Ekranowy survival. 10 filmów portretujących walkę o przetrwanie05.05.2022
Jednym z najpopularniejszych filmów survivalowych, który automatycznie staje przed oczami, gdy myślimy o tym gatunku, jest Cast Away – poza światem Roberta Zemeckisa. Niezwykły film, do którego zdjęcia trwały przez dwa lata – wszystko po to, aby wcielający się w mężczyznę walczącego o przetrwanie na bezludnej wyspie Tom Hanks miał czas na zrzucenie ponad dwudziestu kilogramów. Niezwykły również dlatego, że był czymś więcej niż tylko efektownie nakręconą współczesną wariacją na temat historii Robinsona Crusoe, ale także wyjątkową refleksją nad znaczeniem czasu i więzi z drugim człowiekiem w świecie, który prze coraz bardziej do przodu. Przypominamy dziesięć innych uznanych filmów, w których twórcom udało się połączyć aspekt walki o przetrwanie z rozważaniami na temat świata i ludzkiej natury.
Życie Pi (2012), reż. Ang Lee
Szesnastoletni Pi przeprowadza się z rodziną z Indii do Kanady, lecz pewnej nocy ich statek tonie podczas sztormu. Chłopak ledwo uchodzi z życiem, a rankiem budzi się na szalupie ratunkowej w towarzystwie rannej zebry, markotnego orangutana, krwiożerczej hieny i… enigmatycznego tygrysa bengalskiego. Rozpoczyna się walka o przetrwanie, w trakcie której młody protagonista nie tylko musi wejść w niełatwą symbiozę z drapieżcą, ale też odkrywa wiele wyjątkowych miejsc, takich jak mięsożerna wyspa. W powieści Yanna Martela, której film jest ekranizacją, survival jest zdecydowanie bardziej obrazowy, pełen scen przemocy oraz śmierci, a przez to oczywiście prawdziwszy, jednakże trudno wymagać krwi i flaków od skierowanej do masowego widza produkcji za ponad sto milionów dolarów. Lee nakręcił zabarwiony religijną refleksją baśniowy survival skupiający się na wyobraźni i potrzebach duchowych bohatera.
Przetrwanie (2011), reż. Joe Carnahan
W Przetrwaniu obserwujemy survival pełną gębą, bo głównymi bohaterami są nafciarze, którzy po katastrofie transportującego ich do domów samolotu są zmuszeni walczyć o przetrwanie pośród śnieżnej pustyni alaskańskiej dziczy. Prowadzeni przez bezkompromisowego myśliwego, który chronił ich wcześniej przed zakusami wilków, twardzi ponad miarę mężczyźni, którzy z niejednego pieca chleb jedli, zaczynają powoli pękać. Niektórym ta katorżnicza przygoda wśród oślepiającej bieli pozwala pogodzić się ze śmiercią i życiem pełnym błędów, innych zmusza do egzystencjalnych refleksji na temat istnienia Boga, ale każda z postaci przechodzi jakąś przemianę. Na dodatek śladem rozbitków podąża wataha wilków, które nie życzą sobie kolejnej ingerencji człowieka w ich naturalny świat. Filozoficzny survival, który ucierpiał przez promocję sugerującą, że to B-klasowy slasher, w którym Liam Neeson walczy ze złowieszczymi wilkami.
127 godzin (2010), reż. Danny Boyle
Z lodowatej Alaski przenosimy się do spalonego słońcem kanionu w stanie Utah, w którym Aron Ralston zostaje uwięziony przez głaz. Z prawą rękę zablokowaną przez naturalną przeszkodę, której nie jest w stanie ruszyć, mężczyzna uświadamia sobie, że w swej młodzieńczej arogancji nie powiedział nikomu, gdzie się wybiera. Zdany tylko na siebie, rozpoczyna desperacką walkę o przetrwanie. Dłubie w kamieniu kieszonkowym nożem, wymyśla rozmaite metody poruszenia głazem, racjonuje prowiant, a gdy kończy mu się woda pitna, jest zmuszony do nawadniania organizmu własnym moczem. Prowadzi też wideo-dziennik, rejestrując refleksje, sukcesy i porażki za pomocą kamery ręcznej, którą zamierzał celebrować swą sprawność fizyczną i wytrzymałość. Z czasem zaczyna tracić nadzieję na ratunek, a także halucynować. Oparta na prawdziwej historii opowieść o harcie ludzkiego ducha, która wielu widzów skłoniła do zmiany swego stylu życia.
Wszystko stracone (2013), reż. J.C. Chandor
Ralston mógł chociaż liczyć na stały grunt pod nogami, jak również warunki pogodowe, dzięki którym miał czas na przemyślenia. Protagonista Wszystko stracone, bezimienny żeglarz walczący o przetrwanie gdzieś na Oceanie Indyjskim, nie może pozwolić sobie na jakiekolwiek refleksje, musi bowiem reagować nieustannie na nadchodzące z każdej strony zagrożenia. Jego łódź została uszkodzona przez dryfujący kontener, padła nawigacja, radio nie działa, ocean z kolei bezlitośnie kołysze, przewraca i zsyła zdradzieckie sztormy. W pewnym sensie film przedstawia survival w stanie czystym, bowiem Chandor opowiada swą historię przede wszystkim obrazem, zaś grający żeglarza Robert Redford, jedyny aktor na ekranie, wypowiada przez półtorej godziny czasu trwania zaledwie pięćdziesiąt jeden słów, z czego większość w momencie, gdy czyta w myślach list napisany w chwili zwątpienia do wszystkich, których będzie mu brakowało. Intensywne kino.
Marsjanin (2015), reż. Ridley Scott
Prawda jest natomiast taka, że zdecydowanie gorzej od ścierającego się desperacko z kaprysami oceanu mężczyzny miał Mark Watney. Nieporównywalnie gorzej, bowiem astronauta zostaje zmuszony przez okrutną burzę piaskową do walki o przetrwanie na innej planecie. Jak przeżyć w zdrowiu fizycznym i psychicznym na niezbadanym dotąd choćby w minimalnym stopniu Marsie? Jak nie stracić całej nadziei, mając do dyspozycji trochę przestrzeni z ziemską atmosferą, dwa łaziki, panele słoneczne oraz wodę i prowiant, które po precyzyjnym racjonowaniu podtrzymają go przy życiu przez około trzystu dni, podczas gry ratunek przyjdzie najwcześniej za prawie dwa lata? Watney jednak nie zamierza się poddawać, a że jest wyjątkowo kreatywnym i dowcipnym inżynierem mechanikiem oraz botanikiem, zaczyna wymyślać i z miejsca testować różne metody przetrwania, w tym ciekawie pomyślaną hodowlę ziemniaków na bazie „ludzkiego” nawozu.
Zjawa (2015), reż. Alejandro Gonzalez Iñárritu
Wraz ze Zjawą wracamy nie tylko na Ziemię, ale także do królestwa śniegu, mrozu i lodu. Pozostawiony na śmierć przez kompanów XIX-wieczny traper Hugh Glass walczy zarówno o przetrwanie, jak i o możliwość dokonania krwawej zemsty na mężczyźnie, przez którego chciwość musi czołgać się pół-żywy przez białe pustkowia, żywiąc się tylko tym, co znajdzie w zamrożonej ziemi. Glass ma na dodatek za sobą brutalne starcie z niedźwiedziem grizzly, który poturbował go tak mocno, że mężczyzna będzie do końca życia odczuwał skutki ataku. Zjawa zasłynęła w świadomości widzów zarówno realizacyjną starannością (większość zdjęć powstała przy świetle naturalnym, aby nie tworzyć wrażenia filmowej sztuczności), jak i bezprecedensową jak na współczesne Hollywood współpracą ze rdzennymi mieszkańcami Ameryki Północnej. A także iście bezkompromisowym przedstawieniem survivalu na łonie obojętnej natury.
Gniew oceanu (2000), reż. Wolfgang Petersen
Przenosimy się znowu na ocean, tym razem Atlantycki, by wziąć udział w ryzykownej wyprawie kutra połowowego „Andrea Gail” poza uczęszczane dotychczas szlaki, by ledwie łączący koniec z końcem rybacy mogli wrócić do portu z pełnym załadunkiem złowionych ryb. Problem w tym, że bohaterowie, twardzi i nieprzejednani ludzie morza, trafiają w drodze powrotnej na huragan, który okazuje się być sztormem stulecia. Rozpoczyna się straceńcza walka dzielnej załogi kutra o przetrwanie w starciu z atakującym z każdej możliwej strony żywiołem. Woda jest wszędzie. Ludzie dokonują prawdziwych cudów, by wyjść z tego cało, lecz z każdą chwilą ocean staje się coraz potężniejszy. Oparty na faktach film, który zasłynął z uderzająco realistycznych jak na tamte czasy efektów dźwiękowych oraz specjalnych. Reżyser przenosi publiczność w sam środek dramatycznych wydarzeń, sprawiając, że niejeden widz odczuwa po seansie chorobę morską.
Lekcja przetrwania (1997), reż. Lee Tamahori
Wracamy na surowe tereny Alaski, jednakże w Lekcji przetrwania survival przybiera nieco inny kształt niż w pozostałych opisywanych w zestawieniu filmach. Bohaterami są dwaj uwięzieni po katastrofie samolotu w dziczy mężczyźni, którzy nie mogą darzyć się zaufaniem. Jednym z nich jest bowiem ekscentryczny miliarder, który podejrzewa, że jego młoda i powabna żona-modelka zdradza go z uznanym fotografem, zaś drugim – rzeczony fotograf, który nie jest pewien, czy jego kompan rzeczywiście wierzy, że ten przyprawia mu bezczelnie rogi. Obaj zmierzają w kierunku cywilizacji, bacznie się obserwując, a całą sprawę komplikuje fakt, że ich śladem podąża pewien wygłodzony niedźwiedź, z którym będą musieli się w pewnym momencie zmierzyć. Survival to iście hollywoodzki, bo oparty na schematycznych zwrotach akcji, lecz trudno odmówić filmowi przepięknych lokacji oraz pewnego staromodnego uroku „kinowej przygody większej niż życie”.
Robinson Crusoe (1997), reż. Rod Hardy, George T. Miller
W zestawieniu filmów opowiadających różne historie walki o przetrwanie nie mogło zabraknąć przynajmniej jednej kinowej wersji Przypadków Robinsona Crusoe, proponujemy zatem nieco zakurzoną produkcję z Piercem Brosnanem w tytułowej roli. Do pisarza Daniela Defoe przybywa Robinson Crusoe i opowiada mu dramatyczną historię swego cudownego ocalenia po katastrofie statku, którym uciekł z Wielkiej Brytanii. A także pobytu na wyspie, która okazała się bezludna jedynie pozornie, bowiem natrafił na niej na plemię składające ofiary z ludzi. Robinson wyjaśnia, jak uratował życie czarnoskóremu mężczyźnie, którego nazwał Piętaszkiem, a który stał się jego przyjacielem, tłumaczy też, w jaki sposób wrócił do „cywilizowanego świata”. Film Hardy’ego i Millera (warto podkreślić, że nie jest to ten sam George Miller, który nakręcił Mad Maxa) jest dość luźną ekranizacją, jednak sprawdza się jako interesująca przygodowa opowieść.
Wyprawa Kon-Tiki (2012), reż. Espen Sandberg, Joachim Rønning
Ostatnią pozycją naszego zestawienia jest niezwykle inspirująca europejska koprodukcja. Opowiada w efektownym filmowym wydaniu ekscytującą historię prawdziwej transoceanicznej wyprawy pod wodzą norweskiego etnografa Thora Heyerdahla, który wyruszył razem z kilkoma śmiałkami w podróż, aby udowodnić postawioną tezę, że ludność Polinezji wywodzi się z Ameryki Południowej. Kilka tysięcy mil morskich żeglugi, narowisty ocean, ekstremalne sztormy, węszące w pobliżu rekiny, zaś nasi bohaterowie płyną na ogromnej tratwie zbudowanej takimi samymi metodami, jakimi tratwy budowano ponad półtora tysiąca lat wcześniej. Jakby tego było mało, prowodyr ekspedycji przyznaje, że nie umie pływać, a napędza go naukowa ciekawość i jakaś forma sprawiedliwości dziejowej. Wyjątkowo pięknie nakręcone kino przygodowe z ogromnym ładunkiem patosu i survivalowego dramatu, które naprawdę warto poznać.
zobacz także
- Sylwia Chutnik | Jak opisać tutaj teraz?
Opinie
Sylwia Chutnik | Jak opisać tutaj teraz?
- Bear Grylls wyprodukuje uwspółcześnioną filmową adaptację „Hrabiego Monte Christo”
Newsy
Bear Grylls wyprodukuje uwspółcześnioną filmową adaptację „Hrabiego Monte Christo”
- „Brooklyn Bridge to Chorus". Kolejna zapowiedź nowej płyty The Strokes
Newsy
„Brooklyn Bridge to Chorus". Kolejna zapowiedź nowej płyty The Strokes
- Manga, japońskie horrory i chińskie blockbustery. Festiwal Pięć Smaków prezentuje cykl wykładów filmoznawczych
Newsy
Manga, japońskie horrory i chińskie blockbustery. Festiwal Pięć Smaków prezentuje cykl wykładów filmoznawczych
zobacz playlisty
-
Cotygodniowy przegląd teledysków
73
Cotygodniowy przegląd teledysków
-
PZU
04
PZU
-
filmy
01
filmy
-
Instagram Stories PYD 2020
02
Instagram Stories PYD 2020