Newsy |

Chłopiec z okładki płyty „Nevermind” pozywa Nirvanę
25.08.2021

4-miesięczny Spencer Elden na okładce „Nevermind”

Spencer Elden, który obecnie ma 30 lat, wysuwa argument, że kiedy powstawała legendarna okładkowa sesja, nie był w stanie wyrazić zgody na wykorzystanie swojego nagiego wizerunku.

Nie tak zapewne wyobrażali sobie świętowanie 30. rocznicy wydania swojej płyty żyjący członkowie zespołu Nirvana – Dave Grohl i Krist Novoselic. Zanurzony pod wodą nagi malec, uwieczniony na okładce wypuszczonego 24 września 1991 r. albumu, dziś jako dorosły mężczyzna oskarża grupę (Grohla, Noveselica i spadkobierców zmarłego w 1994 r. Cobaina) o seksualne wykorzystywanie dzieci. Jak podaje „TMZ” i potwierdza „Pitchfork”, według Eldena formacja naruszyła federalne przepisy dotyczace pornografii dziecięcej.

Jaka historia kryje się za okładką z nagim bobasem nurkującym po zawieszony na haczyku jednodolarowy banknot? Jak to się stało, że niemowlak trafił na jeden z najbardziej rozpoznawalnych i przetwarzanych przez popkulturę albumowych coverów w historii muzyki? Lider Nirvany, Kurt Cobain, wpadł rzekomo na pomysł tej sesji, oglądając wspólnie z Davem Grohlem program telewizyjny o porodach w wodzie. Wspomniał o tym dyrektorowi artystycznemu wytwórni Geffen, Robertowi Fisherowi, ale wspólnie uznali, że użycie autentycznego ujęcia z połogu to zbyt kontrowersyjne posunięcie (nie mówiąc już o kwocie 7,5 tys. dolarów za roczne wykorzystywanie takiej fotografii, której zażądano w banku zdjęć).

Fisher wysłał więc na basen Kirka Weddle, swojego fotografa, aby ten porobił zdjęcia prawdziwym dziecięcym modelom. Finalnie wybór padł na 4-miesięcznego Spencera Eldena, syna znajomego Weddle’a. Geffen był trochę zaniepokojony wyraźnie widocznym na zdjęciu penisem niemowlaka i obawiał się, że komuś może się to nie spodobać. Kazał więc przygotować alternatywną wersję okładki bez genitaliów. Ustąpił dopiero wtedy, kiedy Cobain powiedział, że jedyny kompromis, na jaki się zgodzi, to umieszczenie naklejki zakrywającej penisa, na której znalazł się napis „jeśli cię to obraża, na pewno jesteś utajonym pedofilem”. Reszta jest historią – dziś mało kto nie kojarzy zdjęcia z bobasem, które oprócz okładek pojawiało się dosłownie wszędzie, a już przede wszystkim na koszulkach noszonych od 30 lat przez fanów zespołu.

Całej sprawy i sensowności pozwu nie warto komentować – to delikatna sprawa, bezsprzecznie powiązana z całym życiem Spencera Eldena. W końcu jego nazwisko, odkąd pamiętamy, zawsze pojawia się w kontekście „dzieciaka z okładki Nirvany”. Warto jednak wspomnieć, że sam zainteresowany, który dziś pracuje jako model, nigdy nie miał problemów z tym statusem. Co więcej, w 10., 17. i 25. rocznice wydania albumu, odtwarzał cover, pozując w basenie. Z okazji ćwierćwiecza Nevermind Elden chciał nawet zostać sfotografowany nago, ale fotograf, z którym pracował, John Chapple, optował za pozostawieniem kąpielówek.

Elden, który w swoim pozwie oskarża także fotografa Kirka Weddle'a, twierdzi, że choć z oczywistych wzgledów nie mógł zgodzić się na zrobienie zdjęcia w 1991 r., nie zrobili także jego legalni opiekunowie. Nigdy nie podpisali bowiem „pozwolenia na wykorzystywanie podobizny Spencera, a już na pewno nie w formie zgody na komercyjną dziecięcą fotografię”. W pozwie mowa jest także o dystrybucji prywatnych materiałów o charakterze erotycznym, zaniedbaniu i braniu udziału w „przedsięwzięciu związanym z handlem seksem” (w oryginale „sex trafficking venture”). Według prawników Elden został zmuszony w zaangażowanie się w komercyjne pozowanie w materiałach o treści erotycznej jako nieletni. 

Spencer Elden mówi jasno – cała sprawa odcisnęła piętno na jego życiu, narażając go na trwały uraz. Według mężczyzny to, że okładka Nevermind nie została ocenzurowana za pomocą wspomnianej wcześniej naklejki sprawiło, że zespół Nirvana naraził go na seksualne wykorzystywanie w latach dziecięcych. Teraz domaga się odszkodowania, opłacenia honorariów adwokackich (proces ma przebiegać przed ławą przysięgłych) oraz zakazania wszystkim stronom „kontynuowania działań i praktyk opisanych w niniejszym dokumencie”. Portal „Pitchfork” cytuje fragment pozwu:

„Stała krzywda, którą poniósł, obejmuje między innymi skrajne i trwałe cierpienie emocjonalne z objawami fizycznymi, ingerencję w jego normalny rozwój i postępy w edukacji, utratę możliwości zarobkowania, utratę przeszłych i przyszłych wynagrodzeń, przeszłych i przyszłych możliwości zdobycia pieniędzy na leczenie medyczne i psychologiczne, utratę radości z życia i inne straty, które zostaną opisane i udowodnione podczas rozprawy” – czytamy w aktach sprawy Elden v. Nirvana, które upublicznił portal. 

Co to oznacza dla fanów muzyki? Czy jeśli Elden wygra proces, okładka zniknie ze sklepów, serwisów streamingowych i oficjalnych gadżetów? Tego dowiemy się pewnie już za kilka miesięcy. 

Nirvana - Come As You Are
000 Reakcji
/ @zdzichoo

Sekretarz Redakcji Papaya.Rocks

zobacz także

zobacz playlisty