Newsy |

Lot Richarda Bransona na orbitę mógł skończyć się katastrofą – mówią pracownicy Virgin Galactic02.09.2021

źródło: Virgin Galactic

Oprócz magazynu „The New Yorker”, sprawą zainteresowała się także Federalna Administracja Lotnictwa.

11 lipca Richard Branson został pierwszym miliarderem w kosmosie, kiedy załogowa misja testowa VSS Unity została zakończona sukcesem. Statek kosmiczny wzniósł się na 86 kilometrów nad poziom morza, osiągając prędkość trzy razy większą od prędkości dźwięku.

Niektórzy, z astrofizykiem Neilem deGrassem Tysonem na czele, wątpili w to, że Branson odbył podróż kosmiczną. Dla naukowca to, co zrobił dyrektor Virgin, było jedynie „sposobem na osiągnięcie punktu z ładnym widokiem na Ziemię”. Jeszcze inny pogląd ma na całą sytuację Federalna Administracja Lotnictwa.

Wszystkie informacje ukazały się w najnowszym raporcie magazynu „New Yorker”. Dziennikarz Nicholas Schmidle zbadał sprawę, przepytując ośmiu pracowników Virgin Galactic, którzy chcieli pozostać anonimowi. Minutę po tym, jak VSS Unity odłączył się od statku-matki i włączył silniki, piloci Dave Mackay i Mike Masucci zauważyli żółte światełko ostrzegawcze. Sygnalizowało ono, że statek zbacza z kursu, dziób nie trzyma pionu, a tor lotu jest zbyt płaski. W tym momencie należało szybko podjąć decyzję, czy lot zostaje kontynuowany.

W trakcie misji na tablicy rozdzielczej zapaliła się także czerwona lampka ostrzegawcza. Pojawił się wówczas problem związany z trajektorią lotu. Statek nie był ustawiony pod odpowiednim kątem i wychodził poza przewidziany tor, narażając się na konieczność awaryjnego lądowania, a nawet kolizję z innym samolotem. Ze swojego toru VSS Unity wyszedł na ponad minutę i 42 sekundy. Z tego powodu także Federalna Administracja Lotnictwa postanowiła przyjrzeć się sprawie.

000 Reakcji
/ @papaya.rocks

zobacz także

zobacz playlisty