Na Ziemi za miliard lat zabraknie tlenu. Tak szacują naukowcy 03.03.2021

Jednym z głównych powodów zmiany składu atmosfery będzie starzenie się Słońca, które zacznie emitować więcej energii. 

Międzynarodowy duet naukowców, w skład którego weszli Kazumi Ozaki z japońskiego Uniwersytetu Toho i Christopher Reinhard z amerykańskiego Instytutu Technologii w Atlancie, jak wielu futurologów zastanawiał się nad tym, jak długo Ziemia pozostanie miejscem zamieszkania dla ludzi. Przedmiotem badań specjalistów są różne aspekty: jedni biorą pod uwagę jedynie aspekt klimatyczny, drudzy uwzględniają społeczno-cywilizacyjne przemiany. Eksperci, z których szczegółowymi rozważaniami mozna zapoznać się na łamach periodyku Nature Geoscience, pochylili się uważniej nad zagadnieniem potencjalnego braku tlenu w atmosferze. 

Naukowcy skonstruowali hipotetyczny model Ziemi, symulujący zmiany klimatyczne, a także specyfikę cyklu biogeochemicznego różnych pierwiastków, zwłaszcza wspomnianego tlenu. Z ich analizy wynika, że na Błękitnej Planecie tlen zacznie kończyć się za miliard lat. Bezpośrednim powodem jego niedoboru będzie starzenie się Słońca, które zacznie emitować więcej energii. Doprowadzi to do zmniejszenia ilości dwutlenku węgla w atmosferze, gdyż związek ten pochłania ciepło, a następnie ulega rozkładowi. W konsekwencji organizmy fotosyntezujące, do których należą przede wszystkim rośliny, nie będą w stanie przetrwać i przestaną produkować tlen. Z racji tego, że to główni dostarczyciele życiodajnego pierwiastka, jego alternatywne odkrycie albo wyodrębnienie może być bardzo trudne. 

Reinhard nie urkywa, że za miliard lat ziemskie i wodne życie przestanie istnieć w takim kształcie, do którego jesteśmy dziś przyzwyczajeni. – Biosfera nie może przystosować się do tak drastycznej zmiany w środowisku – podkreśla, zaznaczając, że jedynymi organizmami zdolnymi do adaptacji w nowych warunkach będą beztlenowe bakterie. Badacze nie sieją jednak defetyzmu, przypominając o tym, że na powtórkę stanu sprzed katastrofy tlenowej przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, a w zanadrzu nadal pozostaje kolonizacja innych planet.