Światowa izolacja społeczna zmniejszyła ślad ekologiczny ludzkości o 9,4%21.08.2020

Surowce Ziemi są dziś eksploatowane w znacznie szybszym tempie niż jest ona zdolna je odnawiać w ciągu roku. Według Global Footprint Network ta liczba stanowi ekwiwalent 1,6 bogactw naszej planety.

Ślad ekologiczny to koszt bytowania ludzkości na naszej planecie. Określa on zużycie zasobów naturalnych w stosunku do możliwości odtworzenia ich przez Ziemię. Międzynarodowy think thank Global Footprint Network ustalił, że w porównaniu do zeszłego roku ślad ten uległ zmniejszeniu.

Spadek jest związany ze światową izolacją, której konsekwencjami są m.in. mniejsze zużycie surowców i niższa konsumpcja. Na stronie think thanku można sprawdzić, ile sami generujmy śladu ekologicznego na Ziemi poprzez swój styl życia. Wyniki mogą nas zaskoczyć i zasiać sporo wątpliwości – czy jedna Ziemia wystarczy dla nas wszystkich?

Poziom zużywania surowców naszej planety sukcesywnie rośnie od lat 70. Od tego czasu nasza populacja uległa podwojeniu i ma coraz większy apetyt. Dziś na Ziemi żyje w przybliżeniu 7,8 miliarda ludzi. Z kolei w 1970 r. było ich zaledwie 3,7. W tamtym czasie jeden ze wskaźników określających wykorzystanie Ziemi, czyli tzw. Dzień Długu Ekologicznego (Earth Overshoot Day), przypadał na 29 grudnia. Chodzi o umowny dzień, w którym człowiek przekracza zdolność Ziemi do jej odnawiania się – ludzkość wykorzystuje zasoby surowców, wody, paliw kopalnych itp. przypadające na okrągłe 365 dni.

Obecnie jest dużo, dużo gorzej. Dni Długu Ekologicznego przez dwa ostatnie lata były historycznym rekordem. W 2018 r. i 2019 r. zużyliśmy wszystkie przewidziane na tamte lata zasoby Ziemi już w lipcu! Rok pandemii wnosi jednak zmianę, bo data ta przypadła na 22 sierpnia, cofając się niemal do wyniku z 2005 r. „Osiągnięcie” wiąże się również ze spadkiem śladu węglowego o 14,5 proc.

Zdaniem Mike’a Childsa z międzynarodowej organizacji ekologicznej Friends of the Earth International, nie powinniśmy być jednak zbyt dumni z tego wyniku. Jeśli nie wprowadzimy świadomych zmian w naszych zachowaniach, wszystko wróci do niechlubnej „normalności” albo jeszcze bardziej się pogorszy.