Newsy |

Celuloidowy sufit. Kobiety wciąż niedostatecznie reprezentowane w Hollywood03.01.2019

Reżyserka Susanne Bier na planie filmu „Nie otwieraj oczu” (fot. Netflix)

W opublikowanym właśnie na Uniwersytecie Stanowym San Diego obszernym raporcie wzięto pod uwagę udział kobiet pracujących przy 250 najlepiej zarabiających amerykańskich filmach. Wyniki nie są optymistyczne. 

Autorka raportu pt. Celluloid Ceiling (tłum. Celuloidowy Sufit), dr Martha M. Lauzen, ostro skrytykowała branżę. Szefowa Centrum Badań nad Kobietami w Filmie i Telewizji na Uniwersytecie Stanowym San Diego przekonuje, że to, co jest obecnie postrzegane w Hollywood jako poprawa sytuacji kobiet w przemyśle filmowym, tak naprawdę nie ma pokrycia w faktach. I dopóki branża nie stanie się w pełni przejrzysta, kobiety będą nadal niedostatecznie reprezentowane.    

– Moje badania nie dostarczają żadnego dowodu na to, że w mainstreamowym przemyśle filmowym zaszła jakaś większa pozytywna zmiana, którą przewidywało tak wielu obserwatorów w zeszłym roku. Działania kilku jednostek czy jednego studia nic nie naprawią. Potrzebny jest zakrojony na szeroką skalę wysiłek największych graczy w branży – studiów filmowych, agencji aktorskich, gildii i organizacji – mówi dr Martha Lauzen.

W raporcie uwzględniono 250 najbardziej dochodowych amerykańskich filmów 2018 r. Przeanalizowano 3076 zatrudnionych przy nich członków ekipy, skupiając się tylko na najważniejszych stanowiskach. Okazało się, że reżyserki, scenarzystki, producentki, producentki wykonawcze, montażystki i operatorki stanowiły tylko 20% wszystkich tych osób. W stosunku do 2017 r. to wzrost o 2%, ale wciąż bardzo niewielki. Kobiety reżyserki badanych filmów stanowiły w 2018 r. zaledwie 8% – to o 3% mniej niż w 2017 r. i o 1% mniej niż w 1998 r. 

Z pełnym raportem można zapoznać się na stronie uniwersytetu.

 

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty