Newsy |

Bloger czy sztuczna inteligencja? Student w niecodzienny sposób przetestował generator tekstu GPT-314.08.2020

źródło: Unsplash

Artykuły użytkownika podpisującego się jako Adolos zdobyły dużą popularność w branżowym serwisie Hacker News. Później okazało się, że nie napisał ich człowiek. 

O tym, że zaawansowana sztuczna inteligencja może już wkrótce wyprzeć dziennikarstwo i inne branże przemysłu związane z pisaniem, kilkukrotnie wspominaliśmy już na łamach Papaya.Rocks. Na początku czerwca odnotowaliśmy, że Microsoft zwolnił ponad pięćdziesięciu redaktorów współtworzących flagowe projekty newsowe MSN.com oraz Microsoft News. Ich praca zostanie zautomatyzowana, a następnie wykonywana przez boty. Kilka miesięcy wcześniej Internet obiegła wieść o tym, że Nathan Whitmore, doktorant z Northwestern University, wykorzystał do stworzenia skryptu gry przygodowej generator tekstu GPT-2. Projekt organizacji non-profit OpenAI oparł jego mechanikę na działaniu uczenia maszynowego. Algorytm umożliwia mu przyswajanie milionów artykułów i notek w stosunkowo niewielkim czasie. Dzięki tak potężnemu zbiorowi danych program kreuje nowe treści, które mogą do złudzenia przypominać prace stworzone przez człowieka (np. tłumaczenia, analizy albo podsumowania) i imitować jego charakterystyczny styl. 

Dwa miesiące temu informatycy poinformowali o wdrożeniu nowej odsłony generatora: GPT-3, do którego wprowadzono jeszcze więcej informacji. Naukowcy nie zdecydowali się jednak na przyznanie wolnego dostępu do oprogramowania wszystkim internautom, uzasadniając swoją decyzję obawą o rozpowszechnienie się w szybkim tempie automatycznie konstruowanych fake newsów. Testowaniem go – zanim technologia zostanie za kilka miesięcy skomercjalizowana – mają zająć się badacze, którzy wypełnią wnioski o otrzymanie wersji beta produktu.

Jedną z osób zainteresowanych pracą z GPT-3 był Liam Porr, student Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Wysłał on do OpenAI formularz zgłoszeniowy, jednak gdy przez dłuższy czas nie otrzymał odpowiedzi, postanowił skontaktować się ze społecznością uniwersyteckiego koła naukowego Berkeley AI. Szybko udało mu się porozumieć z zaprzyjaźnionym doktorantem i tak oto na jego komputerze pojawiło się upragnione oprogramowanie. Porr wykorzystał je do tego, żeby stworzyć fikcyjnego bloga pod pseudonimem Adolos. Amerykanin sam wpisywał tytuł i nagłówek artykułów, a program proponował mu kilka wersji tekstu. Spośród sugestii wybierał tę, która zdawała mu się najbardziej spójna. 

Jak podkreśla autor niecodziennej prowokacji, kluczem do sukcesu było określenie mocnych i słabych stron GPT-3. – Całkiem nieźle radzi sobie z kwiecistym językiem, ale trochę gorzej idzie mu racjonalna argumentacja i logika – tłumaczy. To właśnie dlatego internauta wybrał tworzenie treści w kategoriach, w których przemyślane rozumowanie nie zawsze jest wymagane: produktywność oraz samorozwój. 

Porr przeglądał strony agregujące różnorodne newsy, żeby sprawdzić, jakie artykuły są najchętniej czytane przez innych użytkowników. Następnie starał się wpaść na coś podobnego, czego efektem były tytuły pokroju: „Czujesz się bezproduktywny? Może powinieneś przestać się nad tym zastanawiać?” albo „Śmiałość i kreatywność przeważają nad inteligencją”. Algorytm GPT-3 zdał egzamin: artykuły na wskazane przez studenta tematy sprawiły, że blog Adolosa w zaledwie kilka dni odwiedzono kilkadziesiąt tysięcy razy. Jeden z tekstów znalazł się nawet na szczycie najchętniej odwiedzanych materiałów portalu Hacker News. Tylko trójka lub czwórka czytelników zasugerowała, że miała do czynienia ze wpisami stworzonymi z pomocą sztucznej inteligencji. 

Amerykanin przerwał eksperyment po dwóch tygodniach. W tym czasie wpadł na kilka przemyśleń dotyczących przyszłości uczenia maszynowego i jego związków z dziennikarstwem, z którymi można zapoznać się na jego oficjalnej stronie internetowej. Choć Adolos najprawdopodobniej nie napisze już żadnego artykułu, jego pomysłodawca nadal zamierza testować umiejętności GPT-3. – Mam tylko nadzieję, że OpenAI się na mnie nie obraziło. To jednak było trochę głupie – podsumowuje w rozmowie z portalem „MIT Technology Review”.

/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty