Nowy rekord na wirtualnym Sundance. „Coda” sprzedana za 25 milionów dolarów 01.02.2021

Film Siân Heder to opowieść o rezolutnej nastolatce, która jako jedyna w rodzinie słyszy.

W ubiegłym tygodniu rozpoczęła się 37. edycja jednego z najważniejszych festiwali filmów niezależnych, czyli Sundance. Wydarzenie, na czele którego stoi amerykański aktor Robert Redford, skupia wszystko, co najświeższe i nieszablonowe we współczesnej kinematografii. Tytuły na nim prezentowane eksplorują ważne społecznie tematy, ale zaskakują też niekonwencjonalną warstwą formalną i wykorzystaniem różnych mediów. To właśnie na tej imprezie odbywającej się w stanie Utah na szerokie wody wypłynęli Darren Aronofsky, Paul Thomas Anderson czy Robert Rodriguez.

Choć to, kto wyjedzie z Sundance z nagrodami, stanie się jasne dopiero w środę, w internecie już teraz pojawiają się recenzje i teksty typujące czarne konie festiwalu. Jednym z najgłośniej oklaskiwanych filmów tegorocznej edycji jest Coda Siân Heder, współscenarzystki serialu Orange Is The New Black i showrunnerki Little America. Prawa do jego wyłącznej dystrybucji nabyło Apple, płacąc za nie 25 milionów dolarów. To nowy transakcyjny rekord, który dotychczas należał do komedii Palm Springs Maxa Barbakowa (pisaliśmy o tym TU).

Tytuł produkcji nie jest przypadkowy. Coda to akronim powstały od słów Children of Deaf Adults, co w dosłownym tłumaczeniu znaczy Dzieci Niesłyszących Rodziców. Główna bohaterka filmu, Ruby (w tej roli Emilia Jones) jest jedną z takich dziewczyn. Protagonistka stoi przed trudnym do rozwiązania dylematem. Z jednej strony chce pomagać swoim bliskim w utrzymaniu biznesu rybackiego, ale z drugiej dołącza do chóru w liceum i zaczyna rozważać karierę muzyczną. Co ciekawe, amerykańska reżyserka obsadziła w kilku rolach niesłyszących aktorów. W ten sposób chciała lepiej poznać emocje nie tak małej społeczności ludzi zmagających się z głuchotą.