Ludzie |

Adrian Kuciel i Michał Korzewski: Detale, które robią film07.06.2019

Spytaliśmy finalistów 6. edycji Papaya Young Directors o największe wyzwania, z którymi musieli się zmierzyć podczas konkursu. 

Największym wyzwaniem w naszym projekcie był proces preprodukcji – zwłaszcza znalezienie odpowiednich lokacji i dostosowanie ich do naszych potrzeb. Jako że potrzebowaliśmy ich aż dziewięciu, a w dodatku miały one udawać konkretne miejsca sprzed trzech dekad, nie było łatwo. Na naszej liście znajdowały się dwa sklepy z różnych epok, dwa muzea, teatr, były PGR, osiedle z wielkiej płyty oraz mieszkanie. Od początku wiedzieliśmy, że lokacje to bardzo ważny element naszego, jakby nie patrzeć, historycznego filmu. Oczywiście poza czterdziestoma statystami w kostiumach z epoki.

Pomimo wielokrotnie usłyszanego „nie da się”, „nie można”, „niestety nie możemy wyrazić zgody”, wiedzieliśmy, że nie możemy odpuścić. Na szali leżało to, czy widzowie „kupią” naszą historię. Przy tak ograniczonym budżecie musieliśmy wykorzystać chyba wszystkie swoje znajomości (plus znajomości naszych znajomych i ich znajomych), żeby w końcu po wielokrotnych zmianach planów, na kilka dni przed zdjęciami móc zacząć prace scenograficzne. Po nich zostały do zrobienia już tylko zdjęcia – z prędkością pięciu lokacji na dziesięć godzin.

Prosto po zdjęciach musieliśmy jeszcze przejechać trasę Kraków – Warszawa, żeby jak najszybciej wywołać i zeskanować taśmę 16mm, na której nagrywaliśmy „wstawki”, i można było siadać do montażu. Dziś, z perspektywy czasu utwierdziliśmy się w przekonaniu, że nie warto odpuszczać. Trzeba walczyć nawet o najmniejsze detale, bo to one „robią” film.

Zrealizowane filmy reklamowe będą mieć swoją premierę podczas Gali Finałowej konkursu – 12 czerwca 2019 r.

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty