Na szczycie ludzkich możliwości. 7 filmów rozgrywających się w ekstremalnych, górskich warunkach24.12.2020
U podstaw wszystkich filmów o górach tkwi dwoistość, pewna nierozerwalność piękna i grozy. Z jednej strony zachwyt surowym, spokojnym, zapierającym dech w piersiach krajobrazem, który zdaje się przybliżać człowieka do nieba i pozwala sięgnąć chmur. Z drugiej – obawa przed nieokiełznaną i nieprzewidywalną naturą. W naszym zestawieniu znajdziecie siedem filmów, których akcja rozgrywa się w miejscach i warunkach nieprzyjaznych, niebezpiecznych, które nieodmiennie fascynują ludzi. Znajdziecie tu zarówno produkcje oparte na prawdziwych, dramatycznych wydarzeniach, które rozegrały się zboczach Everestu, K2 czy Eigeru, jak i tytuły oparte wyłącznie na wyobraźni scenarzystów.
Everest (2015), reż. Baltasar Kormákur
10 maja 1996 roku, w straszliwej burzy śnieżnej pod wierzchołkiem Mount Everest zginęło dziewięć osób. Prędkość wiatru przekroczyła wówczas 130 km/h, a temperatura spadła do -60°C. Beck Weathers – uczestnik jednej z najtragiczniejszych wypraw w historii himalaizmu – uszedł jednak z życiem, ale doznał tak straszliwych obrażeń, że jego ratownicy uznali, że nie ma najmniejszych szans na powrót i zostawili go na pewną śmierć na lodowej połaci. Następnego dnia Weathers otrzymał szansę na drugie życie. Nie jadł i nie pił przez kilka dni, dwie noce leżał na śniegu, powoli tracił wzrok, ale w pewnym momencie podniósł się i ruszył przed siebie. Konający, w stanie ciężkiej hipotermii, ostatkami sił dokuśtykał do obozu. W wyniku odmrożeń Weathers stracił obie dłonie i część twarzy, ale ocalał, po czym spisał głęboko osobistą historię wykańczającego marszu i cudownego powrotu z dachu świata. Wstrząsający pamiętnik ocalałego mężczyzny został przeniesiony na duży ekran niespełna 20 lat po tych wydarzeniach. Baltasar Kormákur chciał przedstawić tę historię tak realistycznie, jak tylko się da. I tak większość scen została nakręcona bez pomocy CGI w Nepalu, na wysokości kilkunastu tysięcy stóp, gdzie ekipa była dowożona na zdjęcia helikopterami, a następnie we włoskich Dolomitach. Aktorzy sumiennie przygotowywali się do filmu – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Trenowali wspinaczkę, wzięli udział w symulacjach i spotykali się z rodzinami tych, którzy zginęli wśród śniegów.
Północna ściana (2008), reż. Philipp Stölzl
Jest lato roku 1936, zbliżają się igrzyska w Berlinie. Aryjska dominacja zdaje się nie do powstrzymania, rozbrzmiewa ona w całej Europie niczym okrzyk bitewny, aż do dnia, kiedy dwóch wybitnych monachijskich alpinistów ginie podczas wyprawy na niezdobyty dotąd szczyt Eiger. Wejście od strony słynnej północnej ściany – określanej mianem „ściany śmierci” – zdaje się graniczyć z cudem, a zarazem podsycać wyobraźnię młodych, spragnionych sławy Aryjczyków. „Pierwsi zdobywcy zbocza będą czczeni tak samo, jak bohaterowie igrzysk olimpijskich. III Rzesza o was nie zapomni!" – głoszą propagandowe slogany, które mają skusić śmiałków do podjęcia ryzyka i zaatakowania skalistej góry. Do ekstremalnej wyprawy przystępują dwaj znudzeni monotonią wojskowej służby bawarscy żołnierze, następnie w ślad za nimi wyrusza para austriackich alpinistów. Atak na Eiger, traktowany wówczas jak ostatni przyczółek Alp Berneńskich i Święty Graal wspinaczki wysokogórskiej, zakończył się tragedią – trzech wspinaczy zmiotła lawina, natomiast ostatni z nich (Toni Kurz) zmarł podczas akcji ratunkowej, kiedy znajdował się w odległości zaledwie pięciu metrów od wyciągniętej ręki ratownika. Północna ściana Philippa Stölzla to wstrząsający film o potężnym i nieokiełznanym żywiole, jakim jest natura, próbie przezwyciężenia granic ludzkiej wytrzymałości, a przede wszystkim o tym, jak symbol potęgi wielkich Niemiec zamienił się w dramatyczną walkę o przetrwanie.
K2 (1991), reż. Franc Roddam
Wspomniany Eiger bywa porównywany do K2 – drugiego najwyższego szczytu w Himalajach, uważanego za najtrudniejszy ośmiotysięcznik do zdobycia, który stał się grobowcem dla setek zawodowych wspinaczy. Zimowe oblężenie K2 to walka ze śmiertelnym zimnem (podczas ataku szczytowego temperatura może dochodzić nawet do -80°C), huraganowym wiatrem, nawałnicami śnieżnymi, odmrożeniami i skrajnym wyczerpaniem. Nic dziwnego, że K2 do dzisiaj pozostaje jedynym niezdobytym zimą ośmiotysięcznikiem, my skupimy się jednak na nie mniej spektakularnym wejściu, które miało miejsce we wrześniu 1978 roku. Wówczas dwaj amerykańscy himalaiści, Jim Wickwire i Louis Reichard, jako trzeci w dziejach himalaizmu wspięli się na K2, a następnego dnia dołączyli do nich John Roskelley i Rick Ridgeway. To właśnie ta nieprawdopodobna historia stała się kanwą sztuki teatralnej autorstwa Patricka Meyersa z 1982 r., która po blisko dekadzie trafiła na duży ekran. K2 w reżyserii Franca Roddama to klasyk gatunku, opowieść o dwójce przyjaciół, którzy wbrew protestom swoich najbliższych decydują się wyruszyć w najniebezpieczniejszą wyprawę życia. Zdjęcia do filmu były kręcone w Kolumbii Brytyjskiej (najdalej wysunięta na zachód prowincja Kanady), zaś nadludzkim zmaganiom bohaterów towarzyszy ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Hansa Zimmera.
Alive, dramat w Andach (1993), reż. Frank Marshall
Był rok 1972, kiedy samolot z młodzieżową drużyną rugbistów lecących z Urugwaju do Chile rozbił się w Andach. Zginęło 29 osób, ale 72 dni po katastrofie odnaleziono 16 ocalałych, którzy cudem przetrwali w ekstremalnych warunkach. Okazało się, że uratowani przez pierwsze dni jedli resztki żywności i okruchy znalezione we wraku, jednak by nie skonać z głodu musieli podjąć dramatyczną decyzję o dopuszczeniu się kanibalizmu i zjedzeniu ciał zmarłych towarzyszy podróży, które zakonserwowała niska temperatura. Ten straszny dylemat moralny stał się przedmiotem debaty publicznej – jedni oceniali decyzję pasażerów jako czystą potworność, niewyobrażalne zwyrodnialstwo i zaprzeczenie podstaw człowieczeństwa, zaś inni widzieli w tym wolę przetrwania. Dwa lata po katastrofie na rynek trafiła książka Alive: The Story of the Andes Survivors autorstwa Piersa Paula Reada, powstała w oparciu o wywiady z ocalałymi rozbitkami, a także rodzinami ofiar. To właśnie na ich podstawie powstał film Franka Marshalla, który również wzbudził skrajne reakcje: od oburzenia aż po aprobatę. Tuż po premierze część rozczarowanych krytyków wytknęła twórcom, że niewiele uwagi poświęcili kategoriom socjologicznym i relacjom wewnątrz grupy, które stanowiły o sile książki, inni docenili, że nie ulegli oni pokusie pójścia tropem kina akcji i sensacji.
Na krawędzi (1993), reż. Renny Harlin
Ten film można potraktować jako symboliczny punkt przełomowy w życiu Sylvestra Stallone’a. Lata 80. przyniosły mu status supergwiazdy kina akcji, jednak dekadę później wyrządził szkodę swojej karierze, przyjmując role w koszmarnych komediach Oskar i Stój, bo mamuśka strzela. W ramach zadośćuczynienia Sly we współpracy z Michaelem Francem napisał scenariusz o profesjonalnych alpinistach i ratownikach górskich, którzy stają do nierównej walki z bezwględnymi terrorystami w samym sercu Gór Skalistych. Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania – film zarobił na świecie przeszło 250 milionów dolarów, otrzymał trzy nominacje do Oscara, natomiast dzisiaj uchodzi za kwintesencję tego, co najbardziej kochamy w oldschoolowych sensacyjniakach z czasów złotej ery VHS-ów. Na krawędzi ogrywa sprawdzone schematy: zawrotne tempo akcji, widowiskowe sceny o uderzeniu huraganu, postać szlachetnego twardziela, który biega, skacze, wspina się po skałach, nurkuje i wkracza na wojenną ścieżkę z „tym złymi”, a to wszystko na tle zapierających dech w piersiach krajobrazów. Choć akcja filmu rozgrywa się we wspomnianych Górach Skalistych, to w rzeczywistości zdjęcia powstawały głównie w Dolomitach (w pobliżu miejscowości Cortina d’Ampezzo we Włoszech).
Krzyk kamienia (1991), reż. Werner Herzog
Cerro Torre w Andach Patagońskich należy do ścisłej czołówki najtrudniejszych pod względem technicznym gór świata. Nie chodzi o samą wysokość, bo granitowy monolit mierzy niewiele ponad 3 tysiące metrów, ale tym, co utrudnia wspinaczkę są długie pionowe ściany i nienaturalna wręcz zmienność pogody panująca w tym rejonie. Ludzie po raz pierwszy postawili stopę na Cerro Torre dopiero w 1959 roku, a dokonali tego Włoch Cesare Maestri i Austriak Toni Egger, który zginął w drodze powrotnej. Fakt zdobycia mitycznego szczytu przez duet wspinaczy został jednak zakwestionowany przez środowisko alpinistów, zaś Maestri podjął ponowną próbę wejścia na górę w 1970 roku. Ta autentyczna historia miała ponoć stanowić inspirację Krzyku kamienia Wernera Herzoga, nie sposób jednak nie zauważyć, że ostatecznie postawił na autorską opowieść. Niemieckiego reżysera nie interesuje pełna nagłych i dramatycznych zwrotów historia, a zgłębienie filozoficznego sensu przedsięwzięcia bohaterów. Film zdaje się niemal całkowicie ogołocony ze spektakularnej akcji, zbudowany został na niespiesznych i statycznych ujęciach, które wyrażają głęboką więź pomiędzy wspinaczami a zdobywaną przez nich górą. Kiedy wreszcie dochodzi do ataku szczytowego, Cerro Torre zostaje pokazana właściwie tylko z lotu ptaka, z tej perspektywy widać, jak ludzkie ambicje i zawziętość ustępują potędze i niezaprzeczalnemu pięknu natury. Krzyk kamienia to film szeroko otwarty na interpretacje, wymykający się wszelkim konwencjom.
Granice wytrzymałości (2000), reż. Martin Campbell
Na koniec tytuł z zupełnie innej bajki, który zawiera wszystkie charakterystyczne cechy hollywoodzkiego kina przygodowego. Granice wytrzymałości to galeria do bólu uproszczonych postaci, prosta jak budowa cepa fabuła, a do tego absurdalnie efekciarska opowieść o ujarzmianiu natury, w której ktoś wyłączył działanie fundamentalnych praw fizyki i logiki. Na ekranie królują więc przede wszystkim popisy filmowych kaskaderów, przegięte skoki z helikopterów prosto w kilkukilometrowe przepaści, potężne wybuchy, dosłownie rozumiane cliffhangery i akrobacje z czekanami, które normalnemu człowiekowi pourywałyby ręce. A mimo tych wszystkich głupot ogląda się ten film fantastycznie, ze sporą przyjemnością. Największa w tym zasługa Martina Campbella, reżysera takich filmów, jak GoldenEye, Maska Zorro czy Casino Royale, który potrafi docisnąć gaz do dechy i wbić widza w krzesło. Na ekranie w rolach głównych Chris O’Donnell (Zapach kobiety, Batman Forever) i Izabella Scorupco (GoldenEye, Władcy).
zobacz także
- „Light Of Love”: Nowa ballada od Florence and the Machine
Newsy
„Light Of Love”: Nowa ballada od Florence and the Machine
- Leszek Dawid: W głowie bohatera
Ludzie
Leszek Dawid: W głowie bohatera
- FKA twigs prezentuje ekscentryczny manicure w teledysku do „Oh My Love”
Newsy
FKA twigs prezentuje ekscentryczny manicure w teledysku do „Oh My Love”
- Powstaje reality show z największą w historii nagrodą. Zwycięzca poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną
Newsy
Powstaje reality show z największą w historii nagrodą. Zwycięzca poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną
zobacz playlisty
-
CLIPS
02
CLIPS
-
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
18
Papaya Young Directors 7 #MASTERTALKS
-
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara
28
Animacje krótkometrażowe ubiegające się o Oscara
-
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
07
Seria archiwalnych koncertów Metalliki