Newsy |

Nowy system przyznawania tantiem na Soundcloud okazał się bardzo korzystny dla artystów16.09.2021

źródło: wikimedia.org

Dzięki nowemu modelowi, wprowadzonemu w marcu przez popularny serwis streamingowy, utwór Portishead zarobił o 500 procent więcej, niż udałoby mu się to na innych platformach.

Strumieniowanie audio to opcja wygodna dla słuchaczy, która totanie zmieniła to, jak słuchamy dziś muzyki. Wielu artystów na nim jednak traci, szczególnie jeśli nie mają statusu gwiazd. Problemów jest tu wiele – zarówno nieproporcjonalne wynagradzanie artystów i dzielenie zysków wedle poopularności, jak i skandalicznie niskie kwoty za jedno odtworzenie, rzędu 0,03 dolara. Nie wspominając już o ogromnych korzyściach, czerpanych przez największych graczy, typu Spotify czy Apple Music. Temat zgłębiła niedawno szczegółowo Światowa Organizacja Własności Intelektualnej. O ekonomii strumieniowania muzyki można poczytać w ich czerwcowym raporcie.

Remedium na patologiczną sytuację może być system dystrybucji, który zaproponował w marcu Soundcloud. Szwedzki serwis, którego biura znajdują się obecnie w Berlinie, postanowił ustalać wysokość tantiem dla artystów na podstawie faktycznego zaangażowania fanów (zamiast gromadzenia wspomnianej puli, z której każdy wykonawca otrzyma swój procentowy wkład).

Soundcloud zdecydował się ustalać tantiemy stosunkiem odtworzeń danej muzyki do całego czasu słuchania w miesiącu, a także faktu posiadania płatnych subskrypcji oraz liczby obejrzanych reklam. Nowy model przetestowali muzycy Portishead. Trip hopowy zespół wypuścił w lipcu w serwisie cover piosenki SOS zespołu ABBA (pisaliśmy o tym TU). Piosenka nie była nowa – fani mogli pamiętać ją ze ścieżki dźwiękowej filmu High-Rise z 2015 r. Na Soundcloud pojawiła się jednak w szczytnym celu – słuchając jej, dzięki nowemu systemowi tantiem na platformie, można wesprzeć organizację charytatywną Mind.

Teraz okazało się, że utwór Portishead zarobił aż o 500 proc. więcej, niż zyskałby dzięki modelowi stosowanemu przez inne serwisy streamingowe:

 – To prawdziwa szansa dla osób, które chcą wspierać artystów – powiedział lider Portishead, Geoff Barrow, w rozmowie z portalem „Pitchfork”. – Nie oczekiwałam, że utwór zyska tylu słuchaczy. Chodziło raczej o pokazanie, że muzyka w streamingu może zarabiać pieniądze. To różnica na poziomie zamówienia pizzy, a możliwości opłacenia czynszu – dodał Barrow.

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty