Newsy |

Kevin Smith zaprezentuje swoją najnowszą antologię horrorów jako NFT 14.04.2021

Gage Skidmore / Flickr

Ten, kto zdobędzie niezamienialny token, będzie mógł zdecydować o tym, czy zamierza dalej dystrybuować i wyświetlać publicznie film. 

W marcu pisaliśmy na łamach Papaya.Rocks o pierwszym zwiastunie dokumentu Clerk, który był przedpremierowo prezentowany na tegorocznym festiwalu SXSW. Reżyser Malcolm Ingram przybliżył w nim postać swojego wieloletniego przyjaciela, Kevina Smitha. Losy jednego z najpopularniejszych autorów komedii to wdzięczny materiał na niejeden film. Tworząc kultowych Sprzedawców, postawił wszystko na jedną kartę – wypłacił wszystkie oszczędności i sprzedał kolekcję ulubionych komiksów. Ryzyko się opłaciło – dziś na produkcje Amerykanina każdorazowo stawiają się tłumy w kinach, a on sam z powodzeniem żongluje różnymi pomysłami i konwencjami.

Wkrótce światło dzienne ujrzy najnowszy projekt Kevina Smitha, czyli antologia horrorów Killroy Was Here ze scenariuszem współtworzonym przez Andrew McElfresha. Film z właściwą nutą grozy pochyli się nad fenomenem tytułowego, znanego na całym świecie graffiti, które przedstawia długonosą postać wychylającą się zza muru. Produkcja początkowo miała trafić do kin w ubiegłym roku, jednak uniemożliwiła to pandemia koronawirusa COVID-19. Po przełożeniu terminu premiery okazało się jednak, że Smith ma względem niej inne plany dystrybucyjne. 

Killroy Was Here dołączy do grona coraz szybciej zyskujących na popularności NFT, czyli tzw. niezamienalnych tokenów. Mogą być nimi rozmaite dobra niematerialne, których autentyczność i autorstwo jest poświadczane za pomocą swoistego podpisu elektronicznego, czyli blockchainu. Dotychczas sprzedawano w ten sposób archiwalne wpisy na mediach społecznościowych, nagrania ze wsadami znanych koszykarzy, wirtualne meble, gify, a nawet spaloną pracę Banksy'ego. 

– Jako niezależny artysta stale poszukuję platform, za pomocą których mógłbym opowiedzieć swoją historię – mówi w rozmowie z branżowym portalem „Deadline” reżyser. – Crypto Studio (wirtualna galeria NFT – przyp. red.) ma potencjał, żeby zapewnić coś nowego, a jednocześnie łączy się z moim blisko ćwierćwiecznym doświadczeniem w sprzedaży kolekcjonerskich przedmiotów. W 1994 roku zabraliśmy Sprzedawców na festiwal w Sundance i opchnęliśmy ich. W tym przypadku czujemy się bardzo podobnie – podkreśla.

Amerykanin zwraca uwagę na to, że to od nabywcy zależy, co dalej zrobi z filmem. Może wprowadzić go do dalszej dystrybucji i zarobić w ten sposób dodatkowe pieniądze, ale jeśli nie podzieli się nim z innymi, Killroy Was Here na zawsze zostanie w jego archiwum. – Jeśli cała operacja się powiedzie, nagle zyskamy nową drogę do opowiadania historii – konkluduje twórca. 
 

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty