Newsy |

Gdy zabraknie pszczół, w zapyleniu kwiatów mogą pomóc bańki mydlane18.06.2020

źródło: unsplash.com

Naukowcy z Japan Advanced Institute of Science and Technology uważają, że w przeciwieństwie do testowanych wcześniej mini dronów, bańka przenosząca pyłki nie zaszkodzi konstrukcjom kwiatów.

Gdyby nie było pszczół, produkcja żywności na świecie oraz stan środowiska naturalnego zostałaby poważnie zachwiane. Znany owad dziennie odwiedza nawet 5000 kwiatów. Dzięki temu ogromna ilość roślin łąkowych, uprawnych drzew leśnych i owocowych jest zdolna się rozwijać i wypuszczać owoce.

Niestety od lat obserwuje się drastyczny spadek populacji pszczół. Naukowcy prześcigują się w rozwiązaniach technologicznych, które wspomogłyby pracę pożytecznych owadów. Jedno z nich uwzględnia nawet użycie mechanicznych pszczół, a konkretnie mikrodrona RoboBee, który wyszedł z laboratorium mikrorobotyki na Uniwersytecie Harvarda. Pomysł nie jest jednak wolny od mankamentów. Zdaniem grupy naukowców pod przewodnictwem profesora Eijiro Miyako, który próbował zmierzyć się z podobnym projektem, minidrony mogą uszkadzać słupki kwiatów. Dlatego grupa badawcza zaproponowała delikatniejszą technikę – bańki mydlane.

proces zapylania bańką
proces zapylania bańką

– To brzmi jak fantasy, ale funkcjonalna bańka mydlana umożliwia efektywne zapylanie kwiatów. Jakość owoców jest taka sama, jak w wypadku ręcznej realizacji tego procesu – tłumaczy profesor Miyako z Japan Advanced Institute of Science and Technology.

Badania na temat pyłków przenoszonych na korony kwiatów przez bańki mydlane zostały opublikowane kilka dni temu w naukowym magazynie „iScience”. Naukowcy ustalili, że najlepiej działa formuła bazująca na pianotwórczym antystatyku lauramidopropyl betaine, często używanym w szamponach. Kiedy już przygotowano roztwór na jego bazie z wsadem z pyłków, badacze udali się do gruszowego sadu. Tam użyli specjalnych pistoletów do baniek mydlanych – każda z nich wypełniona była ok. 2 tysiącami pyłków – które „wystrzelono” na kwiaty gruszy. Akcja zakończyła się sukcesem, a drzewa wkrótce obrodziły w owoce. Naukowcy testowali również użycie w procesie drona z GPS-em, który uzbrojony w urządzenie do baniek, dokonał oprysku z dwóch metrów na kwiaty lilii, skutecznie pomagając w zapylaniu roślin. Celność urządzenia oceniono na 90 proc.

Mimo sukcesów, wynalazek profesor Miyako nie jest jeszcze doskonały i czekają go dalsze testy. Przede wszystkim dlatego, że zapylenia dokonywano w idealnych warunkach pogodowych i nie jest do końca pewne, jak na jego działanie wpłyną intensywne opady deszczu czy mocny wiatr.

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty