Newsy |

Wirtualny mediator. Oparta na sztucznej inteligencji aplikacja pomoże w rozstrzygnięciu sporów rozwodowych 23.07.2020

kadr z filmu Historia małżeńska / Netflix

Inicjatywa została objęta oficjalnym patronatem australijskiego rządu. 

Międzynarodowa pandemia koronawirusa COVID-19, która wymusiła społeczną izolację i pozostanie w domach, zweryfikowała status wielu związków. – Już po pierwszym miesiącu trwania epidemii wielu małżonków zaczęło dostrzegać w sobie wady, których wcześniej nie zauważało lub je ignorowało, co poskutkowało narastającymi konfliktami i kłótniami – tłumaczyła w czerwcowej rozmowie z portalem Infor.pl adwokat Karolina Marszałek. – Dodać do tego możemy zmęczenie psychiczne oraz trudności w odnalezieniu się w nowej, trudnej sytuacji – brak umiejętności spędzania wspólnie tak długiego czasu i często pogodzenie wspólnej izolacji domowej z pracą zdalną. Skutkiem tego jest zwiększona liczba rozwodów – podsumowała.

Okazuje się, że problem ten wystąpił na wielu szerokościach geograficznych. Z badania przeprowadzonego przez instytut Relationship Australia wynika, że ponad 40% z 739 respondentów doświadczyło negatywnej zmiany w swoich relacjach, której przyczyny leżą w lockdownie. Tam również zaobserwowano tendencję do masowego rozwiązywania małżeństw albo separacji. Australijski rząd, widząc pogłębiający się problem, postanowił zasugerować mieszkańcom korzystanie z narzędzia Amica.

 

 

Rdzeniem aplikacji, z której oficjalną witryną możecie zapoznać się tutaj, jest chatbot Lumi wykorzystujący zdobycze sztucznej inteligencji. Dzięki mechanizmowi uczenia maszynowego nieustannie zbiera on doświadczenia innych użytkowników i obowiązujące zasady prawa cywilnego, przedstawiając gotowe sugestie zwaśnionym parom. Do jego kompetencji należy choćby podsuwanie pomysłów dotyczących tego, w jaki sposób mogą one podzielić swój majątek albo prawa rodzicielskie. 

Bezpłatne narzędzie zyskuje coraz większą popularność wsród Australijczyków. Wśród jego zalet wymieniają oni brak konieczności spotkania z prawnikiem twarzą w twarz. – Dopiero uczę się korzystania z tej aplikacji, ale nie jest taka zła. Oczywiście, nie zastępuje kontaktu z człowiekiem, ale jest neutralna i nie ocenia mnie – uzasadnia respodent korzystający z podobnego, wdrożonego wcześniej oprogramowania Adieu. Choć twórcy Amiki z entuzjazmem wypowiadają się o swoim przedsięwzięciu, zastrzegają, że w przypadku bardziej skomplikowanych spraw doradztwo Lumiego może okazać się niewystarczające. 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty