Ludzie |

Mario Mlakar | Filmowiec jest inżynierem światła i czasu11.03.2019

Mario Mlakar (fot. Marin Mimica)

W związku z nadchodzącą trzecią edycją Papaya Films Original Series, porozmawialiśmy z Mario Mlakarem – reżyserem The Call From Tomorrow. Jego film był wyświetlany podczas drugiego sezonu Papaya Films Original Series.

Jak zaczęła się twoja współpraca z Papaya Original Series? W jaki sposób dowiedziałeś się o tym projekcie?

Mario Mlakar: Producent kreatywny Original Series, Maruška, w zasadzie znikąd zaskoczyła mnie ofertą zrobienia filmu na temat ludzkiej ciekawości, co wydało mi się strasznie fajnym tematem do zgłębienia. Był to też ciekawy moment w moim życiu – dopiero co odrzuciłem trzy duże projekty klipów dla całkiem znanych lokalnych muzyków z powodu źle oszacowanych budżetów. Któregoś dnia po przebudzeniu powiedziałem sobie “Kurde, stary, na co czekasz, na cud?”. I wtedy właśnie dostałem propozycję dołączenia do tego projektu. Same dobre wspomnienia!

Ukończyłeś szkołę z dyplomem elektrotechnika. Dlaczego zdecydowałeś się zostać filmowcem? Czy inżynieria elektryczna ma coś wspólnego z robieniem filmów?

Filmowiec jest w zasadzie inżynierem światła i czasu, który wykorzystuje skrawki informacji do skonstruowania szerszego systemu znaczeń. Dorastałem wśród technologii i kocham ją od najmłodszych lat – od Gameboy'a po Siri. To właśnie ta fascynacja doprowadziła mnie do studiów na wydziale informatyki i elektrotechniki w Zagrzebiu. Teraz próbuję włączyć jeszcze więcej zapomnianej wiedzy z inżynierii do swoich filmów. Umiejętność analitycznego myślenia i porządkowania informacji bardzo pomaga w procesie kreatywnym. Wiesz, o inżynierach mówi się, że rozwiązują problemy. A rozwiązywanie problemów to nieodłączna część pracy nad filmem. Więc nigdy nie czułem żeby to przejście z inżynierii do filmu było w jakikolwiek sposób nagłe czy radykalne.

„The Call From Tomorrow” (reż. Mario Mlakar)
„The Call From Tomorrow” (reż. Mario Mlakar)

Napięcie jest jednym z najważniejszych elementów The Call from Tomorrow. Jak udało ci się zbudować je w tak przekonujący sposób?

Cieszę się, że tak uważasz! To nie była świadoma decyzja, żeby zrobić film pełen napięcia. Po prostu miałem historię, którą bardzo chciałem opowiedzieć. Przekazanie moich wewnętrznych emocji i uczuć, obsadzenie roli głównego bohatera i praca z aktorem nad jego postacią naturalnie stworzyło ten niepokój, który odczuwasz oglądając film. Myślę, że Mark Mrakovčic, kompozytor ścieżki dźwiękowej, również znacząco się do tego przyczynił - tak samo imponujący był wkład naszego dźwiękowca Tihomira Vrbanca. Dźwięk jest w tym filmie bardzo ważny.

Kto cię inspiruje? Masz wśród filmowców jakichś idoli?

Właśnie skończyłem czytać Our Mathematical Universe Maxa Tegmarka. Doskonała rzecz, która nie mieści się w głowie. Natomiast bardziej ogólnie wreszcie zabrałem się za zgłębianie starożytnej filozofii - greckiej i rzymskiej. To taka mądrość w formie tekstu, który ma na celu wyposażenie ludzi w wiedzę o tym, jak wieść dobre życie. Tym samym jest to bardzo dobry punkt odniesienia do myślenia o filmie. Jeśli film nie wywiązuje się z powyższego zadania, mam problem żeby postrzegać go jako coś wartego zachodu.
Jestem wielkim fanem reżyserskiego duo Daniels, które odkryłem prawie na samym początku ich kariery. Poza tym Hiro Murai, Martin de Thurah, Romain Gavras – jest teraz zbyt wielu świetnych filmowców żeby ich wszystkich wymienić. Z liderów branży – Nolan, Aronofsky, Fincher.

„The Call From Tomorrow” (reż. Mario Mlakar)
„The Call From Tomorrow” (reż. Mario Mlakar)

Czego nauczyłeś się dzięki Original Series?

Pierwsze doświadczenie z filmem zostaje z tobą na zawsze. To był strasznie intensywny proces, ale też naprawdę wspaniały. Praca z Papaya Films, Karolą (producent kreatywny – przyp. red.) i całym zespołem – naprawdę fajnie było poczuć się częścią takiej dużej rodziny, która zawsze cię wspiera.

Czy masz jakieś rady dla młodych filmowców?

Te wszystkie ograne truizmy naprawdę działają! Więc: pracuj ciężko, ucz się tak dużo jak tylko potrafisz, dbaj o swoje zdrowie i zapisuj sny w dzienniku. Nie myśl za dużo o tym, jak odtworzyć sukces kogoś innego. Ostatecznie to swoją ścieżkę wytyczasz, więc skup się na obecnych zadaniach tak mocno jak potrafisz. I, oczywiście, nigdy się nie poddawaj.

The Call From Tomorrow by Mario Mlakar | Papaya Films Original Series 2
000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty