
Coraz więcej kobiet staje za kamerą blockbusterów. Wciąż pozostaje jednak wiele do zrobienia03.01.2020
Tylko 12 proc. najbardziej kasowych filmów minionego roku zostało stworzonych przez kobiety.
Dokładnie dwanaście miesięcy temu pisaliśmy o raporcie o nazwie Celuloidowy sufit stworzonym przez dr. Marthę M. Lauzen. Szefowa Centrum Badań nad Kobietami w Filmie i Telewizji na Uniwersytecie Stanowym San Diego spojrzała krytycznym okiem na współczesny przemysł filmowy, zwracając uwagę na to, że poprawa sytuacji kobiet obecnych w branży jest tylko pozorna.
– Moje badania nie dostarczają żadnego dowodu na to, że zaszła jakaś większa, pozytywna zmiana, którą przewidywało tak wielu obserwatorów. Działania kilku jednostek czy jednego studia nic nie naprawią. Potrzebny jest zakrojony na szeroką skalę wysiłek największych graczy w branży – studiów filmowych, agencji aktorskich, gildii i organizacji – mówiła wtedy Lauzen.
Początek kolejnego roku daje okazję do ponownego przyjrzenia się sprawie. Zrobiła to Stacy L. Smith z USC Annenberg Inclusion Initiative, przeanalizowując listę 100 najbardziej dochodowych filmów 2019 r. Z jej badań wynika, że kobiety stanowiły 10,6 proc. reżyserów i reżyserek blockbusterów (rozszerzenie dziesiętne wynika z tego, że przy niektórych produkcjach pracuje dwóch lub więcej reżyserów), stając za kamerą w sumie 12 proc. tego typu produkcji.
W 2018 r. odsetek ten wyniósł tylko 4,5 proc. – To pierwszy raz od trzynastu lat, gdy możemy zaobserwować rosnącą tendencję – odnotowała Amerykanka, przywołując tegoroczne sukcesy Grety Gerwig (Małe kobietki), Lulu Wang (Kłamstewko), Lorene Scafarii (Ślicznotki) czy Meliny Matsoukas (Queen & Slim). Najbardziej „dochodową” reżyserką 2019 r. była natomiast Jennifer Lee, która wspólnie z Chrisem Buckiem stanęłą za kamerą filmu Kraina lodu 2.
Według Stacy L. Smith wciąż pozostaje jednak wiele do zrobienia. – Mimo tego, że to dobry rok dla kobiet, nie możemy mówić o prawdziwej rewolucji do czasu, gdy wszyscy będą mieli równe szanse i możliwość pracy na odpowiednim poziomie – dodała.
Badaczka zauważyła jednocześnie, że nominacje do najważniejszych nagród filmowych (m.in. do Złotych Globów) są nadal zdominowane przez mężczyzn. Tylko 5,1 proc. osób, które w przeciągu ostatnich pięciu lat miały szansę zdobyć Oscara albo nagrodę Critics’ Choice, to kobiety. – Widzimy, że osiągnięcia kobiet za kamerą wciąż nie są widoczne czy odnotowywane przez prasę. Dopóki nie przełamiemy stereotypu dotyczącego tego, kogo można pochwalić jako reżysera lub reżyserkę, nie ma co liczyć na dużą zmianę – podsumowuje Smith.
zobacz także
- Jest pierwszy teaser „Śniegu już nigdy nie będzie” Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta
Newsy
Jest pierwszy teaser „Śniegu już nigdy nie będzie” Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta
- Lista życzeń. Niewydane jeszcze albumy, które mamy nadzieję usłyszeć w 2022 roku
Opinie
Lista życzeń. Niewydane jeszcze albumy, które mamy nadzieję usłyszeć w 2022 roku
- Seth Rogen wyprodukuje horror o niszczącym ludzkość memie
Newsy
Seth Rogen wyprodukuje horror o niszczącym ludzkość memie
- Piłka nożna XXI wieku. Stadion Manchesteru City zostanie zbudowany w metawersum
Newsy
Piłka nożna XXI wieku. Stadion Manchesteru City zostanie zbudowany w metawersum
zobacz playlisty
-
Inspiracje
01
Inspiracje
-
Branded Stories PYD 2020
03
Branded Stories PYD 2020
-
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
07
Seria archiwalnych koncertów Metalliki
-
George Lucas
02
George Lucas