Newsy |

Lana Del Rey zapowiada nowy album i publikuje list otwarty do krytyków21.05.2020

źródło: Wikimedia

Piosenkarka skrytykowała wszystkich, którzy oskarżają ją o gloryfikowanie przemocy czy romantyzowanie pełnych nadużyć związków.

Autorka takich hitów jak Summertime Sadness czy Born to Die opublikowała długą wypowiedź na swoim Instagramie. Oprócz ogłoszenia w niej daty premiery nowego albumu, nad którym trwają obecnie zaawansowane prace (płyta ukaże się 5 września), w poście można znaleźć wiele gorzkich słów odnoszących się do reakcji na jej nasyconą melancholią, tragizmem oraz nostalgią za latami 50. i 60. twórczość.

„Teraz, kiedy Doja Cat, Ariana (Grande – przyp. red.), Camila (Cabello – przyp. red.), Cardi B, Kehlani czy Nicki Minaj albo Beyoncé mają na szczycie list przebojów piosenki o byciu sexy, nienoszeniu ubrań, pieprzeniu, zdradzaniu itd. – czy mogę wrócić do śpiewania o kochaniu własnego ciała, czuciu się piękną czy byciu zakochaną, nawet jeśli związkom, o których opowiadam, daleko do perfekcji? Lub o tańczeniu za pieniądze czy czymkolwiek, co sobie zamarzę – bez bycia piętnowaną lub krytykowaną za to, że gloryfikuję przemoc?” – pyta w emocjach Del Rey.

W dalszej cześci tekstu Lana pisze, że „ma dość dziennikarek i alternatywnych wokalistek, które zarzucają jej romantyzowanie przemocowych związków”, podczas gdy tak naprawdę jest po prostu „czarującą osobą, która śpiewa o realiach tego, co wszyscy wokół siebie widzimy”. Del Rey zaznacza przy okazji, że nie uważa samej siebie za feministkę, ale dodaje, że w feminizmie musi istnieć przestrzeń dla kobiet takich jak ona, które mogą i powinny móc tworzyć sztukę na bazie swoich doświadczeń. 

Z pełnym wpisem wokalistki można zapoznać się poniżej. Co prawda wywołane do tablicy artystki takie jak Ariana Grande czy Beyoncé jeszcze nie skomentowały wpisu Lany, ale spadła na nią już krytyka w mediach społecznościowych. Brytyjska pisarka i aktywistka Shon Faye, która niedawno pisała o Lanie Del Rey duży artykuł dla magazynu „Dazed” zasugerowała nawet, że „wpis artystki były całkiem OK, gdyby nie porónywała się w nim do grupy skłądającej się głównie z czarnoskórych artystek, sugerując, że media traktują ją gorzej, co jest oczywistą nieprawdą”.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

A post shared by Lana Del Rey (@lanadelrey) on

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty