Newsy |

„Potrzeba radości, wściekłości i żalu”: Florence and The Machine prezentuje „Heaven Is Here”08.03.2022

okładka singla „Heaven is Here” fot. Autumn de Wilde

Singiel zapowiada piąty studyjny album zespołu. Konkretna data jego premiery nie została jeszcze wyznaczona. 

Cisza ze strony Florence Welch, która wraz z zespołem wydała swój ostatni album studyjny High as Hope, została przerwana na początku roku. Formacja zaczęła pojawiać się w line-upach letnich festiwali (m.in. berlińskiego Tempelhof Sounds albo madryckiego Mad Cool), co pozwalało przypuszczać fanom, że wkrótce zaprezentuje coś nowego. Nie mylili się – po wysłaniu tajemniczych kartek z napisem Chapter 1 w sieci pojawiła się nowa piosenka grupy. King to według wokalistki manifest siły płynącej z kobiecości i próba przeciwstawienia się płciowym konwenansom. – Bycie artystką, ale także pragnienie posiadania rodziny może nie być dla mnie tak proste jak dla moich męskich odpowiedników – tłumaczyła Welch. 

Klip do lutowego singla został zrealizowany przez Autumn de Wilde. Amerykanka zasłynęła za sprawą sesji okładkowych do płyt (m.in. Becka, Built to Spill, Fiony Apple czy The White Stripes), fotografii oraz dokumentów koncertowych. Wyreżyserowała także kostiumową Emmę oraz teledyski Keatona Hensona, Death Cab for Cutie czy Lemon Twigs. Teraz okazuje się, że King nie było jedynym owocem ich współpracy – w sieci pojawiła się bowiem kompozycja Heaven Is Here


Motywem przewodnim teledysku jest tym razem dopracowana choreografia. Natchnionej piosenkarce towarzyszą w niej profesjonalne tancerki. Dwie z nich – Maryne Kuschkova i Anastasiia Kharchenko – przebywają teraz w rodzinnej Ukrainie i to im Welch zadedykowała premierowy singiel. – Kocham was i chciałabym was mocno objąć – pisze wokalistka na swoim Twitterze. Co ważne, całe wideo zostało zrealizowane w stolicy kraju, Kijowie. 

Jak wynika z oficjalnej informacji prasowej, Heaven Is Here to pierwszy utwór, który grupa zarejestrowała w czasie pandemii po długiej przerwie od przesiadywania w studiu nagraniowym. – Chciałam stworzyć coś potwornego. To, co pojawiło się najpierw, było zgrzytem radości, wściekłości i żalu – tłumaczy artystka, dodając, że izolacja społeczna przekonała ją też do opracowania choreografii z de Wilde. – To jedna z niewielu piosenek stworzonych specjalnie z myślą o tańcu współczesnym – dodaje. 

Zarówno King, jak i Heaven Is Here znajdą się na piątym długogrającym krążku Florence + The Machine. Według nieoficjalnych informacji wydawnictwo ukaże się jeszcze w 2022 roku, jednak konkretna data tego, kiedy to się stanie, nie została jeszcze wyznaczona. 

Florence + The Machine - Heaven Is Here / autor: Florence + The Machine
000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty