Na co dzień zajmują się reklamą outdoorową. Projektują, tworzą treści w przestrzeni miejskiej, a także realizują działania dotyczące komunikacji wizualnej marek, firm i instytucji. Nie każdy jednak wie, że Jet Line, partner konkursu Papaya Young Creators 2022, odpowiada także za niezwykłą, kierowaną do młodych ludzi inicjatywę. Misją Fundacji Rejs Odkrywców jest promowanie modelu życia, w którym ważnymi wartościami są współpraca i przyjaźń. Porozmawialiśmy z Agnieszką Maszewską z firmy Jet Line i przy okazji wiceprezeską Fundacji, która opowiedziała nam o organizacji rejsów, promowaniu wolontariatu i szerzeniu postaw prospołecznych.
Fundacja Rejs Odkrywców istnieje już od ponad dekady. Na czym polega jej misja? Czy początkowe założenia ewoluowały od momentu założenia fundacji?
Naszą misją jest inspirowanie młodych ludzi do odkrywania wartościowych rzeczy w życiu. Rejsy Odkrywców, zarówno te morskie, jak i mazurskie, a także żeglarstwo w ogóle – to właśnie narzędzie do tego celu.
Fundacja Rejs Odkrywców została powołana do życia dokładnie 5 grudnia 2012 roku w Międzynarodowym Dniu Wolontariusza, o czym wtedy nie wiedzieliśmy. Najwyraźniej jednak w życiu nie ma przypadków. Nigdy nie sądziliśmy, że będziemy prowadzić fundację. Wszystko zaczęło się od jednorazowej w założeniu akcji, którą wymyśliliśmy i zaczęliśmy przygotowywać jesienią 2011 roku. Wtedy chodziło nam o to, żeby zupełnie inaczej zagospodarować budżet na świąteczne prezenty dla klientów. Że przysłowiowe „wino i czekoladki” wysyłane w grudniu ludziom, którzy nie zawsze tego potrzebują, zamieniamy na inspirujące doświadczenie podarowane dzieciakom. Bo przecież inspirujących wrażeń dzieciaki potrzebują zawsze, i to jest nasza misja: inspirować, wspierać w odkrywaniu. Dzielimy się żeglarską pasją, ale szczerze mówiąc, miłość do żagli nie jest tu obowiązkowa. Można odkryć wolontariat, podróżowanie, to, że warto uczyć się języków, że współpraca jest ważna, że ludzie mają różne pasje. Często mówimy: zrób coś dla siebie, zrób coś dla innych – i do tego zaprasza Fundacja. My sami w ekipie Fundacji stale odkrywamy różne rzeczy. Każdy rejs i każdy czas przygotowań nas czegoś uczy. Na każdym dowiadujemy się czegoś nowego o sobie, o młodzieży. To naturalne, potrzebne i właściwe. To, co się nie zmienia, to nasze przekonanie o mocy tkwiącej w zespole, współpracy i świadomości wspólnego celu. Żeglarstwo pokazuje to na każdym kroku.
Dlaczego zdecydowaliście się na wspólne działanie właśnie za sprawą rejsów? Żeglarskie wyprawy dają coś, co jest nieosiągalne na lądzie?
Kiedy szukaliśmy pomysłu, co możemy zrobić, zadaliśmy sobie pytanie, na czym się znamy. Wyszło nam, że na reklamie i na żaglach. Michał Ciundziewicki i Marcin Maszewski – przyjaciele, wspólnicy w Jet Line i fundatorzy Fundacji Rejs Odkrywców, żeglują od dziecka. Ich szkolna znajomość oparta o pasję przerodziła się w przyjaźń, wspólne prowadzenie biznesu i wspólne żeglowanie do dzisiaj. Michał i Marcin rozumieją ideę morskiego wychowania młodzieży, świetnie wiedzą, co młodemu człowiekowi może dać żeglowanie, czego uczy, co pokazuje. Żagle uczą odpowiedzialności, kształtują charaktery, pokazują sens i wartość współpracy. Obaj zaszczepili żagle w wielu znajomych i przyjaciołach, ich dorosłe już dzieci mają patenty i żeglują. Fundacja okazała się kolejnym fantastycznym etapem.
Jakie wartości promujecie podczas rejsów?
Pani profesorka Anna Giza-Poleszczuk mówiła kiedyś w jednym ze swoich wykładów o odpowiedzialności biznesu wobec problemów społecznych. Powiedziała między innymi, że wyzwania społeczne to nie tylko likwidacja skutków działań jawnie złych, takich jak alkoholizm, przemoc, bezrobocie, ale że równie ważne jest promowanie pozytywnych wzorców, pozytywnych wartości, podtrzymywanie więzów rodzinnych, towarzyskich, budowanie zaufania i relacji społecznych. Dobre kontakty miedzyludzkie, poczucie bezpieczeństwa, sprawiedliwości, rodzina, pomoc innym to kluczowe wartości społeczne. Prof. Giza-Poleszczuk sformułowała to tak, że odpowiedzialność biznesu polega także na ożywianiu wspólnoty, wspieraniu więzów, karmieniu dobrymi inspiracjami. I dokładnie to staramy się robić w Fundacji. Staramy się przekazywać młodzieży to, co sami lubimy, w co wierzymy, co u nas samych się sprawdza: pracę, współpracę, przyjaźń i odpowiedzialność. Zachęcamy dzieciaki nie tylko do dalszego, samodzielnego kontaktu z żaglami, ale także do odkrywania innych pasji, swoich mocnych stron, a także – co jest dla nas bardzo, bardzo ważne – do pomagania innym.
Jednym z warunków udziału w programie Fundacji jest wolontariat. Aby popłynąć, trzeba zrobić coś dla innych, zostać wolontariuszem i zrobić coś dla siebie, być może poprawić oceny w szkole, zdać egzamin z języka, popracować nad jakąś relacją, zacząć realizować inny, ważny dla siebie cel. I to się dzieje, nasi młodzi żeglarze przepracowują setki godzin w wolontariacie i mamy nadzieję, że w jakimś stopniu to z nimi zostaje na potem. Uważamy, że to jedna z najlepszych inwestycji: w budowanie społecznego kapitału i wspólnego dobra.
Wasi podopieczni jako załoga przebywają ze sobą wiele dni na małej przestrzeni. Zdarzają się pokładowe konflikty?
Nie zdarzają się. Są różne wyzwania, oczywiście, ale dotychczas nie było konfliktów. Staramy się, aby młodzież jak najlepiej się poznała zanim jako załoga wejdą na pokład. Przed każdym rejsem jest seria spotkań, wszyscy uczą się – i siebie, i żaglowca. Spisujemy kontrakt, poznajemy regulaminy, mamy zajęcia z locji, z budowy statku, z pierwszej pomocy. Chcemy, aby młodzież poczuła odpowiedzialność za rejs. Mówimy im wprost: jesteście załogą, a załoga jest jedna. Powtarzamy, że na żaglowcu nic samo się nie robi, atmosfera też. Żeglarstwo kształtuje charakter, a morze to miejsce dla dzielnych i odpowiedzialnych ludzi. Nie mamy wątpliwości, że dzieciaki w czasie rejsów zaczynają rozumieć ideę współpracy i odpowiedzialności. Wiedzą, że od ich zaangażowania i zachowania na nocnej wachcie zależy spokojny sen reszty i że za chwilę to od kolejnej wachty będzie zależało, czy z kolei oni będą mogli spokojnie zasnąć. A wiedzą, bo sami stoją na tych nocnych wachtach, na Rejsach Odkrywców wszyscy są załogą z jasno określonymi obowiązkami.
Jak można wesprzeć działania Fundacji?
Można przekazać nam 1% podatku – w ubiegłym roku zdecydowaliśmy się ubiegać o status Organizacji Pożytku Publicznego i się udało. Można nam przekazać darowiznę na konto, którą wykorzystamy mądrze, bo kolejni młodzi ludzie zostają w naszym kręgu – znamy ich realne potrzeby, które są bardzo różne i które możemy w pewnym stopniu zaspokajać. Można ufundować indywidualne stypendium albo dołączyć do spotkań z młodymi ludźmi, niekoniecznie jako żeglarz. Młodzież szuka wsparcia, chętnie rozmawia, czasem ktoś potrzebuje mentora, często miejsca stażu i zrealizowania wolontariatu. Można też poobserwować nas w mediach społecznościowych, na FB i Instagramie widniejemy jako Fundacja Rejs Odkrywców, opowiedzieć innym o naszych działaniach i wysłać nam dobre słowo albo konstruktywną obserwację. To najprostsze, a zawsze bardzo miłe i motywujące.
zobacz także
- Sir David Attenborough ogłosił konkurs na najlepszy remiks dźwięków, które nagrał 70 lat temu w balijskiej wiosce
Newsy
Sir David Attenborough ogłosił konkurs na najlepszy remiks dźwięków, które nagrał 70 lat temu w balijskiej wiosce
- Animacja „Jutro nas tam nie ma” Olgi Kłyszkiewicz zostanie pokazana w Cannes. Reżyserka startuje w konkursie Cinéfondation
Newsy
Animacja „Jutro nas tam nie ma” Olgi Kłyszkiewicz zostanie pokazana w Cannes. Reżyserka startuje w konkursie Cinéfondation
- Film | Wyzwanie na przyszłość sponsorowane przez PZU
Ludzie
Film | Wyzwanie na przyszłość
- Michał Weksler, Bike Days: Rower bywa pretekstem do przekraczania granic
Ludzie
Michał Weksler, Bike Days: Rower bywa pretekstem do przekraczania granic
zobacz playlisty
-
Nagrody Specjalne PYD 2020
02
Nagrody Specjalne PYD 2020
-
03
-
Teledyski
15
Teledyski
-
PZU
04
PZU