Newsy |

Zmysłowy, szpiegowski świat. Obejrzyj nowy teledysk Brodki do piosenki „Hey Man”
12.05.2021

Za reżyserię klipu odpowiada Monika Brodka oraz Przemek Dzienis. Autorem zdjęć jest Tomasz Ziółkowski, operator reprezentowany przez Papaya Films. 

Brodka - Hey Man (Official Video)

Utwór zapowiadający piątą długogrającą płytę Brodki, czyli BRUT, to kontynuacja koncepcji znanej już z poprzedniego singla Game Change (o którym pisaliśmy TU). Artystka, która jest także autorką scenariusza klipu, ponownie zaprasza do brutalistycznego miasta, w którym abstrakcja miesza się z rzeczywistością. Tym razem skupi się jednak bardziej na wartkiej akcji przywodzącej na myśl filmy szpiegowskie. Historia ukazana na ekranie będzie także kontynuować wątki dotyczące ról płciowych.

– Utwór Hey Man podobnie jak Game Change traktuje o odwróceniu ról. To kobieta dominuje, zdobywa i uwodzi w opozycji do silnego lecz uległego mężczyzny. Całość pełna jest erotycznych skojarzeń i rockandrollowej zabawy – mówi o produkcji sama Brodka.

Teledysk realizowany został w budynku Opery Narodowej oraz częściowo w hotelu Victoria. Część zdjęć powstała także na green screenie. W warstwie wizualnej Hey Man jest ukłonem w stronę estetyki lat 90. i klasyki kina szpiegowskiego. O inspiracje zapytaliśmy autora zdjęć, Tomasza Ziółkowskiego:

– Z jednej strony rozmawialiśmy o Sabotage Beastie Boys, z drugiej o filmach Briana De Palmy. W głowie mieliśmy też początek lat 90. i pierwsze Mission Impossible. Był taki moment, w którym trzeba było znaleźć sposób na to, jak połączyć te dwie rzeczy: pastisz i kino gatunkowe robione na poważnie – powiedział nam autor zdjęć do Hey Man. – To bardzo gęsta historia, dużo się w niej dzieje. Dla jednej ekipy było to w zasadzie niewykonalne. Stąd niezbędny okazał się second unit (druga, uzupełniająca ekipa filmowców – przyp. red.) na czele z Jankiem Wężem. On miał kamerę wideo, więcej swobody i czasu. My natomiast zajęliśmy się częścią wzorowaną na De Palmie, która była konsekwentniej świecona, gdzie są split dioptersy (rodzaj dzielonej soczewki, umożliwiającej kręcenie jednocześnie dwóch planów w pełnej ostrości – przyp. red.) i zoomy – dodaje Ziółkowski.

To, co widzimy w teledysku, ma naturalnie korespondować z muzyką zawartą na albumie. A jak można przeczytać w opisie płyty, BRUT „to coś wytrawnego, surowego i bez lukru”. To także oczywiste odwołanie do brutalizmu, stylu w architekturze, który zakłada, że najważniejsze są przestrzeń, forma, uwrażliwienie na właściwości stosowanych materiałów i nadawanie im nowych znaczeń. 

– Założenie było takie, że te zdjęcia nie będą ładne i nie będą efektowne w typowy sposób. Są one mocno podporządkowane historii, światu przedstawionemu i temu, jak Monika go widzi, jak sobie ten świat wyobraża. W Hey Man nie ma typowego dla dzisiejszych produkcji efekciarstwa i świecenia kolorami. Nie ma dronów czy nie wiadomo ilu obrotów na Omedze (głowica, z której korzysta się przy systemie stabilizacji kamery – przyp. red.). Wszystko opowiedziane jest w bardzo spartański sposób. Szorstkość, którą widać na ekranie była cały czas pod kontrolą – mówi o pracy nad klipem Tomasz Ziółkowski.

Album BRUT powstał w londyńskim Flesh and Bone Studios, pod okiem producenta Oli’ego Baystona. Płyta ukaże się 28 maja. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty