Daria Zawiałow w polskim dubbingu animacji „Belle”. Film Mamoru Hosody wejdzie do kin na początku kwietnia 09.03.2022

Japoński reżyser w 2019 roku otrzymał nominację do Oscara za Mirai. 

O Belle po raz pierwszy pisaliśmy w lutym ubiegłego roku, gdy do sieci trafił jego pierwszy krótki zwiastun. Światowa premiera animacji odbyła się kilka miesięcy później na festiwalu w Cannes, gdzie Mamoru Hosada został nagrodzony owacjami trwającymi blisko kwadrans. Następnie film doczekał się rozpowszechnienia w innych krajach, a 1 kwietnia za sprawą Stowarzyszenia Nowe Horyzonty trafi do polskich kin. To nie pierwsze dzieło Japończyka, które zobaczą widzowie nad Wisłą: wcześniej trafiły do nich O dziewczynie skaczącej przez czas, Wilcze dzieci oraz nominowane do Oscara Mirai. 

Belle zobaczymy zarówno w wersji z napisami, jak i z dubbingiem. Dziś okazało się, że głosu tytułowej postaci użyczyła jedna z najpopularniejszych wokalistek młodego pokolenia, Daria Zawiałow. Autorka płyt A kysz!, Helsinki oraz Wojny i noce nie po raz pierwszy łączy siły ze światem filmu. Zagrała epizod u Kingi Dębskiej w Planie B, ale usłyszymy ją także w Jednostce przygotowawczej: aniołki kontra ancymony. Piosenkarka przykłada także dużą wagę do swoich teledysków, co widać choćby na przykładzie klipu do utworu Kaonashi wyprodukowanego przez Papaya Films. Zawiałow nie kryła zadowolenia z otrzymanego angażu. – Akurat po premierze Wojen i nocy, które wizualnie żyły w świecie anime, dostałam możliwość dubbingowania właśnie w tym gatunku filmu. To dla mnie idealna klamra zamykająca tę płytę. Marzenie! – przyznaje w oficjalnej informacji prasowej. 

Bohaterka, w którą wcieli się wokalistka, początkowo była nieśmiałą licealistką. Ze względu na trudne dzieciństwo pozostaje skryta i wycofana. Nowym otwarciem w jej życiu jest wkroczenie do wirtualnego świata U, który poza nią skupia pięć miliardów użytkowników. Protagonistka staje się tam tytułową Belle – utalentowaną, pewną siebie i rozpoznawalną piosenkarką. Niestety, jej radość nie trwa wiecznie. Gdy jeden z koncertów świeżo upieczonej gwiazdy przerywa pojawienie się zagadkowej Bestii, dziewczyna musi odkryć jej tożsamość, a przy okazji poznać swoje „ja”. – To film, który zawsze chciałem zrobić i – dzięki sukcesom poprzednich dzieł – wreszcie zrobiłem. Eksploruję w nim takie sprawy jak romans, akcja i suspens, ale też głębsze tematy pokroju życia i śmierci. Mam nadzieję, że widzowie uznają je za atrakcyjne – wierzy Hosoda.