Newsy |

Astronomowie ustalili wreszcie źródło potężnych sygnałów radiowych z kosmosu. Pochodzą z naszej galaktyki06.11.2020

źródło: wikimedia.org

Trwały tylko kilka milisekund, ale były na tyle silne i jasne, że ich zródłem pochodzenia musiał być niezwykle masywny obiekt.

Pod koniec kwietnia tego roku grupa amerykańskich i kanadyjskich astronomów zarejestrowała potężne rozbłyski radiowe. Naukowcy od razu założyli, że mają do czynienia ze zjawiskiem, które po raz pierwszy zostało opisane w 2007 r. – krótkotrwałymi i kilku-milisekundowymi sygnałami radiowymi pochodzenia pozagalaktycznego (Fast Radio Burst). Okazało się jednak, że w tym przypadku było nieco inaczej: silne sygnały wcale nie pochodziły spoza naszej galaktyki, ale dobiegały dosłownie z jej środka.

Zjawisko FRB niektórzy bezpośrednio wiążą z istnieniem cywilizacji pozaziemskich, ale teoria nie ma uzasadnienia naukowego. Dwie grupy astronomów – CHIME i STARE2 – ustaliły (publikując swoje badania na łamach „Nature”), że źródłem podmuchów radiowych była gwiazda neutronowa, czyli gwiazda zdegenerowana, albo inaczej gwiazda-zombie. Określenia te odwołują się do olbrzymiej gęstości jej masy, która spowodowała, że gwiazda zaczęła się pod jej wpływem zapadać. Tak może właśnie powstać magnetar, czyli rodzaj martwej gwiazdy z niewyobrażalnym polem magnetycznym zdolnym zaginać nawet strukturę atomów.

– Ten magnetar w ciągu jednej milisekundy wyemitował tak olbrzymią ilość energii w postaci fal radiowych, jaką nasze Słońce wypuszcza w ciągu 30 sekund – powiedział Christopher Bochenek, jeden z autorów badania.

Obiekt nosi póki co trudną do zapamiętania nazwę: SGR 1935+2154 i znajduje się o około 30 tys. lat świetlnych od Ziemi. Nie jest to na tyle daleko, by zaprzestać prowadzenia dalszych badań. Wręcz przeciwnie – astronomowie w końcu będą mogli zgłębić naturę krótkotrwałych i kilku-milisekundowych sygnałów radiowych pochodzenia pozagalaktycznego.

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty