Już wkrótce premiera pierwszego pośmiertnego albumu Ennio Morricone 20.10.2020

Na płytę Morricone Segreto złoży się prawie trzydzieści utworów, które rzucą nowe światło na styl legendarnego kompozytora muzyki filmowej. 

Od odejścia Ennio Morricone, jednego z najwybitniejszych autorów ścieżek dźwiękowych w historii, niedawno minęły trzy miesiące. Nagła śmierć włoskiego artysty, którego szersza publiczność kojarzy z soundtracków do takich filmów, jak Misja, Nienawistna ósemka, Dobry, zły i brzydki czy Nietykalni, wstrząsnęła międzynarodową kinematografią. Postać zmarłego kompozytora upamiętniono odtąd na kilku letnich festiwalach, a przed jednym z meczów hołd złozyli mu piłkarze AS Romy z jego rodzinnego miasta, Rzymu. My także przypominaliśmy jego największe dzieła:

Okazuje się, że to nie koniec symbolicznych pożegnań z twórczością laureata dwóch Oscarów. Już 6 listopada w serwisach streamingowych i na półkach sklepowych pojawi się wyjątkowe, okolicznościowe wydawnictwo Morricone Segreto. Na składance, którą na rynek wprowadzi wytwórnia CAM Sugar, pojawi się blisko trzydzieści utworów z przepastnego archiwum Morricone. Siedem z nich nigdy wcześniej nie ujrzało światła dziennego.

Jak zapowiada dystrybutor albumu, kompozycje nagrane między końcem lat 60. a początkiem lat 80. mają rzucić nowe światło na styl Włocha. Są bowiem znacznie bardziej eksperymentalne i oscylują wokół nieoczywistych połączeń gatunkowych.

– Chodzi tu o elektronikę, hip-hop i alternatywny rock – podkreśla w rozmowie z branżowym magazynem Variety autor koncepcji, Pierpaolo De Sanctis. – Chcieliśmy przyjrzeć się temu, dlaczego Ennio jest rozpoznawalny także w tych kręgach muzycznych, które są oddalone od świata ścieżek dźwiękowych – dodaje. Jego słowom wtórują najbliżsi niedawno zmarłego artysty. – Myślę, że wiele z arcydzieł taty na różne sposoby odzwierciedla energię tamtego okresu. Lata 70. były jednym wielkim laboratorium – tłumaczy Andrea, syn Morricone, który dziś spełnia się twórczo jako dyrygent.

Poniżej można zapoznać się z pierwszym teaserem nadchodzącej płyty: