Newsy |

Kultowy autobus z filmu „Into the Wild" znika z Alaski19.06.2020

Into The Wild / kadr z filmu (fot. materiały prasowe)

Przedstawiciele lokalnych władz podjęli taką decyzję po tragicznej śmierci kolejnej turystki, która utopiła się w drodze do ikonicznego pojazdu. 

Christopher McCandless, świeżo upieczony absolwent prestiżowych studiów, rezygnuje z kariery zawodowej i życia w mieście, postanawiając wyruszyć w długą podróż po Ameryce Północnej. Zainspirowany przygodowymi powieściami Jacka Londona ucieka od cywilizacji i próbuje odnaleźć życia w najbardziej niedostępnych obszarach Alaski. Tak w skrócie można opisać fabułę filmu Into the Wild (znanego także pod polskim tytułem Wszystko za życie), który na podstawie głośnej powieści podróżnika Jona Krakauera zrealizował w 2007 roku Sean Penn. Produkcja z Emilem Hirschem w roli głównej szybko weszła do kanonu kina drogi XXI wieku, zgarniając wiele entuzjastycznych recenzji i nagród. Eddie Vedder, lider formacji Pearl Jam, otrzymał choćby Złotego Globa za piosenkę Guaranteedbędącą motywem przewodnim dzieła. 

Niedługo po premierze filmu, do Parku Narodowego Denali położonego w samym sercu Alaski zaczęły przybywać tłumy zainspirowanych fabułą turystów. Tam bowiem znajdują się pozostałości autobusu, w którym przez ostatnie miesiące swojego życia koczował McCandless. Mimo tego, że droga do ikonicznego pojazdu jest niebezpieczna i lokalne władze wielokrotnie przestrzegały przed wycieczkami, nie zniechęciło to fanów Into the Wild chcących choć na chwilę poczuć się jak ich ulubiony bohater. – Pomysł ucieczki od społeczeństwa, zgubienia się w dziczy i ponownego połączenia z samym sobą jest niezwykły i myślę, że tkwi w każdym z nas. W pewnym sensie rozumiemy więc Christophera – opowiadała w reportażu BBC Martina Treskova, która postanowiła zobaczyć filmowy symbol na żywo wspólnie ze swoim mężem. 

Niestety, niektóre eskapady kinomanów były tragiczne w skutkach. Do tej pory zorganizowano już kilkanaście akcji ratunkowych turystów, którzy nie potrafili znaleźć drogi powrotnej albo nie dali rady stawić czoła przyrodzie. W czerwcu ubiegłego roku 24-letnia mieszkanka Białorusi, Veramika Maikamava, utopiła się w rzece Teklanice płynącej niedaleko autobusu. Te i inne zdarzenia skłoniły przedstawicieli okolicznych organizacji do uważniejszego przyjrzenia się sprawie.

– Myślę, że większość ludzi, która żyje tu na co dzień, chciałaby, żeby tego pojazdu już tu nie było – opowiadał Jon Nierenberg, właściciel miejscowego pensjonatu EarthSong Lodge. – Ja skorzystałem z niego w życiu kilka razy i dobrze, że tu stał, bo dla niektórych był schronieniem na wypadek nagłych sytuacji, ale może lepiej, gdyby został przeniesiony w jakieś bezpieczniejsze miejsce, gdzie inni będą mogli go odwiedzać – dodał. 

Sugestia Nierenberga została wreszcie wysłuchana. Pojazd został przeniesiony przez śmigłowiec transportowy do ukrytej lokalizacji, gdzie będzie odrestaurowany. W międzyczasie lokalne władze podejmą wiążące decyzje dotyczące tego, czy zostanie on w przyszłości udostępniony zwiedzającym. – Zachęcamy ludzi do eksploracji dzikich terenów Alaski i doskonale rozumiemy, że autobus rozbudzał wyobraźnię. Jest to jednak opuszczony i niszczejący obiekt, którego istnienie było często powodem kosztownych i niebezpiecznych działań ratunkowych – uzasadniają swoją decyzję przedstawiciele Alaska National Guard. 

Le bus du film "Into The Wild" déplacé pour des raisons de sécurité / autor: BFMTV
000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty