Newsy |

EA Sports żegna się z FIFA. Przyszłość serii gier nie jest jednak zagrożona 11.05.2022

kadr z gry „FIFA 22” / Electronic Arts / materiały prasowe

Rozbrat popularnego wydawcy i piłkarskiej federacji wisiał w powietrzu już od jakiegoś czasu.  

W październiku ubiegłego roku, tydzień po tym, gdy do graczy trafiła zbierająca entuzjastyczne recenzje FIFA 22, wydawca popularnego symulatora piłkarskiego opublikował oficjalny komunikat prasowy. Oprócz tego, że Electronic Arts pochwaliło się wynikami sprzedażowymi, zdradziło, jaka przyszłość może czekać serię. – Wybiegając myślami naprzód, analizujemy również pomysł zmiany nazw naszych gier. Oznacza to, że weryfikujemy umowę licencyjną z FIFA, która jest odrębna od innych partnerstw – przeczytamy w notce. 

 


Jesienna wiadomość była potwierdzeniem pogłosek, które krążyły w obiegu już od dłuższego czasu. Tariq Panja, dziennikarz gazety „The New York Times”, powołując się na sprawdzone źródła, jako jeden z pierwszych stwierdził, że głównym powodem potencjalnego rozbratu są pieniądze. Według niego FIFA żądała nawet 250 milionów dolarów za roczną licencję do używania swojej nazwy, a także formatu mistrzostw świata. Dla Electronic Arts była to zaporowa kwota, dlatego rozpoczęta w 1994 roku współpraca dobiegła końca. 

FIFA 23 z Kylianem Mbappé, która rzekomo ukaże się pod koniec września i po raz pierwszy uwzględni ligowe mecze kobiet, będzie ostatnim tytułem w obecnym kształcie serii. Nie jest to jednak równoznaczne z pożegnaniem z cyklem. Od przyszłego roku zmienia on nazwę na EA Sports FC i nie zamierza wywieszać białej flagi. Producenci nadal mają bowiem prawo do rozpowszechniania wizerunków 19 tysięcy zawodników, 700 drużyn i ponad 30 lig z całego świata. Dalej współpracują także z UEFA, czyli organizacją zrzeszającą europejskie oraz azjatyckie związki piłki nożnej, dzięki czemu użytkownicy będą mogli wciąż próbować swoich sił w wirtualnej Lidze Mistrzów. 

Sama FIFA również nie wycofuje się ze świata gamingu. – Sektor gier interaktywnych i e-sportu znajduje się na ścieżce niezrównanego wzrostu i dywersyfikacji. Nasza strategia zakłada maksymalne wykorzystanie wszystkich możliwości, a także zapewnienie szerokiej gamy produktów dla graczy, fanów, stowarzyszeń członkowskich oraz partnerów – mówi prezydent federacji, Gianni Infantino. Za enigmatycznymi słowami kryje się konkretna deklaracja – podmiot ma współpracować z większą liczbą niezależnych deweloperów i wydawców. Spod ich rąk wyjdą nie tylko klasyczne symulatory, ale też gry inaczej oscylujące wokół piłki nożnej. Takie posunięcie idzie w parze z niedawnym otwarciem darmowego serwisu streamingowego FIFA+, w którego katalogu poza meczami znajdują się m.in. dokumenty sportowe oraz filmy. 

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty