„Bliss”: Owen Wilson i Salma Hayek rozpięci między symulacją a rzeczywistością 13.01.2021

Reżyserią filmu sci-fi zajął się Mike Cahill, twórca I Origins i Drugiej Ziemi.  

W Drugiej Ziemi Mike Cahill wykreował świat, w którym odkryto planetę łudząco podobną do tej zamieszkanej przez ludzi. Każdy człowiek miał na niej swojego sobowtóra, co mogło prowadzić do wielu niezrozumień i co najmniej kłopotliwych sytuacji. Twórcę, który otwarcie przyznaje się do inspiracji Podwójnym życiem Weroniki Krzysztofa Kieślowskiego i futurologicznymi rozważaniami Isaaca Asimova, szczególnie interesują tak właśnie rozumiane narracje fantastycznonaukowe. Szuka też w sztuce odpowiedzi na pytanie, gdzie kończy się rzeczywistość, a zaczyna fikcja. 

Wątki podjęte przez reżysera we wcześniejszych filmach doczekają się kontynuacji w Bliss. Akcja produkcji koncentruje się na tajemnicznym mężczyźnie, w którego wcielił się etatowy aktor Wesa Andersona, Owen Wilson. Greg początkowo nie ma dobrej passy: niedawno rozwiódł się ze swoją żoną, zapomina o zobowiązaniach względem córki kończącej edukację w szkole i ma problemy z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości. Aby zagłuszyć swoje smutki, udaje się do baru, gdzie spotyka tajemniczą Isabel (w tej roli Salma Hayek). Pojawienie się kobiety przewraca jego życie do góry nogami. 

Bohaterka okazuje się być pomysłodawczynią technologii Brain Box. Jej głównym celem jest podłączanie ludzi do odrażających, sztucznie wykreowanych symulacji. Uczestnicy projektu mają w ten sposób zyskać na nowo szacunek do otaczającego ich świata. Greg nawiązuje bliższą relację z badaczką, jednak coraz częściej zaczyna wątpić w to, co jest złudzeniem, a co dzieje się naprawdę. Czy uczucia i wspomnienia mogą być nierealne? 

Bliss, z którego pierwszym zwiastunem można zapoznać się poniżej, trafi do katalogu platformy streamingowej Amazon Prime już 5 lutego.