Opinie |

Siedem muzycznych dokumentów, które warto zobaczyć29.01.2019

M.I.A.

Amy, Sugar Man, Whitney – historie, w których główną rolę odgrywa muzyka nie tylko intrygują czy przekraczają artystyczne granice, ale i często przyciągają przed ekrany tłumy. Obojętnie, czy mowa o zjawisku, zapomnianym twórcy czy łączącym pokoleniowym wydarzeniu, muzyczne dokumenty potrafią zainteresować bardziej niż niejedna fabuła i emocjonować mocniej od seriali. W poniższym zestawieniu postanowiliśmy ominąć muzyczno-dokumentalne hity. Sięgamy głębiej i skupiamy się raczej na tytułach świeżych i mniej znanych szerokiej publice. Wśród siedmiu historii znajdziemy więc nieistniejący festiwal, nielegalne pustynne imprezy i poznamy Polaka, który wyprzedził DJ-ów o jakieś czterdzieści lat.

Matangi / Maya / M.I.A (2018)
reż. Stephen Loveridge 

Filmowy  portret jednej z najbardziej niepokornych postaci nowego pokolenia. Mathangi „Maya” Arulpragasam, na scenie występująca jako M.I.A, przez lata konsekwentnie budowała wizerunek przełamującej konwencję wokalistki. Nieszablonowości można doszukać się u niej nie tylko na eklektycznych płytach, gdzie hip-hop spotyka się z dancehallem czy elektroniką. Pochodząca z południowo-wschodniej Azji piosenkarka nieustannie kontestuje otaczającą ją rzeczywistość, zadając niewygodne pytania o kondycję współczesnego świata i mechanizmy rządzące władzą. Dokument, jaki Maya zrealizowała wspólnie ze swoim kolegą ze studiów, Stephenem Loveridgem, barwnie ilustruje wyboistą, ale fascynującą drogę do bycia tak bezkompromisową ikoną popkultury. Dzięki nigdy wcześniej niepokazywanym materiałom archiwalnym z życia M.I.A., poznajemy od środka kulisy jej artystycznych poszukiwań. Gdzie doświadczenia wojny domowej Sri Lanki łączą się z feminizmem i wyrazistym, upolitycznionym stylem, tam czeka na widza porywająca historia. Ciekawostka: w filmie zobaczycie także założyciela Wikileaks, Juliana Assange’a, Kanyego Westa czy reżysera Spike’a Jonze’a. 

Matangi/Maya/M.I.A. – zwiastun

Fyre: Najlepsza impreza, która nigdy się nie zdarzyła (2019)
reż. Chris Smith 

W grudniu 2016 roku grupa influencerek, modelek i ludzi znanych głównie z tego, że są znani, opublikowała w tym samym momencie na swoich kanałach społecznościowych tajemniczy pomarańczowy kwadrat. Enigmatyczna zapowiedź zwiastowała jedną z największych ściem w amerykańskiej branży rozrywkowej. Festiwal Fyre, czyli organizacyjne dziecko muzyka Ja Rule i przedsiębiorcy Billy’ego McFarlanda, miał być ucieleśnieniem amerykańskiego snu z prawdziwego zdarzenia. Na małej wysepce należącej do archipelagu Bahamów planowano rozlewanie hektolitrów alkoholu, koncerty gwiazd pokroju Disclosure czy Major Lazer, a także noclegi w ekskluzywnych willach. Zamiast agresywnie reklamowanego eldorado goście musieli zadowolić się jednak przemoczonymi materacami, kilometrowymi kolejkami po niesmaczne jedzenie i wielogodzinnym oczekiwaniem na powrotne loty. Opublikowany kilka dni temu na Netfliksie dokument Chrisa Smitha w kompleksowy, a zarazem ciekawy sposób prezentuje, jak doszło do tak kuriozalnej sytuacji. Fyre… to także uważna wiwisekcja współczesnego świata, w którym ludzie za odrobinę efemerycznego luksusu są gotowi poświęcić bardzo wiele. Inny punkt widzenia na festiwal-widmo proponuje Fyre Fraud, zrealizowany przez wciąż niedostępną w Polsce platformę streamingową Hulu.

Fyre: Najlepsza impreza, która nigdy się nie zdarzyła – zwiastun

O krok od sławy (2013)
reż. Morgan Neville 

Film, w którym występują Bruce Springsteen, Mick Jagger czy Stevie Wonder, ale nie grają pierwszych skrzypiec? Takie produkcje nie zdarzają się często. Morgan Neville w nagrodzonym Oscarem dokumencie oddaje hołd muzykom, bez których koncerty znanych na całym świecie gwiazd nie byłyby tym samym. Tych artystów i artystek nie znamy jednak z imienia i nazwiska, bo jako chórzyści zazwyczaj stoją gdzieś z boku, tylko uzupełniając swoimi głosamiprzeboje śpiewane przez popularnych wykonawców. O krok od sławy to przejmująca, uzupełniona skrupulatnie ułożoną ścieżką dźwiękową opowieść o wokalistkach, które towarzyszyły na międzynarodowych tournee gigantom muzyki rozrywkowej. Reżyser odrzuca chronologiczną dokładność, a zamiast tego pozwala swoim bohaterom swobodnie opowiadać o estradowym blasku. To dzięki temu półtoragodzinną, zabarwioną anegdotycznym wdziękiem i historycznymi wtrętami opowieść ogląda się przyjemnie i niezobowiązująco.

O Krok od Sławy – zwiastun

15 stron świata (2014)
reż. Zuzanna Solakiewicz 

Polski rodzynek w tym rankingu opowiada historię jednego z najbardziej wszechstronnych, a jednak wciąż nieodkrytych rodzimych kompozytorów. Zmarły przed dwoma laty Eugeniusz Rudnik wyprzedził erę współczesnych DJ-ów, podnosząc rangę postrzępionych, zniekształconych brzmień do dzieła sztuki. Zuzanna Solakiewicz w sumienny, godny dokumentalisty sposób śledzi losy ikony Studia Eksperymentalnego Polskiego Radia. 15 stron świata nie należy jednak do klasycznych biopiców: widz równolegle otrzymuje historię muzyki elektronicznej nad Wisłą, powracając do czasów, gdy beaty tworzyło się na syntezatorach wielkości szaf modułowych. Na waszą uwagę powinny zasłużyć też eseistyczne, uzupełnione o animowane wizualizacje rozważania o istocie melodii czy rytmu. Ten filozoficzny aspekt filmu dobrze podsumowuje jego autorka: W dziennikach i notatkach Rudnika dźwięk opisywany jest jak coś, co można zobaczyć. Słuchacz nie ma jednak dostępu do tej sfery. Natomiast widz filmu już owszem – ogląda naszą interpretację tego sensualnego i uczuciowego postrzegania muzyki. Dokument można obejrzeć na Ninatece. 

15 Stron Świata – zwiastun

Irański rave (2016) 
reż. Susanne Regina Meures 

Dla Europejczyków pójście do klubu grającego elektronikę to po prostu jedna z opcji na spędzenie wolnego wieczoru. W Iranie to wciąż niedostępny przywilej, za który ludzie są w stanie poświęcić nawet własne życie – w końcu za praktykowanie DJ-ingu może grozić tam egzekucja. Poruszający dokument Susanne Reginy-Meures opowiada o reprezentantach undergroundowej sceny w Teheranie, którzy nie poddają się opresjom ze strony państwa. Anoosh i Arash – na scenie przedstawiający się także jako Blade & Beard – są uosobieniem walki o artystyczną wolność. Mimo zakazów nie zaprzestają drukowania plakatów, dystrybucji nielegalnych mixtape’ów ze swoją muzyką i spontanicznych imprez na pustyni, gdzie nie dosięgnie ich czujne oko policji. Film, którego kręcenie przypominało raczej niebezpieczny wyścig z czasem aniżeli sielankę w profesjonalnym studiu, to doskonały przykład zaangażowanej społecznie produkcji.

Irański rave – zwiastun

Krautrock: The Rebirth of Germany (2009)
reż. Benjamin Whalley 

Podzielone murem berlińskim Niemcy w latach 60. i 70. były rajem dla dokumentalistów. To tam dochodziło do gwałtownych przemian społecznych, powoływania nowych manifestów artystycznych czy organizacji spontanicznych zgromadzeń. Próbę opowiedzenia tego, co w działo się wtedy w muzycznym świecie naszych zachodnich sąsiadów z powodzeniem podjął specjalista od filmowych historii o artystach – Ben Whalley. W zrealizowanym dla BBC formacie autor opowiada o pokoleniu wykonawców, którzy wykrystalizowali unikalny styl: krautrock. Kultowe dziś zespoły Kraftwerk (już niedługo w Polsce na Tauron Nowa Muzyka Festiwal), Neu!, Can czy Faust wprowadziły nową koncertową jakość, w brawurowy sposób łącząc ze sobą wielominutową, repetytywną elektronikę i gitarowe ściany dźwięku. Mimo klasycznej, opartej na „gadających głowach” konwencji, reżyserowi udaje się przybliżyć widzowi ten przełomowy i zarazem przełamujący ówczesne schematy styl. Dokument pełen smaczków i ciekawych historii można obejrzeć w całości na YouTube.

Krautrock: The Rebirth of Germany – zwiastun

Diabeł i Daniel Johnston (2005)
reż. Jeff Feuerzeig

Zdobywca nagrody za najlepszą reżyserię na festiwalu w Sundance. Reżyserowi Jeffowi Feuerzeigowi nie mogła trafić się lepsza postać do sportretowania. Daniel Johnston, jeden z najoryginalniejszych alt-rockowych artystów, to chodzący materiał na wzorcowy dokument. Ten wszechstronnie uzdolniony rysownik, piosenkarz i autor tekstów od lat zmaga się z depresją i manią wielkości. Jego życie można określić jako sinusoidę napadów lękowych oraz sukcesów w postaci wyprzedanych tras koncertowych. Autor filmu z godną podziwu wrażliwością wnika do tak osobliwego, pełnego zaskakujących zbiegów okoliczności świata wokalisty. Przygotowany przez niego patchwork zapisów występów Amerykanina, osobistych nagrań wideo czy świadectw najbliższych składa się na barwną historię, której bohatera nie będziecie mogli długo zapomnieć. Poza tym, Kurt Cobain nie mógł nosić koszulek z nadrukowanymi pracami kogoś przypadkowego, prawda? 

Diabeł i Daniel Johnston – zwiastun
000 Reakcji

Publikował na łamach Krytyki Politycznej, Red Bull Muzyki, Gazety Magnetofonowej, Muno oraz innych magazynów zajmujących się kulturą. Szczególnie zainteresowany muzyką elektroniczną, kinem niezależnym, literaturą non-fiction i sztuką współczesną. Kiedy nie pisze, występuje w teleturniejach.

zobacz także

zobacz playlisty