Newsy |

Od superbohatera do Freda Astaire'a. Tom Holland wcieli się w słynnego aktora i tancerza06.12.2021

kadr z filmu „Świeży" (Apple TV+)

Brytyjskiemu aktorowi nieobce są choreograficzne i teatralne wyzwania. W przeszłości grał choćby Billy'ego Elliota w musicalu wystawianym na londyńskim West Endzie. 

Ostatnie tygodnie są dla Toma Hollanda wyjątkowo intensywne. Brytyjski aktor uczestniczy w kampanii promocyjnej długo wyczekiwanego Spider-Mana: Bez drogi do domu, gdzie stanął u boku Zendayi, Benedicta Cumberbatcha, Jamiego Foxxa i Willema Dafoe. Brytyjczyk w rozmowie z portalem „GQ" wspomniał, że nowy blockbuster oparty na serii komiksów Marvela jest dla niego najambitniejszą produkcją o superbohaterach, jaką kiedykolwiek nakręcono. Mimo tego, że szum wokół premiery zaplanowanej na 17 grudnia rośnie, odtwórca głównej roli już teraz myśli o kolejnych projektach. W niedalekiej przyszłości Holland odejdzie od uniwersum upstrzonego efektami specjalnymi i spróbuje swoich sił w bardziej realistycznym filmie biograficznym.

Brytyjczyk wyznał amerykańskiej agencji prasowej Associated Press, że wkrótce sportretuje aktora i jednego z najpopularniejszych tancerzy XX wieku. Fred Astaire, znany też jako niekwestionowana ikona męskiej mody, zasłynął rolami w Panach w cylindrachPłonącym wieżowcu i Trzech krótkich słowach. Za swoją charyzmę i nieprzeciętną grę aktorską otrzymał w 1950 roku honorowego Oscara. Zmarł niecałe cztery dekady później, ale jego styl poruszania, balansujący pomiędzy stepowaniem, baletem a tańcem towarzyskim, pozostał ponadczasowy.

Holland ma duże szanse na to, żeby spełnić pokładane w nim oczekiwania i wyraziście zagrać Astaire'a. Nie są mu bowiem obce choreograficzne i teatralne wyzwania. Brytyjczyk na początku kariery należał do obsady musicalu Billy Elliot wystawianego na londyńskim West Endzie. Zanim wcielił się w tytułowego bohatera, grał też jego najlepszego przyjaciela, Michaela Caffreya. Entuzjastycznie przyjęte role otworzyły jego drogę do dalszych aktorskich i dubbingowych angażów.

Co ciekawe, projekt z Anglikiem nie będzie jedynym filmowym upamiętnieniem Astaire'a. Niemal rok temu pisaliśmy na łamach Papaya.Rocks o tym, że w ikonę tańca wcieli się także Jamie Bell, odtwórca głównej roli w filmowej wersji wspomnianego Billy'ego Elliota. Reżyserię produkcji Fred & Ginger powierzono Jonathanowi Entwistle'owi (I Am Not Okay With This, The End of the Fuc**ing World). Jej fabuła ukaże relację pomiędzy gwiazdorem a Ginger Rogers, którą sportretuje z kolei Margaret Qualley. 

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty