Życie na Wenus? W 2023 r. Rocket Lab rozpocznie zrobotyzowaną misję astrobiologiczną18.08.2020

Gęste chmury siostrzanej Ziemi planety zostaną przeczesane przez kilka sond.

Rocket Lab to prywatna, amerykańska firma, która została założona w 2006 r. Od dwóch lat produkuje ona własne satelity. Do tej pory wyniosła na orbitę okołoziemską 53 tego typu urządzenia. Prowadzi także ich sprzedaż i umożliwia rezerwowanie lotów kosmicznych z ładunkiem.

Niedawno, w trakcie streamowanej na żywo wideokonferencji Q&A, założyciel Rocket Lab, Peter Beck, przyznał, że jest zakochany w Wenus i pracuje aktualnie nad prywatną misją, dzięki której udałoby się do niej dotrzeć. W swoim wystąpieniu Beck określił klimat Wenus, jako „podobny do Ziemi po katastrofie klimatycznej”.

Obecnie Wenus ma najgęstszą atmosferę ze wszystkich planet skalistych w Układzie Słonecznym. Prócz kwasu siarkowego, w jej chmurach znajdują się także olbrzymie pokłady dwutlenku węgla. Ich obecność wpływa na silny efekt cieplarniany, bo na ciele niebieskim temperatury sięgają nawet 460 °C. Stąd przypuszczenia, że kiedyś na planecie znajdowały się rzeki i oceany, ale odparowały one wraz ze wzrostem temperatury na ciele niebieskim. Pozostała po nich jedynie pustynia, wulkany i skały pokryte pyłem.

Naukowcy zakładają, że jeśli na planecie istnieje jakiekolwiek życie, to znalazłoby ono dla siebie miejsce właśnie w chmurach Wenus. Na wysokości 60 kilometrów ciśnienie i temperatury okazują się być podobne do tych na Ziemi, a obok dwutlenku węgla występuje także azot i tlen, choć w nieporównywalnie mniejszych ilościach. Dlatego prywatna firma Rocket Lab planuje wysłać sondy własnego pomysłu i produkcji, by zbadać potencjalną obecność obcych mikroorganizmów. Na orbitę Wenus wynieść mają je 17-metrowe rakiety Electron, które są zdolne dźwignąć ładunek o masie 300 kilogramów. Stamtąd wypuszczone sondy mają samodzielnie eksplorować atmosferę planety.

– Dzięki podrózy na Wenus nauczymy się bardzo wiele. Będziemy mieli także okazję odkryć, co jest w jej atmosferze – mówi Beck – Kto wie? Może okaże się to strzałem w dziesiątkę – dodaje.