Ludzie |

Grzegorz Jaremko: Jestem teatralnym nastolatkiem12.05.2019

foto i video: Jarek Barański

Rodzenie się męskiej tożsamości to kierunek, który obrał Grzegorz Jaremko, pracując nad adaptacją dramatu XIX-wiecznego niemieckiego pisarza i rewolucjonisty, Georga Büchnera. Przed premierą Woyzecka na deskach TR Warszawa porozmawialiśmy z młodym reżyserem o pracy nad sztuką i tym, jak widzi dzisiejszy teatr.
 

Twój najnowszy spektakl, Woyzeck według Georga Büchnera, realizowany jest w ramach programu Debiut TR. To właściwie twój „drugi debiut” – pierwszym była wystawiona w Wałbrzychu Iwona, księżniczka Burgunda Gombrowicza. Ciągnie cię do klasyki?

Wystawianie klasyki to gra z tradycją teatralną, a to mnie nie interesuje. U Gombrowicza uwiódł mnie po prostu temat Obcego, który rozsadza tradycyjny system społeczny. Büchner to punkowiec, który szukał alternatywnych źródeł poznania, a jego teksty są bardzo muzyczne. To wystarczy.

Idealnie pasujesz do inicjatywy TR Warszawa, która ma na celu prezentowanie młodych twórców i ich sposobu myślenia. Jak ty, artysta na początku swojej drogi, widzisz teatr?

Mój gust teatralny jeszcze się kształtuje. Czuję, że jestem teatralnym nastolatkiem.

fot. Jarek Barański
fot. Jarek Barański

Asystowałeś uznanym reżyserom – Krystianowi Lupie, Michałowi Borczuchowi i Pawłowi Miśkiewiczowi. Jak duży mieli na ciebie wpływ?

To dla mnie bardzo ważni twórcy. Z jednej strony twarde postaci, które wykształciły swoją estetykę, przez co mają grono wiernych odbiorców, z drugiej po prostu ciekawi ludzie. Spotkania i praca z nimi bardzo mnie ośmieliły i pomogły wejść w świat teatru bez wstydu.

Historia Woyzecka znana jest w dużej mierze dzięki filmowi Wernera Herzoga z 1979 roku. Czy ty też pierwszy raz zetknąłeś się z Woyzeckiem w ten sposób?

Tak. Uważam, że to wybitny film z genialną rolą Klausa Kinskiego. Twarz Woyzecka to jego twarz.

Czy inspirowałeś się też samym autorem dramatu, Georgiem Büchnerem? Był humanistą, naukowcem, społecznikiem...

Przede wszystkim był pisarzem i rewolucjonistą. Chodził po górach, prowadził zielnik, podobno napisał też doktorat o układzie nerwowym ryb. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale ta anegdota bardzo mnie do niego zbliżyła.

Zdjęcie ze spektaklu „Woyzeck” (fot. Marcin Oliva Soto)
Zdjęcie ze spektaklu „Woyzeck” (fot. Marcin Oliva Soto)

Twój Woyzeck będzie opowieścią o dojrzewaniu?

Interesuje mnie moment wkraczania w dorosłość oraz chłopacka inicjacja. Mój „Woyzeck” to historia nastolatka, który ma w sobie niezgodę na rzeczywistość. Gdy dorastamy wbija nam się do głowy: wybierz, określ się, bądź „jakiś”. Dlaczego tak jest? Stawiamy sobie to pytanie podczas pracy przy spektaklu.

Mówiłeś wcześniej o genialnej roli Kinskiego. Miałeś problemy ze znalezieniem swojego Woyzecka?

Trochę to trwało. Początkowo Woyzecka miała zagrać Małgorzata Gorol, ale z różnych przyczyn do tej współpracy nie doszło. Postanowiłem zaryzykować i zaprosiłem do udziału w spektaklu debiutanta Mateusza Górskiego, którego poznałem jeszcze w szkole teatralnej.

Zdjęcie ze spektaklu „Woyzeck” (fot. Marcin Oliva Soto)
Zdjęcie ze spektaklu „Woyzeck” (fot. Marcin Oliva Soto)

Podobno grający w spektaklu aktorzy stworzą na scenie prawdziwy zespół. Kto się w nim znajdzie?

To prawda —  zespół nazywa się Łupież, a jego liderem będzie Woyzeck, czyli Mateusz Górski. Oprócz niego na perkusji zobaczymy Pawła Smagałę, który wciela się w Tamburmajora. Na basie gra Janek Dravnel — Kapitan, a na gitarze elektrycznej Rafał Maćkowiak, nasz Doktor. Czasem żartujemy sobie, że po premierze wydamy EPkę.

Myślisz, że takie multidyscyplinarne podejście do teatru, gdzie dramat łączy się np. z muzyką, pomoże przyciągnąć do niego młodych ludzi?

Teatr to fuzja różnych sztuk. Sądzę, że właśnie ta multidyscyplinarność sprawia, że się nim w ogóle interesujemy. Internet i media społecznościowe zmieniły sposób, w jaki odbieramy rzeczywistość, wpłynęły na naszą wrażliwość i poczucie estetyki. Dzięki temu wykształcamy narzędzia, które mogą służyć do odbioru coraz bardziej skomplikowanych narracji, nie tylko teatralnych.

000 Reakcji
/ @zdzichoo

Sekretarz Redakcji Papaya.Rocks

zobacz także

zobacz playlisty