Newsy |

„Artyści zasługują na uczciwe wynagrodzenie”. Czy nowa polityka Soundclouda pomoże twórcom? 03.03.2021

Unsplash.com

Rozwiązanie zaproponowane przez niemiecki serwis ma stanowić przeciwwagę dla rozliczeń gigantów streamingowych.

Dyskusja dotycząca tego, czy artyści rzeczywiście zarabiają na publikacji swoich utworów w serwisach streamingowych, rozgorzała na nowo wraz z wybuchem pandemii koronawirusa COVID-19. Obostrzenia epidemiologiczne związane z zaostrzonym reżimem sanitarnym do dziś uniemożliwiają organizację większych koncertów. Honoraria z występów dla wielu wykonawców są podstawowym źródłem dochodów, dlatego zupełnie nie dziwi, że temat innych dróg do zgromadzenia środków znów pojawił się na tapecie.

Położenie twórców nie jest najlepsze. Giganci pokroju Spotify, Tidala i Apple Music nie płacą dużo za jedno odtworzenie. Jak wskazał niedawno biznesowy portal „Business Insider”, to kwota rzędu 0,03 dolara. Co więcej, właściciele platform sami windują stawki, nie zostawiając twórcom wyboru. Choć niektórzy – jak niegdyś Taylor Swift albo Thom Yorke, lider zespołu Radiohead – czasowo zrezygnowali z usług serwisów, ich bojkot nie trwał długo. W dobie nadprodukcji muzyki i konkurencji, która nieustannie depcze po piętach, nieobecność w sieciowych aplikacjach jest odważnym krokiem i nie każdy może sobie na nią pozwolić. 

Powiew świeżości w streamingowym grajdołku przyniosła ubiegłoroczna akcja niezależnego portalu Bandcamp. Aby okazać solidarność z artystami, serwis zorganizował serię Bandcamp Fridays. Były to dni, podczas których strona nie pobierała jakiejkolwiek prowizji za sprzedane utwory, płyty i merchandising. Inicjatywa spotkała się z dużym uznaniem środowiska i samych fanów – szacuje się, że uczestniczyło w niej ponad 800 tysięcy internautów. Teraz na podobny ukłon w stronę wykonawców – zwłaszcza tych debiutujących – zdecydował się SoundCloud. 

– Artyści zasługują na godziwe wynagrodzenie – głosi myśl przewodnia nowej strategii portalu, na którym prym wiodą raperzy, DJ-e, producenci i wokaliści nagrywający w domowych pieleszach. Soundcloud zwrócił uwagę na to, że przychody z subskrypcji dużych serwisów streamingowych trafiają do gigantycznej puli. Podział środków z niej jest wypłacany artystom na podstawie ich udziału w łącznej liczbie odtworzeń. W rezultacie najwięcej otrzymują gwiazdy światowego formatu. Rozwiązanie zaproponowane przez niemiecki serwis, które wejdzie w życie na początku kwietnia, nieco się od niego różni. 

W nowym układzie sił wysokość tantiem będzie bardziej zależała od faktycznego zaangażowania fanów. Na to, ile pieniędzy otrzymają poszczególni artyści, złożą się trzy czynniki określające ich odbiorców: stosunek odtworzeń danej muzyki do całego czasu słuchania w miesiącu, fakt posiadania przez nich płatnych subskrypcji oraz liczba obejrzanych reklam. Oznacza to, że wykonawcy będą musieli przywiązać większą wagę do utrzymywania interakcji ze swoimi obserwatorami na SoundCloudzie, ale zostaną za to lepiej wynagrodzeni.

Propozycja serwisu przypomina nieco popularne ostatnio platformy crowdfundingowe pokroju Patronite, ale różni się od nich jedną zasadniczą cechą. Subskrybent SoundClouda może wspierać swoją aktywnością kilku artystów na raz, płacąc tyle samo i nie ograniczając się do jednego wyboru.