pierwsza osoba i mam nadzieję, że otworzę tym samym drzwi wielu innym projektantom. To nowy, komplementarny sposób na dalszy rozwój naszych karier i biznesów – dodaje.

Inicjatywa Andrésa Reisingera to kolejny krok na jego twórczej drodze. Jej myślą przewodnią od wielu jest tworzenie abstrakcyjnych, surrealistycznych modeli mebli, które w wielu przypadkach nie mogłyby zostać skonstruowane w rzeczywistości. Nieprzeciętny styl artysty, w którym dominują obłe, poskręcane i pastelowe kształty, a także zacieranie się świata wirtualnego z fizycznym, przyniósł mu dużą rozpoznawalność. Argentyńczyk został wyróżniony w konkursie Forbes 30 Under 30 Europe i ma na koncie współpracę z dużymi markami pokroju Apple, Microsofta i Samsunga. 

Reisinger postanowił połączyć siły z internetową galerią sztuki Nifty Gateway, wystawiając w niej dziesięć przedmiotów. Wszystkie zostały trójwymiarowo wyrenderowane, ale jedynie połowa może doczekać się swoich fizycznych odpowiedników. Oznacza to, że niektóre modele są dostępne jedynie cyfrowo ze względu na swoją konstrukcję, należąc do czegoś w rodzaju figur niemożliwych. To choćby różowy stół, który jest tak bulwiasty, że przypomina gumę do żucia, srebrna kanapa wyglądająca jak balon, z którego zeszło powietrze albo chromowany schowek z pojedynczymi szufladami. 

Okazało się, że mimo swojej specyfiki projekty znalazły wielu kupców. Argentyńczyk zarobił na nich ponad 450 tysięcy dolarów, czyli równowartość 1,66 miliona złotych. Według Jennifer Hahn, dziennikarki wspomnianego już „Dezeena”, popyt na prace Reisingera warunkują trzy czynniki. Pierwszy zakłada, że modele mogłyby pojawić się w aplikacjach wykorzystujących zdobycze poszerzonej rzeczywistości, będąc elementami gier albo wirtualnych ekspozycji galeryjnych. Drugi jest związany z warstwą konceptualną całego przedsięwzięcia. – W miarę jak świat fizyczny i cyfrowy dążą do jedności, będę dalej tworzyć na ich przecięciu, żeby unaocznić ogromny ludzki potencjał, który tworzy ich fuzja. Chcę kwestionować to, jakie są granice rzeczywistości – podreśla Reisinger, którego rozważania w dobie pandemii koronawirusa COVID-19 stają się jeszcze bardziej aktualne. Ostatni powód ma zaś wymiar czysto finansowy. Każdy kupiec dzieła otrzyma zindywidualizowany, niezamienialny token NFT, który informuje o autentyczności zakupu. Jego wymierna wartość może być zabezpieczeniem środków i alternatywą przyszłościowych inwestycji. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty