
Dwanaście minut o Ameryce. Sufjan Stevens prezentuje nowy singiel 03.07.2020
Data premiery utworu jest nieprzypadkowa – jutro mieszkańcy Stanów Zjednoczonych obchodzą najważniejsze święto państwowe, czyli Dzień Niepodległości.
Bieżący rok upływa Sufjanowi Stevensowi pod znakiem produktywności. Artysta zdążył już wydać w marcu Aporię – płytę nagraną wraz ze swoim ojczymem i partnerem biznesowym, Lowellem Bramsem. Styl ponad dwudziestu kompozycji, które znalazły się na krążku, to wypadkowa ich inspiracji muzyką new-age'ową (m.in. Enyą i Boards of Canada), a także syntezatorowymi ścieżkami dźwiękowymi filmów pokroju Łowcy androidów, Under the Skin albo Hereditary. Dziedzictwo. Choć od premiery tego materiału minęło ledwie kilka miesięcy, amerykański singer-songwriter nie próżnuje i zapowiedział premierę kolejnego, tym razem solowego wydawnictwa.
The Ascension, o którym pisaliśmy już na łamach Papaya.Rocks, ukaże się nakładem należącej do Stevensa oficyny Asthmatic Kitty już 25 września. Na ósmy studyjny materiał autora popularnego Mystery of Love z filmu Call Me By Your Name złoży się piętnaście nowych piosenek. W sieci pojawiła się właśnie jedna z nich – ponaddwunastominutowa, rozbudowana kompozycja America.
– Ameryko, nie czyń mi tego, co zrobiłaś sobie – powtarza w osobistym, emocjonalnym tekście Sufjan. Jego słowom towarzyszy łagodne, elektroniczno-folkowe instrumentarium, w którym gdzieniegdzie na pierwszy plan wysuwają się gitarowe akordy Caseya Fouberta.
– Byłem oszołomiony tą piosenką, kiedy już ją skończyłem. Nie pasowała mi do tego, co dzieje się na na Carrie & Lowell, więc odłożyłem ją na półkę. Kiedy kilka lat później odkopałem jej demo, byłem zszokowany tym, jak wiele przewidziała. Wskazywała coś prawdziwego. Zobaczyłem wtedy jasną ścieżkę tego, co muszę zrobić dalej – tłumaczy artysta w oficjalnym oświadczeniu.
Przy okazji premiery America Stevens opowiedział nieco więcej o samym pomyśle na The Ascension. – Mój cel był bardzo prosty: przesłuchać cały otaczający mnie świat. Kwestionować to, co nie trzyma się kupy. Unicestwić wszystkie idiotyzmy. Być częścią rozwiązania albo zejść mu z drogi. Zachować prostotę i podążać do przodu – zapowiada enigmatycznie. – To gęsty krążek, który zastanie nas wszystkich na przerażającym rozwidleniu – dodaje.
Choć do piosenki nie powstał żaden teledysk, wizualną reprezentacją ballady muzyka pozostaje łopocząca na wietrze flaga Stanów Zjednocznych. To prosty, choć bardzo wymowny symbol, który wiąże się także z nadchodzącym Dniem Niepodległości (4 lipca).
zobacz także
- Elon Musk zapowiada chip, który połączy mózg człowieka z komputerem
Newsy
Elon Musk zapowiada chip, który połączy mózg człowieka z komputerem
- „They Call Me Magic” przyjrzy się koszykarskiej i aktywistycznej karierze Magica Johnsona
Newsy
„They Call Me Magic” przyjrzy się koszykarskiej i aktywistycznej karierze Magica Johnsona
- „Zemsta rewolwerowca": Idris Elba i Regina King w nowym westernie Netfliksa
Newsy
„Zemsta rewolwerowca": Idris Elba i Regina King w nowym westernie Netfliksa
- Kasia Adamik i Olga Chajdas sięgają po legendy słowiańskie. „Krakowskie potwory" trafią na Netfliksa
Newsy
Kasia Adamik i Olga Chajdas sięgają po legendy słowiańskie. „Krakowskie potwory" trafią na Netfliksa
zobacz playlisty
-
Original Series Season 2
06
Original Series Season 2
-
Cotygodniowy przegląd teledysków
73
Cotygodniowy przegląd teledysków
-
Papaya Young Directors 5 Autorytety
12
Papaya Young Directors 5 Autorytety
-
CLIPS
02
CLIPS