„Lemmy”: Powstanie film biograficzny o wokaliście Motörhead17.06.2020

Produkcja skoncentruje się na życiu i twórczości Lemmy'ego Kilmistera – członka jednego z najgłośniejszych i najbardziej wyzwolonych zespołów w historii metalu i hard rocka.

Reżyser filmu, Greg Olliver, cofnie się do późnych lat 60., kiedy brytyjski muzyk pracował jako techniczny podczas koncertów Jimiego Hendriksa. Opowie też o początkach kariery muzycznej Lemmy’ego, który swoje pierwsze kroki stawiał w psychodelicznej grupie Hawkwind. Zadeklarowany ateista i anarchista spędził z zespołem pięć lat, dopóki nie został z niego wyrzucony i nie założył własnej grupy, która z Bastard szybko została przemianowana na Motörhead – na cześć ostatniej piosenki, jaką Lemmy napisał dla Hawkwind. Motörhead działał nieprzerwanie przez 40 lat, od 1975 roku aż do śmierci wokalisty w 2015 r.

Olliver przyglądał się postaci Lemmy'ego przez ostatnią dekadę jego intensywnego, rock'n'rollowego i bezkompromisowego życia. W 2010 r., wspólnie z Wesem Orshoskim, zrealizował nawet dokument o muzyku – Lemmy, który dostał nominację do Nagrody Publiczności na festiwalu SXSW. Teraz temat postanowił przekuć w fabułę. 

Zdjęcia do Lemmy'ego mają się rozpocząć na początku przyszłego roku. Biograficzny film wyprodukują Andre Relis, Damon Lane i Steffan Chirazi, a także manager muzyka, Todd Singerman. Scenariusz, wspólnie z Gregiem Olliverem, napisała Medeni Griffiths. Nie wiadomo na razie, jacy aktorzy zostaną wybrani do filmu, ani tym bardziej kto zagra „ojca chrzestnego heavy metalu”. Sam Lemmy przyznał kiedyś, że marzył, by zagrał go Roger Moore, czyli filmowy James Bond. Niestety aktor zmarł w 2017 r., dwa lata po muzyku. W mediach społecznościowych, a także na poświęconych muzyce portalach od dawna trwa jednak zażarta dyskusja, kto powinien wcielić się w wokalistę. 10 lat temu, przy okazji promocji swojego dokumentu, Greg Olliver spytał także o to innych muzyków. Z ich sugestiami można zapoznać się poniżej: