Zobacz niepublikowany dotąd zapis występu The White Stripes z 2005 roku18.02.2021

Koncert odbył się w ramach cyklu From the Basement Nigela Godricha, który dał się poznać światu jako producent płyt Radiohead. 

W tym miesiącu minęło dziesięć lat od czasu, gdy muzycy The White Stripes poinformowali o oficjalnym zakończeniu działalności. Jack White poświęcił się karierze solowej, produkcji i prowadzeniu wytwórni Third Man Records, a perkusistka zespołu, Meg White, wycofała się z życia publicznego. Choć kurz po ogłoszeniu, które zasmuciło wielu fanów amerykańskiego duetu, zdążył już dawno opaść, artyści niedawno zaczęli wygrzebywać zakurzone perełki ze swojego archiwum. Kilka miesięcy temu światło dzienne ujrzał nowy, niepublikowany wcześniej teledysk do piosenki Apple Blossom, która początkowo ukazała się na płycie De Stijl żegnającej XX wiek. Klip zapowiadał wtedy składankę Greatest Hits. Tuż po premierze albumu w sieci pojawiło się też bożonarodzeniowe, półtoragodzinne wideo Yule Log. Tłem historii skąpanej w czerwono-czarno-białych barwach są akustyczne wersje najbardziej znanych utworów grupy i rzadko dostępne B-side'y. 

Kolejny prezent dla miłośników The White Stripes ukazał się właśnie na youtube'owym kanale From The Basement. W latach 2006-2009 Nigel Godrich, producent, inżynier dźwięku i muzyk mieszkający w Londynie prowadził program o tej nazwie, do którego zapraszał największe gwiazdy alternatywy i rocka: Neila Hannona, The Shins, Becka, Sonic Youth, PJ Harvey, Radiohead czy Queens of the Stone Age. Założeniem twórcy było, aby goście cyklu czuli się jak najbardziej komfortowo i niczym nieksrępowani prezentowali swoją muzykę z jak najlepszej strony. Właśnie dlatego artyści grali w przytulnym lofcie bez udziału publiczności. Nie zapowiadał ich żaden prezenter ani konferansjer. 

The White Stripes wystąpili w pierwszym sezonie From The Basement, które emitowano w brytyjskiej stacji telewizyjnej Sky Arts 1. Byli wtedy świeżo po wydaniu piątego studyjnego albumu Get Behind Me Satan, późniejszego zdobywcy prestiżowej nagrody Grammy. Duet zagrał sześć piosenek, uwzględniając w swojej setliście cover Party of Special Things to Do formacji Captain Beefheart. Ich występ jest o tyle niecodzienny, że zrealizowany w czasie, kiedy Amerykanie byli u szczytu popularności. Najłatwiej było wtedy zobaczyć ich w akcji na stadionach lub w dużych salach koncertowych, a nie w kameralnych przestrzeniach.